Szwajcarski skarbiec innowacji. Miejsce, gdzie P&G trzyma swoje największe skarby
Innowacje są najbardziej cenionym skarbem współczesnych firm. Nic dziwnego, że najnowsze firma P&G zamknęła w "skarbcu", który pilnie strzeże w swojej szwajcarskiej filii. Jednak nam do niego udało się wejść.
Jeszcze w latach 90. budynek przy Route de Saint-Georges w Genewie był siedzibą banku. Trzy piętra poniżej ziemi znajdował się skarbiec, gdzie trzymano złoto i inne drogocenne kruszce. Dziś w tym miejscu mieści się europejska centrala firmy Procter & Gamble, a skarbiec już nie przechowuje rezerw złota lecz to, co obecnie w biznesie najcenniejsze, czyli innowacje.
Skarbiec P&G to najpilniej strzeżone miejsce w siedzibie P&G. Wstęp do niego mają nieliczni eksperci od innowacji z P&G, którzy wraz z partnerami z branży retail pracują nad rozwiązaniami odpowiadającymi na zmieniający się rynek i potrzeby klientów. Rozmawiają o tym, jak będzie wyglądać przyszłość. – Wyobrażamy sobie przyszłość rynku, jak będzie ewoluować zachowanie konsumentów – tłumaczy Valentina Volta, liderka genewskiego centrum innowacji.
Skarbiec P&G w Genewie to drugie otwarte na świecie centrum innowacji firmy. Powstało w 2002 roku. Obecnie na świecie jest ich już 12. To w nich P&G tworzy produkty Pampers, Always, Ariel, Gillette, Oral-B czy Pantene. Szwajcarskie biuro P&G świętuje w tym roku 70-lecie. W tym roku po raz pierwszy w historii wpuściła dziennikarzy do swojego centrum innowacji. Obowiązywały ścisłe zasady: zakaz fotografowania i kręcenia filmów, zakaz odłączania się od grupy.
Zakup kontrolowany
Po lewej kuchnia. Białe meble z wbudowanym piekarnikiem i pralką. Po prawej stoi srebrna lodówka. Ma zamontowany ekran dotykowy, który bez potrzeby otwierania, pokazuje zawartość lodówki. Z sufitu wyjeżdża ekran projekcyjny, na którym pokazywane jest wideo o tym, jak korzystać ze smart kuchni. Idąc dalej, wchodzimy do łazienki. Sterylnie białe pomieszczenie, w którym najbardziej w oczy rzuca się ogromne lustro nad umywalką. Na szafce stoją płyn do higieny jamy ustnej i szampon. Jest też salon z ogromnym telewizorem.
Część Skarbca została przearanżowana na inteligentny dom, naszpikowany masą czujników zbierających informacje np. o zużyciu wody lub ilości wyrzucanych śmieci. Jest to jednak głównie miejsce do prowadzenia badań nad tzw. zakupami kontekstualnymi (ang. contextual shopping), potencjalnie przełomową koncepcją, zgodnie z którą sprzedawcy mogą bezproblemowo dokonywać zakupów, wykonując inne czynności. W takim inteligentnym domu, zakupy właściwie robią się same. Inteligentna lodówka, która analizuje zużycie mleka, informuje, że zapas wystarczy tylko do wtorku. Z kolei inteligentne lustro analizuje kondycję naszej skóry twarzy i dobiera odpowiednią pielęgnację.
– Wyobraźmy sobie, że jesteśmy po imprezie. Stajemy przed takim lustrem, ono nam mówi, że skóra twarzy jest odwodniona, zmęczona i sugeruje, aby wypić dzisiaj 2 litry wody i użyć ultranawilżającego kremu, aby doprowadzić skórę do porządku – opowiada Valentina Volta.
W P&G wierzą, że aby stworzyć innowacyjny produkt, który ułatwi życie konsumentów, trzeba im towarzyszyć podczas całej ścieżki zakupowej. Poznać ich potrzeby, przeanalizować problemy.
– Nie skupiamy się tutaj na produkcie, to zostawiamy ekspertom. W centrum innowacji pracujemy nad zrozumieniem zachowania ludzi, którzy korzystają z naszych produktów. Chcemy mieć pewność, że wraz z partnerami tworzymy najlepsze środowisko, które prowadzi i przekazuje, jak najlepsze doświadczenie zakupowe – zaznacza Volta.
Nad tymi doświadczeniami P&G współpracuje m.in. z Coca-Colą, Arlą, Carrefourem, Tesco, Miele, czyli dostawcami produktów, którzy nie są dla nich konkurencją na rynku.
Każdego lata odnawiana i aktualizowana jest jedna trzecia wystawy w Skarbcu, tak że co trzy lata całe 4 tys. metrów kwadratowych skarbca jest zupełnie nowe. Zmiany są dokonywane na podstawie zmieniających się warunków rynkowych i nowych trendów. W centrum innowacji, eksperci sprawdzają, w jaki sposób trendy materializują się na rynku. Śledzą Kickstartera, gdzie szukają nowych innowacyjnych pomysłów, skupują prototypy produktów i urządzeń, w których widzą przyszłość.
Zimne pranie przyjazne dla środowiska
Troska o środowisko to obecnie jeden z najważniejszych trendów na rynku – wynika z badań zleconych przez P&G. W ubiegłym roku respondenci badania bardziej przejmowali się jedynie inflacją. P&G od dekad stara się, aby ich produkcja i produkty były jak najbardziej zrównoważone, odpowiadały potrzebom konsumentów, ale też środowiska.
Podczas oprowadzania po Skarbcu, jeden z ekspertów zadaje pytanie: “Co powoduje największą emisję dwutlenku węgla w całym cyklu życia produktu do prania, czyli od jego produkcji do użycia?”. Odpowiedzi od dziennikarzy padają, ale żadna z nich nie jest poprawna. Otóż 60 proc. emisji dwutlenku węgla powstaje w fazie użycia produktu przez konsumenta, czyli w czasie prania. P&G twierdzi, że wystarczy obniżyć temperaturę prania, by zmniejszyć wpływ detergentu na emisje dwutlenku węgla. Jednak trudność w realizacji tego pomysłu polega na tym, że trzeba stworzyć produkt do prania, który będzie równie efektywnie pozbywał się plam na zabrudzonych ubraniach na krótkich programach o niskiej temperaturze.
Jedną z innowacji P&G, które odpowiadają na to wyzwanie, są kapsułki do prania Ariel w opakowaniu ECOCLIC®. Działanie produktu demonstruje naukowczyni z brukselskiego centrum innowacji firmy. W dwóch przezroczystych naczyniach ma rozpuszczone środki do prania. Ciecz o różowym kolorze przedstawia działanie przykładowego produktu z rynku, niebieski to rozpuszczona kapsułka Ariel ECOCLIC®. W obu naczyniach zanurza próbki białej tkaniny, uprzednio zabrudzonej brązowym mazidłem – mieszaniną oleju, ziemi, kakao i keczupu. Naczynie z różowym płynem wiruje dwa razy dłużej. Oba piorą w około 20 stopniach. Po kilku chwilach ekspertka wyjmuje oba kawałki tkaniny, wyciska zbędną wodę i rozkłada przed nami. Efekt? Tkanina wyjęta z różowego płynu jest poszarzała, a zabrudzenie nie do końca zeszło. Z kolei ta wyprana w Arielu jest czyściutka i śnieżnobiała.
Ekspertka tłumaczy, że kapsułki Ariel ECOCLIC®, dzięki zastosowaniu technologii COOLCLEAN™, radzą sobie z plamami w niskiej temperaturze i są postrzegane jako produkt nieinwazyjny dla środowiska.
– W Europie, po wprowadzeniu Ariel Cold Wash, średnia temperatura prania spadła już o 2 proc, co jest ogromną pomocą dla środowiska. Myślę, że to dopiero początek, ponieważ wciąż zachęcamy konsumentów do zmiany nawyków – mówi w rozmowie ze Spider’s Web Victor Aguilar, szef R&D w firmie Procter and Gamble.
Nowe Ariel Pods® to innowacyjny produkt także pod względem opakowania. Plastikowe opakowanie zostało zamienione na kartonowe. Produkt jest też bezpieczny dla dzieci. Projektanci pomyśleli o rozwiązaniu, które zapewni rodziców o jego prawidłowym zamknięciu, o czym ma świadczyć charakterystyczne „kliknięcie”. Konstrukcja opakowania uniemożliwia jego otwarcie przez dzieci, które mają za małe ręce, aby je objąć i nacisnąć jednocześnie oba odpowiednie pola z dwóch stron.
– Podczas wywiadów z konsumentami, okazało się, że wielu z nich ma duże trudności z otwieraniem niektórych pudełek z kapsułkami Ariela. Wymagało to od nich dużej siły. Mając to na względzie, nasz zespół zaczął pracować nad tym, aby opakowanie do kapsułek było dostosowane do większej grupy konsumentów. Tak powstał Ariel ECOCLIC®, który bardzo łatwo otworzyć, jest wykonany z kartonu. Słyszalne kliknięcie podczas zamykania pomaga informować osoby niedowidzące o tym, że opakowanie zostało zamknięte. Produkt jest też bezpieczny dla dzieci, bo trudno im go otworzyć – tłumaczy Victor Aguilar.
Innowacje w DNA firmy
P&G od ponad 180 lat tworzy innowacje, które diametralnie odmieniają życie ludzi na całym świecie. Jednym z najbardziej rewolucyjnych produktów, które pojawiły się na rynku dzięki P&G, była jednorazowa pieluszka Pampers, po raz pierwszy testowo wprowadzona na rynek w 1961 roku, w tym samym roku, w którym Procter & Gamble wypuścił znany z walki z uporczywym łupieżem szampon Head & Shoulders.
Podczas wizyty w genewskiej siedzibie firmy pokazano wiele innowacyjnych produktów, które mają ułatwić nam życie. Jednym z nich jest opakowanie płynu do mycia naczyń Fairy w odwróconej butelce, wykorzystywanej np. w opakowaniach odżywek do włosów czy keczupów. Dzięki temu rozwiązaniu produkt można zużyć niemal do ostatniej kropli. Z kolei na opakowaniach produktów do włosów Herbal Essences są wypukłe znaki, które pomagają osobom niewidomym w rozróżnieniu, która butelka to szampon, a która odżywka. A Pantene stworzył produkt na zmieniające się potrzeby włosów kobiet w okresie menopauzy. – Naszą misją jest tworzenie większej liczby produktów, które są bardziej zrównoważone, aby nasi konsumenci mogli prowadzić bardziej zrównoważone życie – zaznacza Aguilar.