REKLAMA

myPhone N23 5G - czy magiczny dopisek wart jest dopłaty?

Tak mi dobrze poszło spędzanie świąt ze smartfonem za 600 zł, że ktoś w redakcji uznał, że doskonale poradzę sobie z recenzją jego droższego wariantu za 899 zł, czyli myPhone N23 5G. Spędziłem z nim ferie i już mogę o nim opowiedzieć.

07.02.2024 17.19
myPhone
REKLAMA

myPhone N23 okazał się całkiem sympatycznym smartfonem za niewielkie pieniądze. Przez kilkanaście dni żyłem jak zwykły Polak, który nie interesuje się zbytnio smartfonami, ale chce mieć tani i dobry telefon. myPhone trafia do takich ludzi, a ja wyniosłem z tego testu cenne doświadczenia, w tym jedno, że czasy tanich i tragicznych telefonów już minęły. Skoro mamy za sobą wstęp to czas na mięso.

REKLAMA

Recenzję myPhone'a N23 znajdziecie pod tym linkiem:

myPhone N23 5G - specyfikacja

Smartfon występuje w jednym kolorze - czarnym. Poza tym za 899 zł otrzymujemy:

  • 8-rdzeniowy procesor MediaTek Dimensity 6020,
  • 6 GB RAM LPDDR4, 128 GB pamięci na dane, obsługa kart microSD do 256 GB,
  • 6,56-calowy ekran LCD IPS, rozdzielczość 1612 x 720 pikseli, częstotliwość odświeżania 90 Hz, zagęszczenie pikseli 269 ppi,
  • akumulator 5000 mAh, moc ładowania 18 W,
  • aparat główny 50 Mpix f/1,8, czujnik głębi 0,3 Mpx, aparat do selfie 8 Mpix,
  • wymiary 164,2 x 76 x 8,45 mm; waga 211,80 g,
  • czytnik linii papilarnych w przycisku bocznym,
  • gniazdo USB-C, minijack 3,5 mm, NFC (!), DualSIM, Bluetooth 5, obsługa 5G.

Największą różnicą względem modelu bez dopisku 5G jest procesor. MediaTek Dimensity jest zdecydowanie mocniejszy i wydajniejszy niż MediaTek Helio G36 użyty w podstawowej wersji. Nieznacznie wzrosła wielkość wyświetlacza, a w ślad za nią rozdzielczość, ale zagęszczenie pikseli pozostało na tym samym poziomie. Smartfon może się podobać, design jest nowoczesny, nawiązuje do najważniejszych rynkowych graczy, a jakość wykonania jest bardzo dobra. Dużym plusem jest zamiana wcięcia na przedni aparat z łezki na oczko. Dzięki temu jest nowocześniej i nie ma wrażenia budżetowości. Na plecach znajdziemy w tym modelu szkło, co podnosi prestiż i daje przyjemne uczucie podczas trzymania w dłoni. W pudełku znajdziemy kabel do ładowania, igłę do SIM, silikonowe etui oraz garść instrukcji. Tym razem postanowiłem trochę popastwić się nad obudową i zdecydowałem trochę ją pozginać, licząc na to, że się wygnie albo zacznie skrzypieć, ale nic takiego nie nastąpiło. Telefon jest wytrzymały.

Ekran pomimo nieznacznego wzrostu wielkości ma parametry takie same jak w wersji podstawowej, co oznacza, że jest przyzwoity jak na ten segment cenowy, kąty widzenia są w porządku, nie mam zarzutów do wyświetlanych treści. Dzięki częstotliwości odświeżania 90 Hz korzystanie z telefonu jest płynne i komfortowe. Co ciekawe - w modelu N23 narzekałem na dziwnie działający czujnik światła, który mocno przyciemniał ekran. W modelu 5G ten czujnik działał o wiele lepiej, ale i tak prewencyjnie ustawiłem sobie stałą jasność ekranu i byłem zadowolony.

Nie mam uwag do działania czytnika linii papilarnych, który umieszczony jest w bocznym przycisku. Jest precyzyjny, dobrze rozpoznaje przyłożony palec, a odblokowanie następuje szybko. myPhone N23 5G ma pojedynczy głośnik, który nie jest cudem techniki, bo pewnych ograniczeń wynikających z konstrukcji nie da się naprawić oprogramowaniem. Jest głośny, ale dźwięk jest raczej płaski, brakuje mu głębi. Ale smartfon ma na wyposażeniu tradycyjne złącze minijack 3,5 mm, więc problem można bardzo prosto i wygodnie rozwiązać.

myPhone N23 5G - czy procesor coś zmienia?

Tak i to dużo. Nie miałem większych uwag do działania zwykłej wersji, była responsywna i przyjemna w użytkowaniu, ale mocniejszy procesor znacząco poprawia komfort korzystania. Aplikacje otwierają się szybciej i działają płynniej, a gry działają lepiej i najczęściej mają więcej detali. Co więcej - zwiększenie mocy nie przekłada się na wzrost temperatury pracy i smartfon nadal jest przyjemnie zimny. Nakładka systemowa jest praktycznie niezauważalna, dzięki czemu nic zbędnie nie obciąża układu. Telefon ma odpowiedni zapas mocy, żeby wystarczył na kilka lat użytkowania. Względem wersji podstawowej użyto lepszej pamięci - UFS 2.0 vs eMMC 5.1, co też ma istotny wpływ na jakość działania telefonu.

Czas działania pomimo mocniejszego procesora nie uległ zmianie i nadal smartfon bez żadnego wysiłku osiąga 2 dni pracy. Ładuje się z mocą do 18 W, więc nie jest to szybko, ale nie ma również dramatu, bo całe ładowanie zamyka się w około dwie godziny. Duży plus za to, że nie ma tutaj hybrydowego DualSim, tylko na tacce jest miejsce i na dwie karty SIM i na jedną kartę MicroSD. Miłym akcentem są LED-owe obwódki wokół obiektywów, które pełnią funkcję diody powiadomień. Wygląda to naprawdę ciekawie.

myPhone N23 5G - aparat

Nie zmienił się w stosunku do modelu bez 5G, więc nadal nie można liczyć na cuda. Jest przyzwoicie, aplikacja mogłaby działać odrobinę szybciej. Względem wersji podstawowej poprawiono rozdzielczość aparatu do selfie - tutaj ma 8 Mpix.

REKLAMA

Mam jednak pewien problem

To dobry smartfon z odpowiednimi podzespołami i dobrą jakością działania, ale 899 zł to trochę zbyt wysoka cena, bo w tym segmencie konkurencja jest przeogromna. W niektórych modelach znajdziemy nawet głośniki stereo czy ekrany IPS z rozdzielczością FHD. Tak 100 zł mniej i nie miałbym żadnych wątpliwości. Długi czas pracy, łączność 5G, Dual SIM, przyjemny wygląd i przede wszystkim jakość działania - to wszystko wpływa na jego korzyść. Tym samym myPhone tym modelem dołącza do grona producentów, których produkty zdecydowanie trzeba brać pod uwagę przy wyborze smartfona do 900-1000 zł.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA