Początek ery destrukcji pod Śnieżką. Tam zaczęła się niszczycielska działalność człowieka
Właściwie oficjalna granica zostanie dopiero wyznaczona, ale skoro torfowisko na Równi pod Śnieżką znalazło się w gronie nominowanych, nawet bez tytułu będziemy mogli znaleźć się w miejscu, w którym symbolicznie wszystko się zaczęło. A konkretnie antropocen - czyli epoka, w której człowiek zaczął wpływać na środowisko.
Wpływ to bardzo delikatnie określenie. Dominacja człowieka jest na tyle duża, że niemal cała planeta odczuwa mniejsze i znacznie częściej większe skutki ludzkiej działalności. Okazuje się, że można wyznaczyć miejsce graniczne pomiędzy epokami.
Udało nam się zidentyfikować sygnały, które są odczytywane we wszystkich archiwach środowiskowych świata. Przede wszystkim stwierdziliśmy obecność plutonu, który został globalnie rozprzestrzeniony podczas próbnych testów jądrowych. Pluton jest obecny w każdym miejscu na świecie, a jego zapis w archiwach środowiskowych daje dwa wyraźne sygnały o określonym wieku - 1952 oraz 1963. Sygnał wydatowany na 1952 rok jest proponowany jako początek nowej epoki" - tłumaczy dr Barbara Fiałkiewicz-Kozieł w rozmowie z PAP.
Naukowczyni przeprowadza badania na Równi pod Śnieżką "we współpracy z Uniwersytetem Śląskim, Instytutem Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie oraz badaczami z Argentyny i Wielkiej Brytanii.
Od tego granicznego momentu można obserwować kolejne niszczycielskie działania człowieka. Na przykład zauważono sferyczne cząstki węgla, będące efektem specyficznej technologii spalania węgla w elektrowniach.
- Te charakterystyczne kulki, tzw. pył lotny, są ewidentnym przykładem wpływu spalania węgla. Cząsteczki te są trwałe i odporne na czynniki środowiskowe, będą więc rozpoznawalne w osadach przez miliony lat - komentuje Fiałkiewicz-Kozieł.
Innym dowodem w sprawie są pyłki gatunków inwazyjnych, niespotykanych wcześniej na tych obszarach. Dla naukowców to konsekwencja globalizacji i wkraczania nowych gatunków.
Antropocen nie jest jeszcze oficjalną, potwierdzoną epoką
W wielu środowiskach naukowych zwraca się uwagę na to, że to zbyt krótki czas, by używać aż tak dużych sformułowań. Z drugiej strony konsekwencje - by wymienić odchodzenie gatunków, rosnącą temperaturę, topnienie lodowców - sprawiają, że niedługa, ale intensywna działalność człowieka zasługuje na odrębną nazwę.
Spory budzi również próba ustalenia początku epoki antropocenu. Obecność plutonu w wyniku prób jądrowych sugeruje początek lat 50. XX wieku, ale propozycji jest więcej.
Autor nazwy antropocen, Paul Crutzen, w 2000 roku twierdził, że nowa epoka geologiczna zaczęła się już przeszło 200 lat temu, wraz z wybuchem rewolucji przemysłowej.
Antropocen czy jednak kapitałocen?
Anthropos, czyli człowiek - takie jest pochodzenie nazwy wzbudzającej emocje epoki antropocenu. Sęk w tym, że dla niektórych zrzucenie odpowiedzialności na każdego człowieka to jednak za dużo. Do dziś są spore regiony na Ziemi, które nie dokładają swojej cegiełki do zatruwania środowiska. Dlaczego więc zrzucać winę również na biedne społeczeństwa, które nie konsumują tak jak bogata Północ, nie latają samolotami, nie wydają milionów na ekskluzywne jachty?
Stąd jeszcze jedna propozycja nazwy - kapitałocen. Zdaniem niektórych to właśnie wielki kapitał, a więc najbogatsi, doprowadzili do rozpasanej konsumpcji i dewastowania środowiska.
"Antropocen" naturalizuje bowiem ludzki wpływ na Ziemię, nie różnicując samych sprawców współczesnych zmian planetarnych i traktując "człowieka" jako ich zbiorczego agenta. W koncepcji antropocenu nie są widoczne ani nierówna odpowiedzialność poszczególnych ludzi za kryzys ekologiczno-klimatyczny, ani nierówności w obrębie ludzkich społeczeństw, ani też historyczne przyczyny dzisiejszego stanu planetarnego – uważają autorzy tekstów zebranych w zbiorze "Antropocen czy kapitałocen? Natura, historia i kryzys kapitalizmu".
Typowo akademickie dyskusje trwają, tymczasem naukowcy zlokalizowali miejsca mogące wyznaczać granicę pomiędzy holocenem a antropocenem czy kapitałocenem. Oprócz okolic Śnieżki są to Półwysep Antarktyczny, zatoka Beppu, jezioro Crawford, basen wschodniej Gotlandii, jaskinia Ernesto, rafa Flinderska, Karlsplatz w Wiedniu, ujście San Francisco, zbiornik Searsville, jezioro Sihailongwan oraz rafa West Flower Garden Bank. Decyzja zapadnie w październiku.