Jak działa Smart TV z TiVo? Sprawdzamy nowy system operacyjny na telewizory Sharpa
Sharp ma w ofercie telewizory z czterema różnymi systemami operacyjnymi. Co wyróżnia Smart TV tej marki przygotowane we współpracy z firmą TiVo na tle tych z Google TV, Android TV i Roku OS? Sprawdziliśmy to na targach IFA 2023.
Na zamkniętym stoisku firmy Sharp podczas targów IFA 2023 można było obejrzeć na żywo ze dwa tuziny telewizorów. Wśród nich znalazły się zarówno trzy z matrycami Mini-LED, w tym topowy z serii GV (który trafi do sprzedaży w 2. kwartale 2024 r.), jak i nowe QLED-y z serii FQ z fenomenalnymi głośnikami Harman Kardon (które trafią do sprzedaży przed końcem tego roku).
Oprócz tego można było zapoznać się na miejscu z modelami, które Sharp sprzedaje już teraz, a oferta jest bogata - na tyle, że w jej produktach z tej kategorii można znaleźć aż cztery systemy operacyjne. Oprócz modeli Smart TV z nowszym Google TV i starszym Android TV pojawiły się tu telewizory z systemami Roku OS oraz budzącym największe moje zainteresowanie TiVo.
Sharp 55GK4000 z systemem TiVo
TiVo (dawniej Rovi) to firma znana przede wszystkim za sprawą produkcji set-top boksów, czyli przystawek dołączanych do telewizorów. Sharp wszedł z nią w partnerstwo i wspólnymi siłami producenci przygotowali pierwszy telewizor z autorskim oprogramowaniem.
To, co ma wyróżniać Smart TV z TiVo, to przede wszystkim konkurencyjna cena. Mają one być zauważalnie tańsze w porównaniu do innych modeli marki Sharp z porównywalnymi matrycami, w których dostępny jest system operacyjny Android TV lub Google TV.
Pierwszym powstałym w ramach tej komitywy Smart TV jest 55-calowy telewizor Sharp 55GK4000, który ma podobne parametry do modelu Sharp 55GL4000. Znalazła się w nim matryca o rozdzielczości 4K, a z tyłu obudowy umieszczono cztery porty HDMI 2.1 (z eARC).
Co potrafi Smart TV z systemem TiVO?
Sharp 55GK4000 z TiVo TV obsługuje takie technologie jak Dolby Vision (obraz HDR) i Dolby Atmos (dźwięk przestrzenny), ma moduł Bluetooth oraz pilota z mikrofonem. Firma chwali się tym, że będzie on rozpoznawał komendy wydawane językiem naturalnym, co miałem okazję zobaczyć na żywo podczas IFA 2023.
Wyszukiwanie filmów po tytule oczywiście na nikim nie robi wrażenia, tak samo jak interfejs pokazujący wszystkie filmy, w których grał Leonardo di Caprio, po wypowiedzeniu jego nazwiska, ale to dopiero początek. Fajnym pokazem możliwości jest odnajdywanie filmu po wypowiedzeniu pochodzącego z niego cytatu.
Skąd telewizor to „wie”? Ano stąd, że TiVo zapewnia Sharpowi dostęp do ogromnej bazy metadanych na temat filmów: od klasyki aż po najnowsze hity. Do tego telewizor wie, w jakim serwisie streamingowym je znajdziemy i podpowiada, że ten tytuł obejrzymy w Disney+, tamten w Amazon Prime Video itd.
Niestety w świecie streamingu filmów i seriali jest jeden rodzynek w postaci Netfliksa, który metadanymi na temat swojej bazy dzielić się nie chce i nie jest obecny w rekomendacjach TiVo. Tak samo nie integruje swojej aplikacji z konkurencyjnym Apple TV, chociaż robi to np. wspomniany Disney.
Jakie aplikacje VOD są dostępne na telewizorze Sharp z TiVo TV?
Oczywiście treści z Netfliksa na telewizorach z TiVo oglądać można oglądać, bo aplikacja do łączenia się z tym serwisem jest na nich dostępna. Lista usług VOD, jakie telewizor Sharp 55GK4000 obsługuje, jest zresztą dużo dłuższa. Prócz wspomnianego Disney+ i Prime Video znajdują się na niej takie usługi jak:
- YouTube;
- TikTok;
- Chili;
- Rakuten TV;
- TVP VOD;
- Plex;
- Vevo;
- i wiele innych.
Pozostaje trzymać kciuki za to, żeby telewizory Sharpa z TiVo w przyszłości uzyskały dostęp do jeszcze większej liczny serwisów, gdyż na liście nie ma (HBO) Max oraz istotnych polskich usług pokroju Playera i Polsat Box Go. Obecność aplikacji TVP VOD daje jednak nadzieję na to, że się takowe pojawią.
Sharp zapewnia też, że oprócz płatnych serwisów VOD na jego telewizorach z TiVo TV znajdziemy 100 tys. godzin treści darmowych, których obejrzenie zajęłoby ponad dekadę. Do tego w telewizor ma oczywiście wbudowany moduł DVB-T2, który pozwala na odbiór telewizji linearnej.
W telewizorze nie zabrakło funkcji wyświetlania informacji na temat aktualnie odtwarzanego materiału, a treści w bazie mają być tłumaczone na różne języki, w tym polski. Wraz ze zmianą języka mają się zmieniać też miniatury z plakatami filmów na takie z napisami w wybranym języku.
Oprócz tego warto zwrócić uwagę na listę rekomendowanych tytułów, która ma nie tylko dopasowywać się do gustu użytkownika, ale tez np. do pory dnia. Dzięki temu rano w liście polecanych treści znajdziemy więcej animacji dla dzieci, a wieczorem więcej filmów dla dorosłych.
Więcej relacji Spider's Web z targów IFA: