Sztuczna inteligencja to nie magia. "To technologia szpiegowska i tłumy ludzi ją poprawiających"
Choć Sam Altman zakończył swoje tournée po Europie, nadal gości on w panelach dyskusyjnych w Stanach Zjednoczonych. Jednak zeszłotygodniowy panel dotyczący etycznej AI podczas konferencji prowadzonej przez Bloomberg nie pozostawił na gigantach sztucznej inteligencji suchej nitki. Ludzie stojący za intelektem SI są wykluczeni z narracji, a w samej AI nie ma magii, jest tylko technologia szpiegowska skonsolidowana w rękach kilku gigantów.
Ukuty w połowie lat 50. ubiegłego wieku termin "sztuczna inteligencja" przykleił się do świadomości społecznej jak rzep do psiego ogona. Rzeczywiście, w ubiegłym wieku sztuczna inteligencja rozumiana była jako inteligentne, humanoidalne roboty, które w przyszłości będą towarzyszyć ludziom. Jednak współcześnie AI rozumiemy jako inteligentne generatory tekstu lub innych tworów, uczące się na podstawie danych otrzymanych od ludzi.
Podczas zeszłotygodniowej konferencji organizowanej przez Bloomberg, jej uczestnicy jednogłośnie zastrzegli, że sztuczna inteligencja ma mało wspólnego z inteligencją. Za AI stoją ludzie stale ją poprawiający, a cały system to "technologia szpiegowska"
Ile inteligencji jest w sztucznej inteligencji? Według Meredith Whittaker i Alex Hanna, zero
23 czerwca w San Francisco odbyła się konferencja Bloomberg Technology Summit. Podczas niej odbyła się dyskusja na temat etyki AI, w której udział wzięli obecny dyrektor OpenAI, Sam Altman, założyciel Stability AI, Emad Mostaque, współzałożyciel i obecna dyrektor Credo AI Narvina Singh, obecna dyrektor Signal Foundation Meredith Whittaker oraz doktor Alex Hanna, dyrektor ds. badań w Distributed AI Research Institute.
Altman i Mostaque byli obecni na scenie jedynie przez krótki czas, a debata toczyła się pomiędzy Singh, Whittaker i Hanna, które jednomyślnie przejawiały sceptycyzm wobec technologii.
- Nie rozpraszajcie się obietnicami i zagrożeniami związanymi z przyszłością sztucznej inteligencji. [Sztuczna inteligencja] Nie jest magią, nie jest w pełni zautomatyzowana i jest już inwazyjna ponad wszystko, co większość Amerykanów zdaje się rozumieć
- powiedziała Meredith Whittaker
Zarzut, który doktor Hanna stawiała sztucznej inteligencji - ale i firmom, które posiadają własne modele generatywnej AI, jest ignorowanie udziału, jaki mają niskobudżetowi pracownicy za kulisami rozmawiający ze sztuczną inteligencją i dostrajający owe modele. Według dyrektor Distributed AI Research Institute wspominanie o taniej sile roboczej z krajów Afryki i Ameryki Południowej, która na zlecenie koncernów moderuje AI, nie jest atrakcyjna dla obecnej narracji o sztucznej inteligencji.
- Wiemy z doniesień prasowych, że istnieje armia pracowników, którzy za kulisami dodają opisy i komentarze, aby te rzeczy [AI] działały w jakimkolwiek stopniu. Pracownicy, którzy pracują z Amazon Mechanical Turk, ludzie, którzy pracują z [firmą zajmującą się danymi szkoleniowymi] Sama - w Wenezueli, Kenii, Stanach Zjednoczonych, właściwie na całym świecie… Oni faktycznie zajmują się etykietowaniem [danych], podczas gdy Sam [Altman] i Emad [Mostaque] i wszyscy inni ludzie mówią, że te rzeczy są magiczne.
Nie. Te rzeczy muszą wyglądać na autonomiczne i posiadają tę otoczkę [inteligencji], ale pod nią kryje się wiele ludzkiej pracy.
- powiedziała dr Alex Hanna
"Diagram Venna przedstawiający obawy związane ze sztuczną inteligencją i prywatnością to okrąg".
Według Whittaker obecny tor rozwoju sztucznej inteligencji jest niebezpieczny dla przeciętnych ludzi. Jako była pracownik Google i doradca Federalnej Komisji Handlu podkreśliła, że rozwój AI coraz bardziej konsoliduje się u szczytów piramidy firm, organizacji i instytucji zainteresowanych sztuczną inteligencją. W wyniku czego faktycznie mało którzy z nas są użytkownikami AI, a większość to "przedmioty" stanowiące źródło danych treningowych i pole do otwartych badań.
- Powiedziałabym, że być może niektórzy ludzie na tej widowni są użytkownikami AI, ale większość populacji jest przedmiotem AI. [...] To nie jest kwestia indywidualnego wyboru. Większość sposobów, w jakie sztuczna inteligencja ingeruje w nasze życie, decyduje o naszym dostępie do zasobów i możliwości, odbywa się za kulisami w sposób, o którym prawdopodobnie nawet nie wiemy.
- wyjaśniła Meredith Whittaker
W kolejnej wypowiedzi Whittaker określiła AI jako technologię szpiegowską, potrzebującą coraz większych zestawów danych zawierających coraz bardziej poufne informacje. Zgodnie z jej wypowiedzią nie ma znaczenia czy chodzi o dane statystyczne, czy wrażliwe informacje przechwycone z sieci komórkowej, bowiem wystarczy to, że mając do nich dostęp, AI ma znaczny wpływ na jej życie. Dyrektor Signal Foundation pokusiła się również o stwierdzenie, że "diagram Venna przedstawiający obawy związane ze sztuczną inteligencją i prywatnością to okrąg".
Nie zabrakło także wspomnienia o roli sztucznej inteligencji na rynku pracy oraz potencjalnego zagrożenia zastąpienia ludzi inteligentnymi systemami. Według Narviny Singh ostateczne wykorzystanie AI i rola, jaką pełni w firmach zależy od samej firmy i reprezentowanych przez nią wartości.
- Myślę, że wiele zależy od przywództwa i wartości firmy, szczerze mówiąc. [...] W ubiegłym roku widzieliśmy wiele przypadków zwalniania zespołów odpowiedzialności za AI.
- powiedziała Narvina Singh
Zgodnie z jej słowami wiele firm pozbywa się zespołów odpowiedzialnych za rozwój, wdrażanie i nadzorowanie sztucznej inteligencji, rozkładając odpowiedzialność na różnych pracownikach różnych działów. Jednym z filarów zdrowego i etycznego wdrożenia AI na rynek pracy będzie ustanowienie we wszystkich zainteresowanych firmach zespołów, którym będzie powierzone czuwanie nad AI "pracującą" w firmie i ustanowienie zasad co do jej użytkowania w strukturach organizacji.