Pecetowa rasa panów mniej zazdrości konsolowcom. Błyskawiczne ładowanie gier robi wrażenie
Gamingowe pecety w końcu będą śmigać jak konsole nowej generacji. Dzięki grze Forspoken zobaczyliśmy mechanizm Direct Storage w akcji i trzeba przyznać, że jest się czym ekscytować.

Zarówno PlayStation 5 jak i Xbox Series nie tylko po raz pierwszy w historii konsol korzystają fabrycznie z super-szybkich napędów SSD, ale też zupełnie przemodelowały sposób, w jaki nośnik danych jest wykorzystywany w gamingu. Stosują one bowiem dedykowany koprocesor, który odciąża główny procesor od zarządzania operacjami na pamięci masowej. Konsole mają też swoje interfejsy programowe (API), które usprawniają przepływ danych między pamięcią masową a pamięcią operacyjną oraz układem GPU. W konsolach Xbox Series to API nazywa się DirectStorage i już niebawem cieszyć się nim będą mogli także pececiarze.
DirectStorage w praktyce. Gry na PC będą śmigać jak nigdy.
Microsoft w ubiegłym tygodniu wydał API Direct Storage w wersjach na Windowsa 10 i 11, dając gamingowym pecetom możliwość skorzystania z nowoczesnego rozwiązania, dostępnego wcześniej wyłącznie na konsolach nowej generacji. Dlaczego to takie ważne? Pozwólcie, że zacytuję znacznie mądrzejszego ode mnie kolegę, Maćka Gajewskiego:
Gry wideo optymalizowane pod dyski talerzowe - a więc pod minioną generację konsol - typowo strumieniowały dane z pamięci z przepływnością na poziomie 50 MB/s, w blokach po 64k, co przekłada się na kilkaset odwołań na sekundę do CPU po nowe dane do przetworzenia. Konsole bieżącej generacji (i nowoczesne PC) wykorzystują pamięci NVMe, których przepływność liczona jest w gigabajtach na sekundę. Pamięć Xboxa Series X sprzętowo zapewnia przepływność 2,4 GB/s, co przekłada się na ponad 35 tys. odwołań do bloków po 64k na sekundę.
Wykorzystując dotychczasowe API, aplikacja (czyli gra wideo) musiała każde odwołanie obsłużyć sekwencyjnie. A więc wysłać zapytanie i czekać na odpowiedź. Dopóki tych odwołań było mało, nie było to problemem – każde z nich to relatywnie prosta operacja. Jednak zwiększenie ich liczby tysiące razy zaczyna sprawiać problem. DirectStorage pozwala na równoległe przetwarzanie odwołań i znaczące skrócenie drogi obiegu danych. Nowe API pozwala twórcom gier w ramach jednej instrukcji zlecić wiele odwołań do pamięci, zamiast każdemu odwołaniu poświęcać osobną instrukcję. Umożliwia też przeniesienie danych mających być przetworzonymi przez procesor graficzny z niemal całkowitym pominięciem pośredniczącego do tej pory w transferze procesora centralnego.


Tyle teorii. A jak Direct Storage zadziała w praktyce? Możemy to zobaczyć dzięki prezentacji gry Forspoken, wykorzystującej najnowsze technologie od AMD i Microsoftu, w tym właśnie Direct Storage API. Wczytywanie cutscenek, które zostało pokazane na zwiastunie gry, odbywa się nieprawdopodobnie szybko. Podczas gdy assety na dysku HDD ładowały się przez ok. 20 sekund, a na nośniku SATA SSD niespełna 4 sekundy, nośnik M.2 PCIe załadował je w niespełna 2 sekundy. Warto też przypomnieć, że skorzystać z technologii DirectStorage, konieczny jest napęd NVMe.
Forspoken jest pierwszą oficjalnie zaprezentowaną grą wykorzystującą nowe API Microsoftu.
Można się jednak spodziewać, że podczas nadchodzących targów E3 2022, które odbędą się już w czerwcu, zobaczymy znacznie więcej produkcji, które wykorzystają pełnię potencjału API Microsoftu i super-szybkich nośników danych, które stają się standardem gamingowych pecetów.
I o ile nadal niemożliwym jest zbudowanie komputera osobistego o wydajności Xboxa Series X w cenie podobnej do Xboxa Series X, tak teraz przynajmniej pecetowa rasa panów może przestać zazdrościć posiadaczom konsol, że mają technologię, której na gamingowych pecetach nie uświadczymy.