Historyczne wydarzenie na rynku gier. Zakończono wojnę sprzed 40 lat
Wojna Sony kontra Microsoft czy gracze konsolowi kontra gracze PC to pikuś w porównaniu do dzikich lat 80., gdzie na dopiero tworzącym się rynku gier wszystkie chwyty były dozwolone. Teraz, na drodze zakupu Intellivision przez Atari, zakończyła się pierwsza w historii wojna konsol. Wojna, która trwała 40 lat.
23 maja Atari oficjalnie poinformowało o zakupie marki Intellivision wraz z częścią gier należących do Intellivision Entertainment. W sumie w posiadanie Atari wejdzie ponad 200 gier wydanych na oryginalną konsolę Intellivision.
Intellivision Entertainment powstało w 2018 roku w celu wyprodukowania retro konsoli Intellivision Amico. Choć firma ta nie była częścią transakcji Atari, to przejdzie ona rebranding i "zabezpieczy umowę licencyjną z Atari, aby kontynuować wydawanie nowszych wersji tytułów Intellivision dla Amico".
Atari deklaruje, że będzie "będzie dążyć do rozszerzenia cyfrowej i fizycznej dystrybucji starszych gier Intellivision", jak i "potencjalnego" stworzenia nowych gier.
Co ważne, samo Atari położyło nacisk na zaznaczenie, że transakcja ma wartość historyczną.
Połączenie Atari i Intellivision po 45 latach kończy najdłużej trwającą wojnę konsolową w historii
Powiedział Mike Mika, szef studia Digital Eclipse, należącego do Atari.
Atari i Intellivision kończą historyczną wojnę. Ale jak się ona właściwie zaczęła?
O ile "Atari" kojarzymy ze "starymi grami" i faktem, "że no był krach i był dramat i gry się nie sprzedawały", to żeby usłyszeć cokolwiek o Intellivision w Polsce, należy zwrócić się do entuzjastów historii gier. A to nie tylko ze względu na fakt, że ponownie czkawką odbija nam się żelazna kurtyna, ale i fakt, że mówimy o dosłownie pierwszych latach istnienia czegoś, co dziś ma nazwę "rynek gier".
Cofnijmy się do roku 1977. Wtedy to do sklepów trafił Atari Video Computer System - czyli po prostu konsola Atari 2600. Powstanie Atari 2600 jest efektem popularności Atari na rynku gier przeznaczonych na automaty. Po sukcesach w tym segmencie Nolan Bushnell, ówczesny dyrektor generalny firmy zaczął szukać możliwości skonstruowania relatywnie niedrogiego urządzenia umożliwiającego odtwarzanie gier w zaciszu domu. A to stało się możliwe dzięki mikroprocesorom opracowanym przez MOS Technology (późniejsze Commodore Semiconductor Group).
Nie zagłębiając się szczegóły, Atari 2600, pomimo swojej wysokiej ceny (199 dolarów we wrześniu 1977, co z uwzględnieniem inflacji daje około 1030 dolarów dzisiaj - czyli tyle ile kosztuje najtańszy 11-calowy iPad Pro) spotkał się z dobrymi wynikami sprzedażowymi. Na nie złożyło się nie tylko samo urządzenie (bo kto nawet dziś nie lubi zagrać w gry na konsoli podłączonej do telewizora?), ale i fakt, że Atari 2600 miało wymienne kartridże. A to było nowością, bowiem wcześniej dostępne konsole do gier były dostarczane z preinstalowanymi grami, których nie można było wymieniać. Tak więc jeżeli chciało się inną grę, trzeba było kupić nowe urządzenie - w przypadku Atari 2600 wystarczyło kupić inny kartridż.
Dlaczego Mattel zaczęło produkować konsole?
Powodzenie projektu Atari doprowadziło do powstania konkurencji w postaci konsoli Intellivision od Mattel Electronics - tak, twórcy Barbie mieli spółkę zależną produkującą elektronikę. Mattel Electronics powstało w 1977 roku w celu podbicia nowej gałęzi rynku. Czemu firma kojarzona z zabawkami zaangażowała się w produkcję konsol i gier? Z prostego powodu: aż do lat '90 konsole i gry nie funkcjonowały jako samodzielny rynek, a były bardziej odnogą gier i zabawek dla dzieci. Jeżeli chciało się zakupić grę na Atari 2600, pierwszą myślą nie był elektromarket - był nią właśnie sklep z zabawkami. Z tego też powodu produkowano tzw. big boxy, czyli relatywnie duże, niewspółmierne do wielkości kartridży pudełka, które będą się wyróżniać na półkach.
