Jabra Evolve 65 Flex są lekkie, wygodne i niestety nieco za drogie. To idealne słuchawki do pracy i... tylko do pracy
Jabra jak zwykle z pewnego, wysokiego poziomu nie schodzi. Z jednej strony można chwalić konsekwencję producenta, z drugiej - upatrywać w podejściu przesadzony upór. Ma się wrażenie, że przy Evolve 65 Flex głównym zamiarem było stworzenie perfekcyjnych słuchawek do pracy. To się udało, ale w tej cenie można byłoby oczekiwać czegoś więcej.
Pierwszy kontakt z Evolve 65 Flex jest naprawdę przyjemny. Jakie to lekkie! Jakie komfortowe! Dawno nie spotkałem się z tak wygodnymi nausznikami, które w sumie są przecież bardzo niewielkie. I zaskakująco... puste, bo w środku nie ma grubej pianki. Ale co najważniejsze, kiedy dotykają uszu, robi się przyjemnie.
Nieco twardszą skórę znajdziemy na pałąku, ale nic nie uwiera. Ba, gdy dociska się słuchawki, żeby dopasować je do głowy, czujemy urocze "głaskanie".
Jabra Evolve 65 Flex. Skusiła mnie elastyczność
Nie dość, że słuchawki same w sobie są niewielkie i poręczne, to jeszcze łatwo je zgiąć i złożyć. Dzięki temu nie zajmują wiele miejsca w plecaku, torbie, a jakby się uprzeć, to i do w miarę głębokiej kieszeni będą pasowały. Cały mechanizm sprawia wrażenie solidnego i nie miałem obaw, że za chwilę coś gruchnie, zacznie trzeszczeć, czy po prostu się złamie.
Jabra Evolve 65 Flex są lekkie, wygodne, mogą się składać – idealne słuchawki do podróży? Tak, ale... jeżeli chcecie je łatwo przenosić, a potem wyciągać w tramwaju, kawiarni czy biurze. Natomiast jeśli oczekujecie od słuchawek, że będą z wami przy innych aktywnościach, jak szybkim spacerze, robieniu zakupów czy tym podobnych czynnościach, to rodzi się pewien problem. Może to kwestia mojej głowy – a konkretnie czapki – ale bardzo często miałem wrażenie, że słuchawki na mnie źle leżą. Dyskomfort to jedno, ale one mi się po prostu zsuwały.
Nie miałem tego problemu w domu, siedząc spokojnie, ewentualnie wstając, robiąc kawę i tym podobne mało skomplikowane zadania. Na zewnątrz przy szybszym marszu czułem, że jakaś część zsuwa się z ucha, zmienia położenie, nie leży tak, jak powinna.
Czy to wada? Tak, chociaż można ją obronić – Jabra Evolve 65 Flex to w końcu słuchawki przeznaczone z myślą o pracy. Świadczą zresztą o tym inne funkcje. Jabra chwali się certyfikatami od twórców komunikatorów. Testowany przeze mnie model miał nawet przycisk dedykowany Microsoft Teams, pozwalający na szybkie dołączanie do wideorozmów.
W słuchawkach mamy wbudowany mikrofon. Jakość połączeń jest naprawdę dobra i to zarówno przy połączeniach telefonicznych, jak i wideo. Współpraca pomiędzy urządzeniami jest błyskawiczna, zresztą jest to standard u Jabry. Oglądacie coś na YouTubie, dzwoni telefon, a słuchawki szybko przełączają się na rozmowę, jeżeli jesteście podłączeni do dwóch urządzeń.
Słuchawki Jabra Evolve 65 Flex mają też zaskakujący tryb ANC
W końcu nauszniki nie są aż tak duże, żeby przykryć uszy, a mimo to bardzo skutecznie system odseparowuje od otoczenia. Przy włączonej opcji przepuszczania hałasów słychać różnicę. Kiedy piszę ten tekst, stukanie w klawiaturę jest dosyć głośne, dochodzą do mnie dźwięki miasta – przejeżdżające samochody, ktoś trąbi, ktoś hamuje. Włączam ANC i cisza. Stukot zamienia się w lekkie pykanie – ale naprawdę lekkie, biorąc pod uwagę, jak blisko moja głowa znajduje się klawiatury – a tego, co dzieje się za oknem, już nie słychać.
Jabra Evolve 65 Flex grają ambitnie. Słychać, że chciałyby brzmieć lepiej, czuć, że się starają, ale jednak nie jest to jakość rzucająca na kolana. Jest w porządku, jednak kiedy wsłuchamy się bardziej w bas czy perkusję, odniesiemy wrażenie, że są zbyt płaskie. Niby dźwięki są radosne, żywe, rześkie, Evolve 65 Flex potrafią zaskoczyć detalem, jakimś dźwiękiem w tle, kiedy ukazują swoją głębokość. Mimo to ciągle czegoś brakuje, równej, stałej klasy. A przy naprawdę wymagających utworach – ja przetestowałem m.in. na big-bandowych szlagierach Andrzeja Zauchy, który łączył funk, pop czy jazz – potrafią się zgubić, nie dowieźć, polec. To są dobre słuchawki do posłuchania muzyki, ale nie wsłuchiwania się w nią i delektowania.
Czy od słuchawek do pracy powinniśmy wymagać czegoś więcej w kwestii muzyki? Niby nie. Jednak cena Evolve 65 Flex – czyli ok. tysiąc zł w sklepach – podpowiada, że model powinien być bardziej elastyczny nie tylko pod względem zastosowanych materiałów.
Jeśli słuchacie słuchawek, w których będziecie pracować kilka godzin, więc muszą być lekkie i wygodne, to Jabra Evolve 65 Flex na pewno was nie rozczarują. Rzadko mi się to zdarza napisać, ale jestem w stanie sobie wyobrazić kilkanaście godzin spędzonych w tych słuchawkach na głowie bez poczucia dyskomfortu. Jednak zastrzeżenie: musiałbym siedzieć przy biurku, w kawiarni bądź być w podróży. Przy innych aktywnościach tęskni się za bardziej uniwersalnym modelem.
Na jednej szali mamy więc lekkość, elastyczność, porządną jakość rozmów i bardzo dobry ANC. Na drugiej: brakuje czegoś więcej poza pracą. Musicie sami zdecydować, co waży więcej.