Nie nabierzesz się na fałszywych celebrytów. Fałszywki pomoże ci odróżnić twój telefon
W smartfonach marki Honor już zaraz pojawi się przydatna rozpoznawania internetowych oszustów, którzy korzystają z niebezpiecznej technologii deepfake. Podobna opcja przydałaby się także w telefonach innych producentów. Chodzi o nasze bezpieczeństwo.

W dzisiejszych czasach deepfake to ogromny problem, który wynika z szybkiego rozwoju technologii. Deepfejki to zdjęcia lub materiały wideo, w których użyto sztucznej inteligencji do zmiany wyglądu osoby. Technologia ta często jest wykorzystywana jako narzędzie do manipulacji - treści przerobione przez AI nierzadko przedstawiają osoby znane, które m.in. promują oszustwa i jeszcze, jak kilka lat temu łatwo było je odróżnić od zwykłego nagrania, to dzisiaj może być z tym duży problem. Aby walczyć z deepfejkami, Honor również wykorzystuje sztuczną inteligencję. Ogień zwalczaj ogniem, czy coś.
Honor wykryje deepfejki. Za pomocą sztucznej inteligencji
Honor ogłosił, że już w kwietniu w smartfonach marki pojawi się funkcja wykrywająca deepfejki. Ta już została zapowiedziana na zeszłorocznych targach IFA 2024 w Berlinie, ale pierwsi użytkownicy na całym świecie będą mogli skorzystać z niej już niebawem. Jak działa to rozwiązanie?
Producent tłumaczy, że funkcja ma analizować subtelne niespójności na ekranie, które najczęściej nie są widoczne dla ludzkiego oka takie jak niedoskonałości na poziomie pikseli, artefakty kompozycji, ciągłość między klatkami w filmach czy spójność fryzury i rysów twarzy. Po wykryciu zmanipulowanej zawartości smartfon ma nam wyświetlić ostrzeżenie, które ma na celu chronić użytkownika przed ryzykiem, które wynika z nierozpoznania deepfejków. Nierzadko cyberprzestępcy korzystają z tej metody, aby wyciągnąć od nieświadomych osób ich dane osobowe, a nawet pieniądze.
Funkcja rozpoznawania deepfake w smartfonach Honora ma działać w czasie rzeczywistym, a więc powinna być skuteczna w wielu różnych sytuacjach. Z badań, na które powołuje się Honor, wynika, że praktycznie co druga osoba ma trudności z odróżnieniem treści wygenerowanych przez sztuczną inteligencję od filmów i zdjęć, za które odpowiada człowiek. Nie pomaga w tym też fakt, że narzędzia do tworzenia deepfake są ogólnodostępne praktycznie dla każdego użytkownika internetu.

W 2024 roku ataki deepfake zdarzały się co 5 minut i w porównaniu z rokiem 2023, liczba fałszerstw dokumentów cyfrowych zwiększyła się o 244 proc. W erze rozwoju mediów społecznościowych typu TikTok czy YouTube, z których nie korzystają tylko bardziej świadomi użytkownicy, ale też osoby, które nie mają wiele wspólnego z nowymi technologiami, materiały deepfake stają się coraz większym zagrożeniem.
Co prawda giganci technologiczni inwestują miliony dolarów w rynek wykrywania deepfejków, ale wciąż brakuje ogólnodostępnych technologii, które chroniłyby zwykłych korzystających z internetu. Takich, jak nowa funkcja Honora, która trafi m.in. do najnowszego Magic 7 Pro. Mimo tego inni producenci smartfonów powinni zacząć działać w podobnym kierunku. Tak, aby wykorzystywać sztuczną inteligencję do ochrony przed zagrożeniami w sieci, a nie tylko tworzyć funkcje pokroju wymazywania obiektów ze zdjęć.
Więcej o sztucznej inteligencji przeczytasz na Spider's Web: