REKLAMA

Kamera wewnętrzna czy zewnętrzna? Tak - Omajin, test

Czy kamera bezprzewodowa Omajin to kamera zewnętrzna, czy może wewnętrzna? Odpowiedź brzmi: tak. Co może być jednocześnie i największą zaletą tego urządzenia, i wadą.

Kamera wewnętrzna czy zewnętrzna? Tak - Omajin, test
REKLAMA

Ale, standardowo, po kolei.

REKLAMA

Kamera bezprzewodowa Omajin - co to?

 class="wp-image-5045012"

Dwa w jednym, chociaż niekoniecznie dwa w jednym jednocześnie. Z jednej strony - jest to kamera wewnętrzna do monitoringu, którą bez najmniejszego problemu można usawić - bez absolutnie żadnego montażu - na półce czy innej szafce. Zresztą tak testowo robiłem przez jakiś czas:

 class="wp-image-5045021"
Ok, to jest akurat po przyniesieniu prosto z dworu, ale wiadomo, o co chodzi.

Z drugiej strony - co już dla kamer wewnętrznych nie jest standardowe - kamera oferuje odporność na czynniki zewnętrzne na poziomie IP65, co oznacza, że jest w stanie przetrwać niemal wszystko, co czeka ją na zewnętrz.

Do tego mamy dwa zestawy montażowe z opcją przywiercania do ściany - sprytny uchwyt magnetyczny (zaczep z tyłu urządzenia, widoczny na zdjęciach) albo "klasyczne" mocowanie kamer zewnętrznych, czyli trójśrubowy zaczep z ruchomą głowicą (gniazdo od spodu urządzenia, widoczne na zdjęciu poniżej).

 class="wp-image-5045006"

W rezultacie mamy kamerę, którą możemy zamontować na co najmniej trzy sposoby i to i wewnątrz, i na zewnątrz. Nikt zresztą nie broni nam ustawić kamery na zewnątrz bez żadnego montażu - i tak zresztą pracowała u mnie przez większość czasu:

 class="wp-image-5045003"

Dodatkowo, żeby było łatwiej i przyjemniej, kamera jest wyposażona we wbudowany pakiet akumulatorów (niewymienny) o pojemności 9600 mAh, a w zestawie dostajemy już zamontowaną kartę microSD o pojemności 64 GB. Jeśli chodzi o resztę parametrów technicznych, to mamy do czynienia z:

  • dwukierunkowym audio;
  • obowiązkowym czujnikiem ruchu z opcją wykrywania wyłącznie ludzi, kątem widzenia 120 stopni i zasięgiem 10 m;
  • kątem widzenia kamery 140 stopni;
  • zasilaniem przez USB-C;
  • maksymalną obsługiwaną pojemnością kart pamięci do 256 GB;
  • rozdzielczością zdjęć 5 megapikseli i wideo 2K;
  • wbudowane WiFi.

Czego tutaj natomiast nie znajdziemy? Nie ma chociażby wbudowanej syreny alarmowej i nie ma wbudowanych LED-ów do oświetlania np. ścieżki przed domem. To drugie, z racji uniwersalnego charakteru i bardzo kompaktowych wymiarów, raczej mi nie przeszkadza, ale już doceniłbym wbudowaną syrenę i alarm "naruszeniowy", w sytuacji, kiedy kamera oferuje mobilność na takim poziomie, że aż prosi się, żeby położyć ją gdziekolwiek albo zamontować na magnetycznej półkuli.

Z innych uwag - subiektywnie jest to zdecydowanie najładniejszy produkt z całej gamy produktowej Omajin. Na tle bardzo przemysłowo wyglądającej kamery solarnej i trochę zbyt plastikowego wizualnie domofonu (recenzja później), kamera bezprzewodowa wyróżnia się zdecydowanie na plus. Nawet jeśli zrobiłem jej zdjęcia po długich tygodniach przebywania na dworze w naprawdę paskudnych warunkach.

Cena? Internet twierdzi, że w okolicach 400 zł, co już teraz wydaje się dość rozsądnym poziomem. Wcześniejsze 500 było dość zniechęcające, ale do tego też przejdziemy. Na razie skupmy się na tym, co ta kamera powinna robić i jak się z tego wywiązuje.

Kamera bezprzewodowa Omajin - jak długo wytrzyma akumulator?

Bardzo chciałbym wiedzieć, ale nie wiem. Producent deklaruje "miesiące bez ładowania" i przy tak ogólnym stwierdzeniu mogę z czystym sumieniem przyznać, że pewnie ma pełną rację.

W moim przypadku, po pełnym naładowaniu na starcie, aktualny poziom naładowania wynosi 62 proc., a kamera funkcjonuje już ok. 2 miesięcy i to głównie przy drzwiach wejściowych, więc zdecydowanie ma co nagrywać. Czy ostatecznie skończy na 4 miesiącach, 5 czy 6 - trudno mi stwierdzić, bo zależy to od wielu czynników, ale tak - bez wątpienia nie jest to sprzęt, który będziemy musieli często wnosić do domu, żeby uzupełnić w nim energię.

Kamera bezprzewodowa Omajin - czy faktycznie wytrzyma na dworze?

 class="wp-image-5045015"

Póki co mogę potwierdzić, że dotychczasowe intensywne opady, mrozy i wcześniejsze mocne wahania dobowych temperatur nie robią na kamerze najmniejszego wrażenia. Działa dokładnie tak, jak działała, a przywrócenie jej do stanu "jak nowa" wymaga przetarcia szmatką. Czego nie zrobiłem, bo dzięki temu widać, że swoje przeszła.

Kamera bezprzewodowa Omajin - jak wygląda montaż i konfiguracja?

W sumie to w ogóle może nie wyglądać, bo kamerę można postawić gdziekolwiek i tak zostawić. Jeśli chcemy ją zamontować na stałe, to musimy się już uzbroić w wiertarkę i śrubokręt, przy czym na plus zaliczam fakt, że dla obu uchwytów przewidziano osobny komplet śrubek, więc nie trzeba wybierać jednego z nich. Możemy więc mieć jedno miejsce do mocowania kamery na magnes, jedno do stawiania jej luzem i jedno do montowania na tradycyjnym ramieniu. W przypadku magnesu i klasycznego ramienia mamy przy tym spory zakres regulacji, więc nie jest tak, że kamerę montujemy kompletnie na sztywno i musimy wcześniej ustawić uchwyt tak, żeby trafić w obszar, który chcemy monitorować. O ile nie zdziwiło mnie to przy tradycyjnym ramieniu, o tyle przy magnetycznym mocowaniu to już całkiem spory plus.

Co do konfiguracji - ta podstawowa nie wymaga właściwie niczego poza aplikacją Omajin, gdzie klikamy jakieś 5 razy i wszystko już działa.

Ach, gdyby ktoś pytał - kamerę można zamontować w dowolny sposób, jeśli chodzi o orientację góra-dół i potem w aplikacji możemy włączyć odwrócenie obrazu.

Kamera bezprzewodowa Omajin - jest jest z zasięgiem WiFi?

Napisałbym, że sensownie, ale bez jakichś wyróżniających się z tłumu osiągnięć. Nie ma tu żadnych ekstrasów ani wybitnych rozwiązań - ot, klasycznie 2,4 GHz i tyle.

Oczywiście więc im bliżej routera, tym lepiej. W moim przypadku przy ustawieniu kamery wewnątrz niezbyt wielkiego domu, połączenie z kamerą odbywało się zawsze natychmiastowo. Po umieszczeniu kamery na zewnątrz, około 10-12 m od routera, z kilkoma ścianami po drodze, czasem niezbędne było 6-8 sekund, żeby uzyskać podgląd, ale potem wszystko działało stabilnie.

Jaka jest rozdzielczość kamery bezprzewodowej Omajin?

Brzmi to jak dość głupie pytanie, ale wbrew pozorom takie nie jest, bo np. na opakowaniu znajdziemy informację, że kamera oferuje rozdzielczość "Full HD 5 MP", na stronach sklepów - informację o 2K albo 2K+, a w aplikacji Omajin jest wybór między trybem HD albo czymś, co jest tak przetłumaczone, że nie wiem, czym jest.

Dobra wiadomość jest taka, że nagrania - pobierane z aplikacji Omajin do galerii telefonu - mają rozdzielczość 2592 x 1944 pikseli (przy 14 klatkach na sekundę), więc w sumie można uznać, że faktycznie jest to 2K+ albo coś w tych okolicach. Identyczną rozdzielczość mają też zdjęcia, więc "5 MP" jest prawidłowym opisem.

Jak działa czujnik ruchu w kamerze bezprzewodowej Omajin?

Bardzo dobrze, właściwie to nawet jestem o krok od stwierdzenia, że wzorowo, szczególnie w parze z automatycznym wykrywaniem wyłącznie osób. Miałem tę kamerę ustawioną w różnych miejscach i czasem w bardzo dziwny sposób, np. taki, gdzie większość kadru była zasłonięta, a potencjalny człowiek pojawiał się w kadrze w bardzo specyficznym miejscu i bez szans dla kamery na dłuższe obserwowanie go.

I co? I nie przypominam sobie sytuacji, w której kamera nie wykryłaby tego człowieka albo uznała, że jest nim pobliskie drzewo, które rusza się na wietrze. W tym zakresie Omajin akurat świetnie odrobiło swoją opcję, chociaż dalej trochę przykro, że automatyczne wykrywanie jest zarezerwowane wyłacznie dla ludzkich sylwetek - chętnie widziałbym tam jakieś paczki albo samochody.

Jakiej jakości zdjęcia robi kamera bezprzewodowa Omajin?

 class="wp-image-5045399"
(Uwaga, zdjęcia mają wyraźnie ograniczoną jakość ze względów technicznych, ale wiadomo, o co chodzi)

W dzień - bardzo przyjemne, nawet jeśli warunki oświetleniowe nie należą do najlepszych. Kamera Omajin całkiem nieźle radzi sobie z wyciąganiem obiektów z cieni, bez jakiejś ekstremalnej utraty jakości. Owszem, nie są to zdjęcia, które zrobiłby właściwie dowolny współczesny smartfon, ale do celów dokumentacyjnych - są więcej niż wystarczające. Tak, są jednocześnie bardzo mocno podostrzone i przy bliższym zerknięciu widać mocną pracę algorytmów, ale jest dobrze.

Dodatkowo wyższa rozdzielczość daje nam możliwość wycinania fragmenty obrazu, co wprawdzie nie przynosi nam wybitnych doznań estetycznych, ale ponownie - daje większą szansę na zorientowanie się, co się dzieje na naszym terenie i kto to robi.

 class="wp-image-5045405"

Jeśli natomiast chodzi o plan dalszy niż 5-6 m od kamery, to już aż tak różowo nie jest. Stojąc tutaj, czyli już poza tą granicą:

 class="wp-image-5045408"

Dalej da się spokojnie rozpoznać, że jestem jako tako człowiekiem, w co byłem ubrany, jaki był kolor moich ubrań i co robiłem, ale już identyfikacja twarzy taka łatwa nie będzie:

 class="wp-image-5045411"

Ale można przyjąć, że mam brodę, czapkę i bałagan w ogródku.

W pomieszczeniach natomiast - również jest dobrze, przy czym mam wrażenie, że kamera czasem w dziwny sposób delikatnie gubi ostrość w trybie nocnym, a przy umiarkowanie mocnym świetle trochę za długo naświetla obraz. Przykładowo - tutaj zdjęcie przy sztucznym, niezbyt intensywnym oświetleniu (w tym domu wiecznie jest ciemno):

 class="wp-image-5045432"

I to samo, ale po ciemku:

 class="wp-image-5045438"

W jednym i drugim przypadku jestem trochę bardziej rozmazany, niż bym chciał, ale z drugiej strony - jak na potrzeby monitoringu - jest po prostu dobrze. Doskonale też widać, że powinienem zdjąć pranie i poszukać paska do spodni.

