Samoloty będą latać bez pilotów po zatłoczonym niebie. Naukowcy właśnie stworzyli do tego algorytmy
Wśród wielu zawodów, w których sztuczna inteligencja może wypełnić braki kadrowe, istnieje jeden, który od lat stanowi wyzwanie dla inżynierów: pilot samolotów. Jednak zdaniem amerykańskich inżynierów w pełni autonomiczne samoloty to już tylko kwestia czasu, bowiem udało im się opracować sztuczną inteligencję, która ze sprawnością porównywalną do ludzkiej komunikuje się i steruje samolotem - nawet w trudnych warunkach i powietrznym tłoku.

W społeczeństwie powszechną obawą jest, że w pewnym momencie roboty i sztuczna inteligencja odbiorą nam, ludziom, miejsca pracy. Jednak spośród wielu zawodów, jest jeden, w którym uzupełnienie braków kadrowych upatruje się w rozwiązaniach autonomicznych - piloci samolotów. Jak przewiduje amerykańska firma konsultingowa Oliver Wyman, do roku 2032 w skali globalnej będzie brakować prawie 80 tysięcy pilotów.
Rozwiązaniem problemów może być sztuczna inteligencja, która samodzielnie będzie prowadzić samoloty i odpowiadać za lot. Jednak nie byle jaka sztuczna inteligencja, bowiem jak deklarują inżynierowie z Carnegie Mellon University deklarują, że opracowali pierwszy na świecie algorytm zdolny pilotować samolot w zatłoczonej przestrzeni powietrznej.
Opracowana przez nich metoda pozwala bezpiecznie unikać kolizji, przewidywać ruchy innych samolotów, śledzić je i koordynować własne działania z innymi statkami. Ponadto nowo opracowana SI jest w stanie komunikować się przez radio z pilotami i kontrolerami ruchu lotniczego. Naukowcy dążą do rozwinięcia technologii tak, aby zachowania systemu były nie do odróżnienia od zachowań ludzkiego pilota.
Nawet w powietrzu nie jesteś sam - jak komunikuje się autonomiczny pilot samolotów?
Aby wejść w interakcję z innymi samolotami, tak jak zrobiłby to ludzki pilot, sztuczna inteligencja wykorzystuje zarówno obraz przechwytywany przez kamery, jak i język naturalny, aby przekazać swoje intencje innym statkom powietrznym - również tym autonomicznym. Według uczonych takie zachowanie prowadzi do bezpiecznej i zgodnej z zasadami społecznymi nawigacji. Udało im się to osiągnąć poprzez trening SI na danych zebranych na lotnisku hrabstwa Allegheny i regionalnym lotnisku Pittsburgh-Butler. W ramach treningu sztuczna inteligencja otrzymała zestawy danych, które obejmowały schematy ruchu lotniczego, obrazy samolotów i transmisje radiowe.
SI wykorzystuje sześć kamer i komputerowy system wizyjny do wykrywania pobliskich samolotów w sposób podobny do tego, w jaki robi to ludzki pilot. Funkcja automatycznego rozpoznawania mowy wykorzystuje techniki przetwarzania języka naturalnego, aby zrozumieć przychodzące wiadomości radiowe i komunikować się za pomocą mowy z pilotami oraz kontrolerami ruchu lotniczego.
Alternatywa dla korytarzy powietrznych NASA
Projekt inżynierów z Uniwersytetu Carnegiego i Mellonów nie jest pierwszym podejściem uczonych do stworzenia w pełni autonomicznych samolotów. Już wcześniej Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) i NASA proponowały podział miejskiej przestrzeni powietrznej na pasy oraz korytarze z ograniczeniami dotyczącymi tego, kiedy, jaki rodzaj i ile samolotów może z nich korzystać. Z jednej strony ten projekt umożliwiłby sprawny podział przestrzeni na pasy dla samolotów sterowanych przez człowieka i tych w pełni autonomicznych. Z drugiej strony - zdaniem amerykańskich inżynierów - doprowadziłby do podniebnych "korków", które uniemożliwiłyby statkom o kluczowym znaczeniu (np. transportom medycznym) dotarcie do celu na czas.
Choć wykorzystanie sztucznej inteligencji do pilotowania samolotów jest dostępne dla komercyjnych samolotów i innych statków powietrznych operujących na większych wysokościac, to opracowanie jej do obsługi zatłoczonego i kontrolowanego przez ludzkiego pilota ruchu na niższych wysokościach stanowi wyzwanie dla przemysłu lotniczego.
To pierwszy pilot AI, który działa w obecnej przestrzeni powietrznej. Nie widzę, aby ta przestrzeń powietrzna zmieniła się dla bezzałogowych statków powietrznych (UAV). To UAV będą musiały się zmienić dla przestrzeni powietrznej."
- powiedział profesor Sebastian Scherer, jeden z członków zespołu badawczego z Carnegie Mellon University.
Opracowana przez amerykańskich inżynierów sztuczna inteligencja - choć obiecująca - wciąż wymaga testów. Uczonym udało się pomyślnie przeprowadzić testy na symulatorach lotu, które ich zdaniem SI przeszła z bardzo dobrym wynikiem, lecz nadal wymaga ona testu na prawdziwych maszynach.
Uczeni upatrują w SI nadziei na usprawnienie przede wszystkim lotów pasażerskich i towarowych, ale w swym projekcie widzą także sposób na usprawnienie dostarczania paczek dronami i podniebnych taksówek. Dzięki brakowi ludzkiego pilota maszyny poruszałyby się sprawniej w przestrzeni powietrznej, jednocześnie będąc w stanie zabrać na pokład więcej pasażerów lub towarów.