Tak Facebook walczy z oszustami. Banuje tych, którzy przed nimi ostrzegają
Facebook zawiesił cały facebookowy profil ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa. Powód? Wspomnienie o artykule, w którym specjaliści z CERT Polska ostrzegają przed oszustami. I w którym zwracają uwagę, że to Facebook ma narzędzia pozwalające skutecznie walczyć z przekrętami.
Zapewne nieraz natknęliście się na mema przedstawiającego pracownika, który miał wykonać jakieś zadanie. Dochodzi jednak do pomyłki i ten np. zamiast posadzić 30 drzew, doprowadził do wycinki 30 roślin. Nie da się tego odkręcić, bo już wpisane do Excela.
Można odnieść wrażenie, że do podobnej sytuacji doszło w Facebooku
W końcu portal chwali się w reklamach walką z cyberprzestępcami, ale w praktyce blokuje profile tych, którzy przed nimi ostrzegają. „Ile kont z fałszywymi reklamami skasowano? A ile tych prowadzonych przez ekspertów ds. bezpieczeństwa w sieci? Coś się nie zgadza, powinno wyjść odwrotnie, ale zostaw już tak”.
To śmiech przez łzy, bo sytuacja jest prawdziwa. I więcej niż niepokojąca. Najpierw Facebook usunął wpis, w którym znalazł się link prowadzący do artykułu o oszustwach reklamowych na dużych platformach internetowych. Społecznościowy gigant poinformował, że post musiał zostać usunięty, bowiem „być może używa wprowadzających w błąd linków lub materiałów, aby nakłonić użytkowników do odwiedzenia witryny internetowej lub pozostania na niej”.
Sytuacja była oburzająca, ale na tym sprawa się nie kończy. Jak informuje portal Sekurak, również zajmujący się kwestiami związanymi z cyberbezpieczeństwem w sieci, ich profil na Facebooku został zawieszony.
Dlaczego? A to dlatego, że napisaliśmy na profilu info, że Facebook usunął wpis CERT Polska ostrzegający o scam reklamach na FB.
- pisze Sekurak na Twitterze.
Jest to naprawdę przedziwny paradoks. Rafał Brzoska musi skierować sprawę do polskiego sądu, aby wymusić blokadę reklam wykorzystujących wizerunek jego i żony (a i tak przecież nie wiadomo, czy społecznościowy gigant będzie respektował decyzję sądu; na efekty musimy zwyczajnie poczekać), natomiast wpisy przestrzegające przed oszustami znikają błyskawicznie.
W feralnym artykule CERT Polska nie tylko wyjaśniało, jak działają oszuści, ale też zaznaczało, że „jedynymi podmiotami, które mogą skutecznie ograniczyć zasięgi oszustów są platformy reklamowe należące do gigantów technologicznych jak Meta (Facebook, Instagram) czy Google”.
Rzecz jasna nie wiemy, w jaki sposób sam artykuł czy wspomnienie o nim narusza facebookowe standardy, w tym te dotyczące „podszywania się pod inną osobę”. To zresztą kolejny problem – gigant może ukarać użytkownika nie wiadomo za co, a ten musi udowadniać, że jest niewinny i niczego nie zrobił.
Nawet jeżeli całe zdarzenie to nieszczęśliwy zbieg okoliczności i błędne działanie algorytmów, tak sytuacja dalej jest skandaliczna. I jeszcze jeden dowód na to, jak niebezpieczny byłby świat, w którym to giganci technologiczni wpływaliby na wszystko, co jest publikowane - i przez kogo.
Zdjęcie główne: TY Lim / Shutterstock.com