Słońce nadaje tajemnicze sygnały radiowe. Co to może oznaczać?
Słońce to nie tylko olbrzymia kula ognia, to również źródło fascynujących zjawisk, z których jednym są tajemnicze fale radiowe. Skąd się biorą? Tego naukowcy wciąż do końca nie wiedzą. Dlatego NASA wyruszyła na kosmiczną misję, by rozwikłać tę zagadkę.
Nasza gwiazda wciąż skrywa przed nami masę tajemnic. Jedną z nich są zadziwiające sygnały radiowe. Naukowcy po raz pierwszy zauważyli te fale radiowe dziesiątki lat temu i przez lata ustalili, że pochodzą z rozbłysków słonecznych i gigantycznych erupcji na Słońcu, zwanych koronalnymi wyrzutami masy, lub CME.
Tajemnicze sygnały radiowe nadawane z naszego Słońca. NASA wysyła misję, która ma to wyjaśnić
Jednak nikt nie wie, z jakiego miejsca dokładnie pochodzą sygnały. Koronalne wyrzuty masy są bowiem potężnym zjawiskiem, przy którym Ziemia wydaje się okruchem. Mają setki tysięcy lub nawet miliony kilometrów. To właśnie te monstrualne eksplozje są kluczowym czynnikiem pogody kosmicznej, mogącym mieć wpływ na komunikację satelitarną i technologię na Ziemi.
Tajemnice sygnałów radiowych rejestrowanych przez naukowców wyjaśnić ma misja NASA nazwana CURIE. Wykorzysta ona do tego technikę zwaną (uwaga, można połamać język) niskoczęstotliwościową radiointerferometrią, która nigdy wcześniej nie była stosowana w kosmosie.
Co kryje się za tym tajemniczym sformułowaniem. Technika ta jest dość prosta, choć wymaga zaawansowanej technologii. Kilka dni temu, na pokładzie rakiety Ariane 6 Europejska Agencja Kosmiczna wystrzeliła niewielkiego satelitę należącego do NASA. Mowa o wspomnianym wcześniej CURIE.
Głównym celem naukowym CURIE jest badanie emisji rozbłysków radiowych z erupcji słonecznych, takich jak flary i koronalne wyrzuty masy w wewnętrznej heliosferze. Wydarzenia te wpływają na pogodę kosmiczną, a ich wpływ jest odczuwalny także na Ziemi.
Małe, wielkie obserwatorium
Satelita składa się w zasadzie z dwóch mniejszych, rozdzieliły się one na orbicie, a razem były wielkości pudełka na buty. Teraz znajdują się na wysokości około 580 km od powierzchni Ziemi, poza pochłaniającą fale radiowe jonosferą naszej planety.
Oba satelity krążą w odległości około 3,5 km od siebie. Ta separacja pozwala instrumentom CURIE mierzyć niewielkie różnice w czasie przybycia fal radiowych, co umożliwia im dokładne określenie, skąd pochodzą. Dzięki CURIE możliwe będzie określenie lokalizacji i rozmiaru obszarów źródłowych rozbłysków radiowych, a następnie śledzenie ich ruchu w kierunku od Słońca.
To bardzo ambitna i bardzo ekscytująca misja. To pierwszy raz, kiedy ktoś lata radiointerferometrem w kosmosie w sposób kontrolowany, więc jest to też pionierska misja
- powiedział główny naukowiec misji David Sundkvist, z University of California w Berkeley.
Statek kosmiczny, zaprojektowany przez zespół z UC Berkeley, będzie mierzył fale radiowe w zakresie od 0,1 do 19 megaherców, aby określić słoneczne pochodzenie fal radiowych. Te długości fal są blokowane przez górne warstwy atmosfery Ziemi, więc badania te można przeprowadzić tylko z kosmosu.
Dlaczego to takie ważne?
Fale radiowe niosą ze sobą cenne informacje o procesach zachodzących w Słońcu. Badając je, naukowcy mogą lepiej zrozumieć mechanizmy powstawania burz słonecznych i innych ekstremalnych zjawisk pogodowych w kosmosie. A to z kolei ma ogromne znaczenie dla ochrony satelitów i astronautów przed szkodliwym promieniowaniem.
Misja CURIE potrwa około dwóch lat. W tym czasie naukowcy zbierają dane, które następnie będą analizowane przez lata. Już teraz oczekują przełomowych odkryć, które mogą zrewolucjonizować nasze rozumienie Słońca i jego wpływu na Ziemię.
Więcej o tajemnicach Słońca przeczytasz na Spider's Web:
- Słońce eksploduje z ognistych czeluści. Cztery rozbłyski uchwycone na niecodziennym nagraniu
- Europa zrobi własne zaćmienia Słońca. Będzie trwać godzinami
- Tak wyglądało całkowite zaćmienie Słońca widziane z kosmosu. Niebo zgasło nad Ameryką
- NASA nagrała z bliska najpotężniejsze zjawisko w Układzie Słonecznym. To trzeba zobaczyć