Jest plan, żebyś mógł korzystać z telefonu w samolocie. Unia szykuje nowe przepisy
Komisja Europejska przygotowuje rozwiązania prawne, które umożliwią dzwonienie, pisanie wiadomości tekstowych oraz korzystanie z sieci na pokładach samolotów. Miałoby to zwiększyć komfort pasażerów, ale budzi obawy przewoźników.
Przewoźnicy na kursach z oraz do Unii Europejskiej będą mogli oferować pasażerom dostęp do sieci 5G oraz starszych standardów łączności przy wykorzystaniu specjalnych nadajników umieszczanych na pokładzie samolotów. W ten sposób Bruksela chce zwiększyć komfort podróżujących, nie odcinając ich od zewnętrznego świata na czas kilkugodzinnej podróży.
Unia Europejska tworzy prawo, które umożliwi wykorzystanie internetu 5G na pokładach samolotów.
Jak pasażerowie mieliby korzystać z Internetu oraz sieci komórkowej kilkanaście kilometrów nad stacjami przekaźnikowymi, bez bezpośredniego dostępu do sieci satelitarnej? Rozwiązaniem tego problemu mają być specjalne stacje bazowe pico-cell instalowane na pokładach samolotów. Takie jednostki są wyspecjalizowane w kontakcie z satelitami, przekierowując ruch na standard 5G oraz LTE, pełniąc rolę punktu dostępowego.
Jako punkt dostępowy, stacja pico-cell ma działać w takim zakresie, by nie stwarzać żadnego zagrożenia dla urządzeń pokładowych samolotu. Jednocześnie mobilna alternatywa dla anteny ma zachowywać stałe połączenie z satelitą na terenie Unii Europejskiej, mimo dużych prędkości osiąganych przez samoloty.
Techniczne możliwości i furtka prawna to jedno, praktyka to drugie. Przewoźnicy niechętnie patrzą na sieć w samolocie.
Mogłoby się wydawać, że usługa taka jak 5G na pokładzie samolotu to szansa na dodatkowe źródło przychodu dla przewoźnika. W praktyce większość linii lotniczych jest zdecydowanie przeciwko oferowaniu takich rozwiązań pasażerom, z dwóch podstawowych powodów.
Po pierwsze, chodzi o kwestie bezpieczeństwa oraz potencjalne ryzyko interferencji z urządzeniami pokładowymi. Po drugie, pozostaje kwestia komfortu samych pasażerów. Przewoźnicy zawsze chcą przetransportować jak największą liczbę klientów jak najmniejszym kosztem. Jest to szczególnie widoczne w przypadku tanich linii lotniczych, gdzie pasażerowie siedzą ściśnięci jeden obok drugiego. W takiej sytuacji osoby nieustannie rozmawiające przez telefon, zagłuszając polecenia załogi oraz wpływając na komfort innych pasażerów, mogą generować konflikt na pokładzie.
Właśnie z tych powodów w Stanach Zjednoczonych zrezygnowano z planów wdrożenia podobnego rozwiązania, dyskutowanego od 2020 roku. Natomiast na terenie Unii Europejskiej od 2008 roku przewoźnicy mają legalną możliwość oferowania pasażerom łączności bezprzewodowej w starszych standardach. Mimo zarezerwowanych częstotliwości na ten cel, zdecydowana większość linii lotniczych nie korzysta z takiego rozwiązania.