Tak ze sobą walczyli ludzie od lalek Barbie i producent gier na automaty
Pojawienie się konkurencji sprawiło, że Atari musiało reklamować się czymś więcej niż po prostu konsolą, którą można mieć w domu i grać w różne gry. Bo to miało już konkurencyjne i Mattel Electronics (oraz garść innych, mniej znaczących producentów). Z kolei konkurencja Atari musiała przekonać konsumentów, że ma lepszy produkt od znanego im już dobrze z reklam i domów znajomych oraz rodziny Atari 2600.
Jak? Tu wkroczyli oczywiście ludzie od marketingu i promocji, którzy poprzez (w dzisiejszej ocenie) agresywną retorykę i porównania próbowali przekonać do siebie konsumentów. Nie bez znaczenia było także poszerzanie biblioteki gier oraz usprawnienia sprzętowe czy wzbogacanie oferty możliwych do zakupu akcesoriów.
Jednym z bardziej pamiętnych aspektów tej wojny było zatrudnienie przez Mattel Electronics dziennikarza sportowego, Geroge'a Plimptona do serii spotów reklamowych, w których bez ogródek porównywał on Atari 2600 do Intellivision, wskazując na wyższość i atrakcyjność tego drugiego. Nawet średnio rozumiejąc angielski warto obejrzeć kilka z nich, bo pokazują one jak bardzo zażarta była konkurencja pomiędzy obiema firmami - ale i jak wiele chwytów było ówcześnie dozwolonych (bo wyobrażam sobie, że w obecnych, polskich realiach UOKiK nałożyłby milionową karę za choćby jedną tego typu reklamę).
Wojna pomiędzy obiema firmami trwała aż do roku 1983, kiedy to Mattel Electronics zaczęło odnotowywać ogromne straty, spowodowane m.in. wejściem na rynek konsoli ColecoVision w 1982 roku, nasyceniem rynku grami i urządzeniami, przez co Intellivision nie było już tak konkurencyjne. Mattel Electronics nie przetrwało kryzysu, w 1984 roku Mattel sprzedało lub zamknęło wszystkie spółki zależne niepowiązane z przemysłem zabawkowym.
Natomiast "koniec" Atari nastąpił dwa lata później, przy okazji wielkiego krachu rynku gier.
Co warto podkreślić, marki Atari i Intellivision przetrwały za sprawą sprzedaży licencji na swoje gry innym deweloperom (z tego wzięła się choćby kolekcja gier Intellivision Lives!, której wersję na PS2 wciąż można znaleźć na Allegro), grając na nostalgii dorosłych już graczy czy zamiłowaniu entuzjastów.
Niemniej jednak patrząc przez pryzmat wydarzeń lat 80., zakup Intellivision przez Atari wywołuje co najmniej uśmiech na twarzy. Bo to sytuacja mniej-więcej tak kuriozalna, jak hipotetyczny upadek Playstation i Xbox, po czym w roku 2064 Playstation zdecyduje się na wykup Xbox i posiądzie prawa do jej ekskluzywnych tytułów. Trochę naciągnięte porównanie, jednak przekazuje kwintesencje sytuacji, w której znalazły się obie firmy.
Choć Atari i Intellivision nie są istotne dla nas, Polaków, to wiele entuzjastów retro liczy, że transakcja i przewodnictwo Atari (które obecnie całkiem dobrze radzi sobie w monetyzacji nostalgii) pozwoli na danie drugiego życia zarówno grom na Intellivision, jak i sprzętowi pod postacią kolejnej retrokonsoli - w tym produktach opartych na prototypach, których Mattel Electronics nie zdążyło wypuścić do masowej produkcji przed zamknięciem spółki.
Może zainteresować cię także:
Zdjęcie główne: Pit Stock / Shutterstock