A jak wygląda jakość wideo w przypadku kamery bezprzewodowej Omajin?

Mniej więcej... tak samo, czyli wystarczająco albo wystarczająco z plusem. Żeby nie męczyć nikogo przesadnie wideo, w których chodzę przed kamerą, kilka zrzutów ekranu, dzięki którym można ustalić, czy da się coś rozpoznać.

 class="wp-image-5045471"
 class="wp-image-5045483"
 class="wp-image-5045486"

W porównaniu do zdjęć - szczególnie przy gorszym oświetleniu - na wideo możemy spodziewać się wyraźnie większej ilości ziarna (widać to szczególnie na środkowym zdjęciu), a do tego dochodzi jeszcze dość wyraźne smużenie poruszających się obrazów (tym mniejsze, im więcej światła). Dalej jest to jednak obraz na przyzwoitym poziomie - nawet jeśli nie uda nam się pobawić w zoomowanie rodem z CSI.

Na ile dobrze działa tutaj mikrofon i głośnik?

Jeśli chodzi o przekazywanie nam dźwięku z zewnątrz - bardzo dobrze, wliczając zarówno ogólny zestaw dźwięku, jak i czyjąś mowę (o ile stoi względnie blisko kamery). Jeśli natomiast chodzi o przekazywanie naszego głosu dalej - jest nieźle. Z moich testów wynika, że nawet osoba stojąca ok. 2-3 m od kamery usłyszy to, co mówimy bez większego trudu i jedyne, na co można narzekać, to dość wyraźne opóźnienie. W sytuacji, gdzie kamera była już trochę na granicy zasięgu, opóźnienie wynosiło nawet 3-5 sekund.

Kamera bezprzewodowa Omajin - co jeszcze warto wiedzieć?

 class="wp-image-5045018"

Że jeśli chodzi o ogólne działanie i współpracę z aplikacją Omajin, to nie mogę zgłosić większych zastrzeń, przynajmniej na poziomie "po prostu działa". Dalej jednak podtrzymuję moją wcześniejszą opinię, że o ile sprzętowo Omajin przygotował się do swojego rynkowego debiutu bardzo dobrze, o tyle aplikacja zdecydowanie nie nadążyła. Dalej mamy więc masę dziwacznych tłumaczeń na język polski (zmiana na angielski niewiele pomaga), niepotrzebne zakopywanie niektórych opcji i jednocześnie raczej niepotrzebne wyciąganie niektórych opcji na pierwszy plan. Tak, to miłe, że można ustawić włączenie monitorowania po opuszczeniu domu i wyłącznie po powrocie (albo na odwrót, nikt nam tego nie zabroni), ale drugiej strony - dalej nie da się bezpośrednio przejść z powiadomienia bezpośrednio do nagrania, harmongram w "łatwym wydaniu" jest zakopany tak, że muszę sobie chyba zapisać, jak się do niego dostać, a podgląd historii nagrań jest wyświetlany w widoku, który nieprzesadnie pomaga wyłapać co i kiedy się działo. Ach, stref prywatności też nie da się ustawić, więc ci, którzy obejmą częścią kadru np. jezdnię przed domem, mogą mieć problem.

O ile więc sprzętowo urządzenia Omajin spisują się naprawdę dobrze, a i "na powierzchni" wszystko działa jak trzeba, o tyle zdecydowanie oczekiwałbym dopracowania aplikacji. Zaczynając od poprawionego tłumaczenia na język polski, a kończąc na niemal całkowitej reorganizacji niektórych elementów.

Kamera bezprzewodowa Omajin - czy warto i dla kogo to jest?

Wspomniałem na początku o tym, że uniwersalność wewnętrzno-zewnętrzna generuje spory problem, po czym nie wspomniałem o tym przez cały tekst, więc czas na wyjaśnienie.

Owszem, z odporności pogodowej kamery bezprzewodowej Omajin wynikają prawie same plusy - można ją kupić do wnętrza, a potem uznać, że w sumie to lepiej było na zewnątrz i przekładamy ją bez kupowania czegokolwiek więcej. Aczkolwiek uszczelnienie prawdopodobnie generuje dodatkowe koszty, co przekłada się na dość wysoką cenę. Obecne "mniej niż 400" jest wprawdzie dużo lepsze niż początkowe 500 zł, ale to dalej około 400 zł, czyli czasem nawet dwukrotnie więcej niż sensowne kamery 2K do użytku wewnętrznego, a i na zewnątrz znajdzie się coś akumulatorowego o znośnej jakości w przedziale 200-300 zł. Kamera Omajin może wprawdzie z powodzeniem zastąpić jedną albo drugą, ale... nie zastąpi jednej i drugiej jednocześnie.

To zresztą była w pewnym stopniu moja wątpliwość jeszcze z dnia premiery, kiedy miałem okazję zobaczyć kamerę po raz pierwszy na żywo - czy istnieje zestaw potrzeb użytkownika, który pozwoliłby wykorzystać taką uniwersalność kamery, uzasadniając w ten sposób jej cenę? Czy ktoś faktycznie będzie przenosił kamerę i raz używał jej w domu, a raz na dworze? Czy ktoś ma do monitorowania np. jakieś pomieszczenie wewnętrzne, w którym panują warunki, które nie pozwalają na korzystanie tam z klasycznych kamer bez odpowiednio wysokiego poziomu odporności? Czy ktoś, kto szuka po prostu kamery zewnętrznej, skusi się na to, że dostanie tutaj do dyspozycji trzy opcje montażu (albo więcej, licząc jeszcze mocowanie do góry nogami)?

Oczywiście sam korzystałem z kamery w różnych scenariuszach - w domu, przed domem, hen dalej w ogrodzie i tak, sprawdziła się w każdym z tych zastosowań i od strony "bycia kamerą" nie mam powodu do narzekania. Tyle tylko, że moje noszenie jej między lokalizacjami było syntetyczne - na dobrą sprawę najbardziej pasowała mi w miejscu, gdzie ustawiłem ją za pierwszym razem - i pewnie tak robi też większość użytkowników.

I tutaj własnie jest mój problem z tą kamerą. Jeśli chcecie ją na stałe postawić w domu - zmarnuje się jej odporność, za którą zapłaciliście (chyba że wpadnie wam w kuchni do zlewu, wtedy docenicie). Jeśli postawicie ją w jednym miejscu w ogrodzie - nie wykorzystacie jej potencjału "mobilności".

Wszystko to nie zmienia faktu, że to po prostu... dobra albo nawet bardzo dobra i wyjątkowo uniwersalna kamera z dobrą jakością obrazu i bardzo dobrze działającym wykrywaniem ludzi, bez niepotrzebnych "pustych" alertów. Gdyby jeszcze tylko dopracowano aplikację.

Kamera bezprzewodowa Omajin - zalety:

  • ponadstandarowa uniwersalność - trzy opcje ustawienia, dwa uchwyty, świetna magnetyczna baza, opcja odwócenia nagrań;
  • dobra jakość zdjęć i wideo (jak na kamerę do monitoringu, oczywiście);
  • bardzo dobrze działający czujnik ruchu z automatycznym wykrywaniem wyłącznie ludzi;
  • solidne wykonanie i świetna odporność na czynniki zewnetrzne (IP65);
  • banalnie prosta konfiguracja;
  • potężny wbudowany akumulator i świetny czas pracy na jednym ładowaniu;
  • karta pamięci od razu w pakiecie i od razu w środku urządzenia;
  • niezły głośnik i mikrofon.
REKLAMA

Kamera bezprzewodowa Omajin - wady:

  • aplikacji należą się solidne poprawki, zaczynając od poprawienia tłumaczenia;
  • IP65 jest overkillem, jeśli kamerki będziemy używać wyłącznie w domu;
  • jeśli będziemy używać kamerki albo wyłącznie w domu, albo wyłącznie na dworze i to w jednym miejscu - cóż nam po mobilności i uniwersalności.
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA