REKLAMA

O jakim smartfonie marzą Polacy? Takim, którego i tak schowają w etui

Polak chciałby wszystko, najlepiej zapłacić za to niewiele, a na koniec dnia i tak schowa smartfon do etui. Przeprowadzono badanie, jaki byłby idealny smartfon Polaków. Patrzę na rezultaty i zastanawiam się, czy to jeszcze Polska, czy już Narnia, ale okazuje się, że idealny smartfon dla Polaka naprawdę istnieje.

Jaki smartfon wybrać? Oto idealny smartfon dla Polaka
REKLAMA

Wiadomo, że Polacy najbardziej lubią rzeczy dobre i tanie. Takie jak smartfony do 1000 zł, Dacię Duster i Kadarkę. Z badania przeprowadzonego na zlecenie Oppo przez ARC Rynek i Opinia wyłania się jednak przedziwny obraz wymogów, które nieco rozmijają się z tym, czego chcą entuzjaści. Badanie przeprowadzono w czerwcu 2022 r. na próbie 1000 osób, więc można śmiało założyć, że nie jest przesadnie reprezentatywne, ale przyjrzyjmy się, o jakim telefonie marzą Polacy według tych badań.

REKLAMA
Oppo Reno 7 5G class="wp-image-2220219"
Oppo Reno 7 5G

Statystyczny Polak chciałby telefonu nie za dużego, ale nie za małego, z diodą powiadomień i aluminiową obudową, którą… i tak włożyłby do etui, bo przecież nieważne, jak telefon wygląda z tyłu, a jak z przodu (rodacy chyba przegapili moment, w którym smartfony zaczęły wyglądać od frontu tak samo).

Pełne wyniki badań możecie przeczytać pod tym linkiem. A tutaj, zamiast przepisywać dane i procenty, spróbujmy sobie wyobrazić idealny smartfon Polaka. A może taki sprzęt już istnieje?

Jaki smartfon wybrać? Oto recepta na idealny smartfon dla Polaka.

Zacznijmy od ceny. Ile statystyczny Polak jest skłonny wydać na telefon? Według badania zleconego przez Oppo jest to kwota 2270 zł. A to oznacza, że Polacy są skłonni zapłacić więcej za swój kolejny smartfon, bo ponad połowa badanych za swój obecny telefon zapłaciła nie więcej niż 1400 zł. I kupiony za tę kwotę smartfon ma wystarczyć na dłużej niż dwa lata, bo przecież skoro już wydajemy pieniądze, to chcemy cieszyć się sprzętem jak najdłużej.

Dla ponad 2/3 ankietowanych liczy się design i ergonomia, a więc przede wszystkim rozmiar urządzenia. Zdecydowana większość chciałaby też mieć smartfon z ekranem o przekątnej między 5 a 6”, wykonany z aluminium, najlepiej w kolorze czarnym. A jeśli nie czarny, to chociaż niebieski. Ważne, żeby smartfon był odporny na zarysowania i w miarę możliwości także na zachlapanie. Przyciski funkcyjne? Najlepiej po prawej stronie.

Obowiązkowym elementem wyposażenia smartfona dla statystycznego Polaka jest… dioda powiadomień. Polacy są gotowi poświęcić nawet gniazdo słuchawkowe, ale dioda powiadomień musi być. Co jest o tyle zaskakujące, że w dobie ekranów AMOLED i trybu Always-On-Display rola diody powiadomień jest dość redundantna, ale hej – siła przyzwyczajenia najwyraźniej robi swoje.

 class="wp-image-2272488"

Ciekawie prezentują się też preferencje naszych rodaków w kwestii aparatów. Zacznijmy od tego, że bardzo nie chcemy, żeby aparaty było widać. Większości ankietowanych marzy się aparat pod ekranem, ale tu raczej na spełnienie marzeń nie ma szans, a przynajmniej nie w smartfonie za nieco ponad 2000 zł. Nie chcą oni jednak także wystającej wyspy aparatów, choć dla 31 proc. badanych nie ma to żadnego znaczenia. Przyjmijmy więc, że w idealnym smartfonie dla Polaka aparaty będzie widać, ale tylko trochę – niewielka wyspa i niewielkie wcięcie w ekranie.

Dla Polaków liczy się też jakość, a nie ilość – z badań wynika, że ankietowani mają w nosie liczbę obiektywów i bajery, ale liczy się dla nich to, by robiły zdjęcia jak najwyższej jakości. Od strony podzespołów wiadomo – ma być szybko, płynnie i z dużym akumulatorem.

Wymagania naszych rodaków zdają się być bardzo wygórowane. Z badań zleconych przez Oppo wynika, że Polak chciałby dostać bardzo wiele za bardzo niewiele i można odnieść wrażenie, że spełnienie tych wymogów nie jest realne. Tymczasem gdy spojrzymy na dostępne na rynku telefony, okaże się, że idealny smartfon dla Polaka istnieje. Na nieszczęście dla firmy, która zamówiła badanie rynku – wcale nie jest to Oppo.

Idealny smartfon dla Polaka? Asus ZenFone 8 wygląda jak szyty na miarę.

Aż trudno uwierzyć, jak bardzo ten mało popularny, niszowy telefon wpisuje się w gusta rodaków. Spójrzmy tylko na listę wymagań:

  • Ekran poniżej 6” – jest
  • Aluminiowa obudowa (najlepiej czarna) – jest
  • Odporność na pył i wodę - jest
  • Przyciski po prawej stronie – są
  • Niewielka wyspa aparatów – jest
  • Płynne działanie – jak najbardziej
  • Dioda powiadomień – jest (a w raz z nią także gniazdo słuchawkowe i radio FM)

ZenFone 8 nie pasuje tylko pod trzema wzglądami. Po pierwsze, nieco przekracza budżet, choć jestem pewien, że znajdą się chętni gotowi dopłacić do 2400 zł. Po drugie, jego czas pracy wystarczy na góra jeden dzień, co trudno nazwać wynikiem wybitnym. Po trzecie i chyba „najgorsze” z perspektywy wyborów zakupowych Polaków – bardzo trudno kupić na niego etui, a znakomita większość ankietowanych nie wyobraża sobie nie chować telefonu w jakiegoś typu pokrowcu.

Żarty żartami, ale wygląda na to, że Asus naprawdę nieświadomie stworzył smartfon niemal idealnie dopasowany do gustów Polaków, a lada dzień pokaże jego następcę, który co prawda będzie pewnie dużo droższy, ale jeszcze lepiej będzie wpisywał się w powyższe wymogi. Na upartego można by też do listy dopisać Galaxy S21, który mimo ciut większego ekranu i plastikowych plecków nadal wpisuje się pozostałe preferencje Polaków.

REKLAMA
Asus ZenFone 8 class="wp-image-1704612"
Asus ZenFone 8

Mam cichutką nadzieję, że informacja o badaniu przeprowadzonym na zlecenie Oppo dotrze również do Chin, gdzie ktoś na wysokich szczeblach korporacji uzna, że skoro ludzie tak bardzo chcą niewielkich, ale wciąż szybkich i świetnie wyposażonych smartfonów, to może warto takie urządzenia produkować. Bo póki co to niestety, jeśli nie liczyć ZenFone’a, Polacy nie mają żadnego wyboru – wszystkie smartfony są albo zbyt duże, albo zbyt szklane, by trafić w nasze gusta.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA