REKLAMA

Rossgram nadchodzi. Rosjanie zapowiadają narodowego Instagrama

Rosjanie pozazdrościli nam Albicli i BanBye'a. Kreml po zablokowaniu Instagrama w Rosji planuje uruchomić Rossgram, czyli jego ordynardnego klona.

instagram rossgram kopia klon rosja ban blokada
REKLAMA

Podczas gry w wyniku inwazji Rosji na Ukrainę świat Zachodu nakłada na kraj pod wodzą zbrodniarza wojennego Władimir Putin liczne sankcje gospodarcze, dyktator sam postanowił odciąć swoich obywateli od serwisów informacyjnych oraz mediów społecznościowych. Władzy nie jest na rękę, że obywatele Federacji Rosyjskiej czerpią wiedzę na temat tego, czym tak naprawdę zajmuje się ich armia.

REKLAMA

Rosjanie najwyraźniej nie są zbyt zadowoleni ze ścieżki, którą obrał Władimir Putin. Co prawda pojawiły się filmiki, na których jednostki tłukły iPhone'y i iPady, ale społeczeństwo zamiast wzgardzić symbolami "zgniłego zachodu", zaczęło szturmować sklepy IKEA oraz restauracje McDonald's. Wizja zamknięcia Instagrama sprawiła zaś, że zaczęli masowo interesować się VPN-ami.

Rossgram, czyli rosyjski Instagram

Mateczka Rosja najwyraźniej wie lepiej, czego potrzeba obywatelom i ani myśli odblokowywać Instagrama - ten wraz z całą Metą został uznany przez Roskomnadzor za organizację ekstremistyczną ze względu na ciche przyzwolenie na życzenie śmierci Władimirowi Putinowi. Rosjanie mogą dostać "narodowego Instagrama".

Rossgram, gdyż taką nazwę ma nosić rosyjski Instagram, ruszy w ekspresowym tempie, bo już 28 marca 2022 r. W pierwszym rzucie swoje treści w serwisie będą umieszczać influencerzy sprzyjający władzy, którzy będą mogli reklamować marki sprzyjające Kremlowi. Nie wiadomo, czy i kiedy dostęp otrzymają zwykli ludzie.

Z perspektywy Polaka trudno mi uwierzyć, by Rossgram zdobył popularność.

Drzewiej co prawda Polacy całkiem nieźle sobie radzili w social mediach, ale te wszystkie nasze Nasze Klasy, Grona i ePulsy ustąpiły w końcu miejsca zachodnim Facebookom, Instagramom i Twitterem. Ludzie w internecie chcą być częścią globalnej społeczności, a jeśli już się zamykają w bańkach, to tematycznych.

To, że internauci lgną do platform globalnych, widzimy zresztą na przykładzie polskich serwisów, które chciały kopiować rozwiązania zagranicznych koncernów. Twory takie jak Albicla czy BanBye były skazane na porażkę i bycie niszowymi usługami skrajnej prawicy, a podobny los czeka Truth Social od Donalda Trumpa.

Na korzyść Rossgramu działa jedynie to, że jego protoplasta został na rosyjskim linku dość skutecznie wyeliminowany.

Pojawia się jednak pytanie, czy Rosjanom wystarczą influencerzy powiązani z rządem, którzy będą reklamowali wyłącznie produkty firm pozostających w Rosji? A może obywatele tego kraju jednak uznają, że bez dostępu do zachodnich celebrytów z Instagrama ich obecność na Rossgramie nie ma już sensu?

Tak naprawdę oba scenariusze są jak najbardziej realne, tym bardziej że Rosjanie już wcześniej chętnie korzystali z rozwiązań takich jak np. wyszukiwarka Yandex czy vKontakte zamiast z Google'a i Facebooka. Czas pokaże, jak mieszkańcy Federacji Rosyjskiej na ten obrót spraw zareagują.

REKLAMA

Nie zdziwię się przy tym, jeśli Roskomnadzor wpadnie na sprytny plan i zacznie... kopiować ich treści z Instagrama na swoją platformę przepuszczając oczywiście przez cenzorskie sito. W końcu właśnie coś takiego Władimir Putin planuje zrobić z McDonald'sem, którego w Rosji zastąpi Wujek Vania. Ma w tym doświadczenie...

PS Eksperci zwracają przy tym uwagę na jeszcze jeden potencjalny scenariusz: możliwe, że wieści o powstaniu Rossgrama to jedynie propaganda mająca na celu uspokojenie nastrojów społecznych, a nikt nad takim serwisem nie pracuje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA