REKLAMA

ASUS ROG Flow Z13-ACRNM. Pokażę wam laptopa przyszłości, a to nawet nie jest laptop. Recenzja

Co wyjdzie z połączenia mocy producenta wypasionych laptopów i firmy designerskiej sprzedającej czapki za 300 euro? ASUS ROG i ACRONYM łączą siły i wychodzi im sprzęt rodem z przyszłości - 13-calowe urządzenie z GeForce RTX 4070.

31.03.2023 07.40
ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
REKLAMA

Zanim zacznę prezentację tego zacnego sprzętu, krótkie przypomnienie - laptopy serii ROG Flow X były klasycznymi konstrukcjami, które umożliwiały podłączenie zewnętrznej (desktopowej) karty graficznej przez dodatkową stację ROG XG Mobile Docking Station. Z kolei laptopy Flow serii Z to właściwie... tablety z doczepianą klawiaturą.

Czytaj także:
- Asus ROG Phone 6 Diablo Immortal Edition to piekielnie dobry telefon
- Recenzja ASUS ROG Strix SCAR 18: Cyberpunk 4K w 60+ fps w laptopie, bariera pękła

Meh, tablet? Jaka może być wydajność takiego ustrojstwa? No to się trzymajcie - wewnątrz ASUS ROG Flow Z13-ACRNM kryje się mobilny układ graficzny GeForce RTX 4070 oraz procesor Intel Core i9 13-tej generacji. To wszystko wewnątrz urządzenia z 13-calowym ekranem - do którego również można podpiąć desktopową kartę graficzną, jeśli tylko najdzie nas taka fantazja.

REKLAMA

Pokrótce przypomnijmy jeszcze tylko, że standardowe wersje ASUS ROG Flow Z13 mogą mieć na pokładzie układy graficzne GeForce RTX 2050, 4050 bądź 4060. Wersja ACRNM jest nie tylko wydajniejsza, ale i nieco większa - zdecydowanie różni się obudową i możliwością noszenia. Ale o tym za chwilę.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

ASUS ROG Flow Z13-ACRNM - recenzja

Mały laptop z mocny układem graficznym? Czy to ma w ogóle sens? Jak najbardziej! Trzeba tylko pamiętać o różnicach pomiędzy mobilnymi wersjami układów graficznych, a kartami desktop. Flow Z13 z RTX 4070 będzie w porywach pobierał do 150 watów z gniazdka, podczas gdy komputer stacjonarny z RTX 4070 Ti (wciąż czekamy na stacjonarną wersję bez Ti) może pobierać 400 watów i więcej. Takie urządzenia po prostu nie mogą się charakteryzować zbliżoną mocą obliczeniową.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

Jednak w przypadku ASUS ROG Flow Z13-ACRNM nie chodzi wyłącznie o podzespoły. Również o wygląd, jak i możliwości przenoszenia i używania. Pierwsze co się rzuca w oczy po wyjęciu Flow Z13-ACRNM z pudełka to solidne narożniki na rogach ekranu.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

Mają one nie tylko funkcję ochronną, ale również stanowią zaczepy dla uprzęży, dzięki której można nosić tę konstrukcję jak torbę, a wręcz zawiesić z przodu na klatce piersiowej i używać za pomocą dotyku, czy rysika, który jest dołączony do zestawu. W razie czego w zestawie jest również poręczna torba.

ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

Polemizowałbym, czy jest to jakiś gamechanger, ale z pewnością znajdą się użytkownicy, którzy docenią te rozwiązanie.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

Nie ma co się rozwodzić nad konstrukcją tego tableto-laptopa, bowiem podobnych rozwiązań na rynku jest bez liku. Należy tylko pamiętać, że po dołączeniu klawiatury mamy całkowicie odwrócone środki ciężkości - w klasycznym laptopie główny ciężar znajduje się pod klawiaturą, natomiast w przypadku laptopa z dołączaną klawiaturą - za ekranem. Dzięki wysuwanej podpórce można wygodnie pracować, ale niestety nie dotyczy to pracy na przysłowiowym kolanie (z klawiaturą) - w takim przypadku lepiej przełączyć się na tryb tabletu. Podpórka świetnie działa również w trybie portretowym.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

Takie rozwiązanie ma jednak inne zalety, bowiem nie musimy się obawiać o zatkanie otworów wentylacyjnych, które w klasycznych laptopach znajdują się pod spodem. A umówmy się - jest tu co wentylować.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

ASUS ROG Flow Z13-ACRNM - specyfikacja

  • Procesor - Intel Core i9-13900H (14 rdzeni i 20 wątków - w tym 8 rdzeni energooszczędnych)
  • Karta graficzna - dedykowana NVIDIA GeForce RTX 4070 8 GB i zintegrowana Intel Iris Xe (96 jednostek) - przełącznik MUX, NVIDIA Optimus
  • Pamięć RAM - do 32 GB LPDDR5
  • Dysk - 1 TB SSD (Gen4)
  • Ekran (dotykowy, jest i rysik) - ROG Nebula Display 13,4 cala, 16:10, , 2560 x 1600, 165 Hz, IPS, Dolby Vision HDR (jasność do 500 nitów)
  • Porty - Thunderbolt 4 (z obsługą DP i ładowania), USB 3.2 Gen 2 typu C, USB 3.2 typu A, czytnik kart microSD (UHS-II), audio jack i port stacji ROG XG Mobile
  • Bateria i zasilacz - 65 Whr / 130W PD (szybkie ładowanie - do 50% w 30 minut)
  • Wymiary i waga - 30.2~31.8 x 21.4~22.2 x 1.56~2.00 cm i 1.322 Kg
  • Materiał obudowy - aluminium
  • Dodatkowo - kamera przednia (5 MP IR) i tylna (13 MP), Wi-Fi 6E

Jak na taki niewielki sprzęt konfiguracji jest po prostu mocarna. Czy udaje się to wszystko schłodzić? Zaawansowany system chłodzenia (jest tu komora parowa i ciekły metal zamiast klasycznej pasty termoprzewodzącej - nie zabrakło niczego) daje radę, chociaż oczywiście w trybie turbo i przy użyciu dedykowanego układu GeForce musimy przygotować się na szum - może niezbyt dokuczliwy, ale jak najbardziej słyszalny.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

Laptop pracuje pod kontrolą oprogramowania ASUS Armoury Crate, znanego nie tylko z laptopów, ale i płyt głównych. Praktycznie rzecz biorąc, umożliwia ono pełną kontrolę nad sprzętem i łatwy dostęp do opcji, które będą nas najbardziej interesowały w przypadku tego sprzętu - czyli przełączania pomiędzy trybami cichymi i wydajnymi, jak i dedykowaną czy zintegrowaną grafiką (co oczywiście przekłada się nie tylko na wydajność, ale i czas pracy na baterii).

ASUS ROG Flow Z13-ACRNM - testy wydajnościowe

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

Pracowałem na nowym Flow na takich programach jak DaVinci Resolve i byłem zachwycony. Zarówno wydajność, jak i ekran (ROG Nebula Display 13,4 cala, 2560 x 1600, 165 Hz, IPS, Dolby Vision HDR) nie dają żadnych powodów do narzekań. Dołączana klawiatura nie daje żadnych powodów do narzekań, również w kwestii działania touchpada. Ale oczywiście korciło, by sprawdzić wydajność gamingową tego maleństwa.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow ACRNM Z13, fot. Krzysztof Basel

Co tu dużo mówić, gry będą śmigać. Wewnątrz siedzi GeForce RTX 4070, więc mamy nie tylko wsparcie ray-tracingu, Reflex, DLSS, ale i DLSS 3 Frame Generator. Wiadomix, że mobilna RTX 4070 to nie to samo co karta desktopowa, ale gdyby tak porównać możliwości Flow Z13 to dużych, desktopowych kart graficznych?

Wydajność generowanie grafiki 3D bez ray-tracingu jest powyżej desktopowej karty GeForce RTX 3060 z 12 GB VRAM - co było do przewidzenia w przypadku o wiele mniejszego zużycia energii.

Jeśli grafika w grze będzie przypudrowana szczyptą ray-tracingu to wyniki Flow Z13 praktycznie zrównają się z takimi desktopowymi kartami jak Radeon RX 6750 XT lub Intel ARC A770.

Wydajność w czystym ray-tracingu jest poniżej topowej konstrukcji Intela, ale znacznie powyżej desktopowych modeli GeForce RTX 3060, a nawet Radeona RX 6900 XT.

Standardowo możemy więc liczyć na wydajność pomiędzy desktopowymi kartami GeForce RTX 3060 i 3060 Ti, a w przypadku zastosowań z ray-tracingiem na jeszcze lepsze osiągi.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel

Włączmy jednak do akcji zaawansowane skalowanie (DLSS) oraz interpolację (Frame Generator) i to w rzeczywistych grach, a nie syntetycznych testach.

Cyberpunk 2077 z ray-tracingiem na ultra daje popalić najbardziej wydajnym desktopowym kartom. W takim wypadku Flow Z13 minimalnie wygrywa z GeForce RTX 3060 osiągając 30 klatek na sekundę, ale po zastosowaniu zaawansowanego skalowania DLSS (ustawienia zbalansowane) może to być już 60 klatek na sekundę, a po włączeniu do akcji DLSS 3 Frame Generator prawie 100 klatek na sekundę.

Czas pracy na baterii zależy od wielu czynników, w tym trybu działania i używanego układu graficznego. Wedle producenta przy standardowym zastosowaniu da się pracować na baterii jakieś 7-8 godzin, a maksymalny czas pracy określa się na 14 godzin. Nam w teście baterii PC Mark Modern Office (w trybie cichym i z wyłączonym układem GeForce) udało się wykręcić nieco ponad 5 godzin.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
Dołączana klawiatura służy również jako ochrona ekranu - ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

ASUS ROG Flow Z13-ACRNM - cena

Nikt się chyba nie spodziewał, że będzie tanio. Raz - świetna konfiguracja, dwa - niespotykany design. Dodając jeden i dwa otrzymujemy... 16 tysięcy zł. Dużo? To pamiętajcie, że MSI Raider GE78 z GeForce RTX 4090 kosztuje ponad 26 koła. Nic nie boli tak jak życie i... wypasiony sprzęt.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
Klawiatura jest podświetlana, a jakże - ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

ASUS ROG Flow Z13-ACRNM - moja opinia

Krótko - to najlepszy sprzęt do pracy (i zabawy!) poza domem jaki widziałem. A praktycznie rzecz biorąc to tablet. TABLET. Niewielkie urządzenie z kartą graficzną GeForce RTX 4070 brzmi jak marzenie i coś co z pewnością tanie nie będzie. Na ASUS ROG Flow Z13-ACRNM można z powodzeniem pracować w dowolnym miejscu wykorzystując najbardziej zasobożerne oprogramowanie, jak i grać w najbardziej wymagające gry.

Pomysłowy system uprzęży pozwala sprzęt łatwo przenosić, jak i pracować po zawieszeniu na klatce piersiowej. W domu możemy bez problemu podłączyć ten sprzęt do zewnętrznego monitora, czy nawet desktopowej karty graficznej dzięki stacji ROG XG.

ASUS ROG Flow Z13, fot. Krzysztof Basel
ASUS ROG Flow Z13 ACRNM, fot. Krzysztof Basel

Z tej maszynki będą zadowoleni zarówno twórcy, jak i gracze - moc zawarta w tym maleństwie jest niesamowita. Dodajcie do tego niespotykany design i sprytny system przenoszenia, a otrzymacie ten wyjątkowy sprzęt. Dotykowy ekran, rysik i dołączana pełnowymiarowa klawiatura pozwolą na działanie w każdych warunkach. Jedno urządzenie - wiele możliwości użytkowania.

Na rynku pojawia się coraz więcej hybrydowych konstrukcji i nic nie wskazuje na to, żeby ten trend został zatrzymany. ASUS pokazuje jak zrobić taki sprzęt na najwyższym poziomie.

REKLAMA

Czytaj też:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA