Da się bezgłośnie chłodzić procesor. Ten cooler gwarantuje absolutną ciszę
Głośne chłodzenie na procesorze może być naprawdę frustrujące. Czy jest na to rada i czy istnieją absolutnie ciche systemy chłodzenia na procesor? Okazuje się, że tak - testujemy pasywny cooler CPU Noctua NH-P1.
Z miejsca zaznaczę, że nie mam złudzeń co do całkowicie pasywnie chłodzonych zestawów komputerowych. Po przekroczeniu pewnego progu wydajnościowego jest to nierealne - cała ta pobrana energia zamieniona w ciepło musi gdzieś znaleźć ujście.
Jeśli jednak dysponujemy dobrze wentylowaną obudową, możemy pokusić się o pasywne chłodzenie CPU, chociaż takie rozwiązanie będzie miało swoje ograniczenia.
Tak się składa, że w moim przypadku najbardziej głośnym elementem komputera był cooler na procesorze. Mogłem oczywiście zainwestować po prostu w większy i bardziej wydajny system chłodzenia, ale skoro już walczymy z szumem... to dlaczego nie spróbować całkowicie pasywnego rozwiązania?
Znana i uznana firma Noctua jakiś czas temu zaprezentowała pasywny cooler na procesor o nazwie Noctua NH-P1 i właśnie dziś się nim zajmiemy - oraz dostarczymy mu nieliche wyzwanie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że cooler poradziłby sobie ze schłodzeniem np. 65-watowego procesora Ryzen 7 5700G, ale co jeśli zainstalujemy go na... 105-watowym Ryzenie 7 5800X3D? Niewątpliwe - będzie gorąco!
Noctua NH-P1 - test pasywnego coolera CPU
Zaznaczyć należy, że pomimo tego, że jest to chłodzenie na procesor całkowicie pasywne, to do zestawu dołączono mocowania na jeden wentylator 120mm - opcjonalnie można więc mu zainstalować śmigiełko i jest to zdecydowanie opcja godna polecenia.
Ze względu na budowę Noctua NH-P1, a konkretnie na bardzo grube żeberka, zastosowanie wentylatora nie przyniesie takich efektów, jak w przypadku standardowego radiatora z cienkimi finami. Tym niemniej - nawet jeśli w normalnym użytkowaniu nie będzie potrzebny, to choćby podczas upałów może się przydać.
Skuteczność takiego rozwiązania (czyli pasywnego chłodzenia na CPU) zależy nie tylko modelu procesora, czy wentylatorów zainstalowanych w obudowie, ale i od scenariuszy wykorzystania komputera. Jeśli jesteś graczem, twój procesor rzadko kiedy będzie obciążony w 100%. Jeśli jednak pracujesz w oprogramowaniu, które wyciska z twojego procesora maksimum możliwości, i to na dodatek za pomocą najbardziej prądożernych instrukcji, to sytuacja wygląda zgoła inaczej.
Przechodząc do rzeczy - plan przedstawiał się następująco: zainstaluję na procesorze absolutne minimum potrzebne do schłodzenia takiego CPU, a potem porównam osiągi do pasywnego coolera Noctua.
Noctua NH-P1 owszem, jest spory, ale w porównaniu do największych wieżowych coolerów nie robi specjalnego wrażenia. Jego budowa jest asymetryczna - tak by nie blokować górnego slotu PCIe x16 (pod socketem procesora), ale równocześnie udostępniać jak najwięcej powierzchni oddającej ciepło na górze.
Montaż nie jest przesadnie skomplikowany - głównym problemem jest to, czy cooler zmieści się w naszej obudowie i w jakiej orientacji. Może się zdarzyć, że w jednym ustawieniu blokują go radiatory na sekcji zasilania płyty głównej, a w drugim - wyższe radiatory na pamięciach RAM.
Problem był w tym, że mojej obudowy (be quiet! Pure Base) nie było na liście kompatybilnych z chłodzeniem obudów. Niby wymiary się zgadzały, ale dopóki nie spróbujesz zainstalować coolera, do końca nie będziesz wiedzieć, czy pasuje. Z westchnieniem ulgi stwierdziłem, że z montażem problemu nie będzie.
Nic nie zawadza o dodatkowe wentylatory na górze, a radiatory na sekcji zasilania również nie stanowią problemu. Okazało się jednak, ze mogę zapomnieć o montażu klasycznego wentylatora 120mm jako opcjonalnego źródła chłodzenia - przynajmniej w orientacji na której mi zależało. To znaczy - niby się zmieścił, ale zobaczcie sami.
Od biedy można byłoby skorzystać z cieńszego wentylatora, jak choćby Noctua NF-A12x15, ale niestety nie miałem go pod ręką. Ostatecznie stanęło więc na wersji bez wentylatora - chociaż obok radiatora znajdowały się wentylatory obudowy: jeden z tyłu i dwa z góry. Wszystkie odprowadzały rozgrzane powietrze z obudowy i żaden nie nawiewał chłodnego powietrza na radiator.
Oczywiście decydując się na opcję bez wentylatora, musicie przygotować się na to, że... komputer się nie uruchomi, wyświetlając komunikat o błędzie wentylatora CPU. Należy wejść do UEFI BIOS i wybrać opcję ignorowania prędkości obrotowej wentylatora CPU.
Oczywiście można też przepiąć jeden z wentylatorów obudowy do gniazdka wentylatora CPU.
Kiedy te problemy mamy już za sobą, można zacząć testowanie. Wszystkie testy oczywiście zostały przeprowadzone w zamkniętej obudowie. Na początek test 3D Mark CPU Profile.
Notujemy niewielkie różnice w wynikach (maksymalna temperatura CPU to 90 stopni), a procesor trzyma podobne taktowanie w obu przypadkach. Pasywny cooler zalicza minimalnie gorsze temperatury, ale test ten trwa zbyt krótko, by dać nam wgląd na wydajność tego chłodzenia w dłuższym czasie.
Zasymulujmy więc za pomocą 3D Marka dłuższą sesję grania - w tym celu posłużył nam 3D Mark Speed Way Stress Test zapętlony trzydzieści (30) razy. W komputerze zainstalowana była karta GeForce RTX 4090 (model ASUS TUF).
Tym razem widać doskonale, że w pewnym momencie pasywne chłodzenie zaczyna nie radzić sobie z odprowadzaniem ciepła i temperatura procesora zaczyna przekraczać 90 stopni. Różnice w taktowaniu były niewielkie - w wersji z wentylatorem procesor trzymał około 4,3 GHz, a na pasywnym coolerze Noctua jakieś 4,2 GHz. Tym niemniej - AMD określa graniczną temperaturę tego procesora na 90 stopni, więc po prostu jechałem po bandzie, a nawet delikatnie się za nią wychylałem.
Na deser - stres test procesora w OCCT trwający 30 minut. W obu przypadkach test zakończył się bezbłędnie. W przypadku niewielkiego coolera wieżowego z wentylatorem pod koniec testu zanotowałem 84 stopnie i taktowanie 4,2 GHz, natomiast w przypadku pasywnego coolera już 90 stopni 4,1 GHz. Widać, że procesor stara się trzymać taktowanie za wszelką cenę.
To niewiarygodne, jak pasywny cooler Noctua radzi sobie z odprowadzaniem ciepła ze 105-watowego procesora, ale widać, że delikatnie przekroczyliśmy granicę jego możliwości. Na tym w zasadzie mogłem skończyć testy... ale uległem pokusie by spróbować undervoltingu.
Wow! Zeszliśmy 8 stopni niżej i uzyskaliśmy lepsze wyniki - bo chłodniejszy procesor może dłużej i wyżej boostować. Co jednak, jeśli damy mu popalić przez dłużysz czas?
Pełen sukces! Nawet przy długotrwałym obciążeniu procesor osiąga maksymalnie 85 stopni i oczywiście trzyma wysokie taktowanie. Undervolting czyni cuda, ale oczywiście każdy model procesora będzie miał inną podatność na zmniejszanie napięcia.
Noctua NH-P1 - czy warto kupić?
Noctua NH-P1 to wyjątkowy produkt - doskonale wykonany i przemyślany, o bardzo dobrych możliwościach odprowadzania ciepła z procesora. Test w tak ekstremalnych warunkach - na takim wymagającym procesorze sparowanym z GeForce RTX 4090 - niewątpliwie był szaleństwem, ale też pokazał jaka moc tkwi w tym coolerze.
Coolery Noctua nigdy nie leżały na najniższej półce cenowej - pasywny cooler CPU Noctua NH-P1 kosztuje 550 zł. Drogo? No cóż, inne duże wieżowe coolery Noctua wcale tańsze nie są, a czarne wersje Chromax Black potrafią przebić granicę 600 zł. To była zawsze marka premium i jeśli szukasz czegoś tańszego, musisz skierować swój wzrok gdzie indziej.
Zanim zdecydujecie się na Noctua NH-P1, zastanówcie się jednak po co wam całkowicie pasywne rozwiązanie? Wystarczy zainwestować w duży radiator z wolnoobrotowym wentylatorem, a i tak będzie cicho. Oczywiście są wśród nas osoby wyjątkowo wyczulone na szum, ale zakładam, że są one w zdecydowanej mniejszości. Warto również przewidzieć to, że bez żadnych wentylatorów w okolicach procesora, również sekcji zasilania na płycie głównej, może się zrobić gorąco.
Jeśli jednak nie chcecie chłodzić topowych podzespołów, które generują po prostu mnóstwo ciepła (a np. procesory o TDP około 65W), to Noctua NH-P1 sprawdzi się doskonale. Zwłaszcza, jeśli zadbacie o odpowiednie wentylowanie obudowy. Wydajne procesory o TDP 105 W (tak jak zastosowany przez nas AMD Ryzen 7 5800X3D) przekraczają nieco możliwości odprowadzania ciepła w przypadku pasywnego chłodzenia - chyba, że zastosujecie undervolting.
Czytaj też: