REKLAMA

Poważny problem z Rosjanami. Ich telewizja może zakłócić 5G w Polsce

Rosjanie mogą zagłuszać 5G w Polsce. Chodzi o pasmo 700 MHz, które planuje wykorzystać rząd w celu budowy Strategicznej Sieci Bezpieczeństwa opartej o łączność 5. generacji.

Rosjanie mogą zagłuszać 5G w Polsce
REKLAMA

5G w Polsce ruszyło już w połowie 2020 r., ale jak na razie jest w stadium raczkującym - i to nie z winy operatorów. Plus przeznaczył zresztą na potrzeby swojego zielonego 5G wydzielone pasmo 2600 MHz TDD, ale to tylko kropla w morzu potrzeb. Jego konkurenci wykorzystują z kolei częstotliwości używane uprzednio w sieciach LTE (głównie 2100 MHz).

REKLAMA

Na takie "prawdziwe 5G" przyjdzie nam jeszcze nieco poczekać. Operatorzy i ich abonenci czekają na odwołaną blisko dwa lata temu przez rząd aukcję 5G, dzięki której rozdysponowane zostaną szerokie na 80 MHz pasma częstotliwości z zakresu 3,4-3,8 GHz i wtedy to wszystko dopiero ruszy z kopyta. A co to ma wspólnego z Rosją i zakłócaniem sieci 5. generacji?

Rosja i zakłócanie 5G w Polsce

Informacja o tym, że rosyjska telewizja może zakłócać sieć 5G w Polsce, przewinęła się ostatnio przez nagłówki. Warto jednak doprecyzować, że w tym przypadku nie chodzi o sieć komercyjną świadczoną na pasmach 2100 MHz lub 2600 MHz TDD, czy też, gdy będziemy już po aukcji 5G, pasma określanego jako 3,6 GHz (w którym zawarte są de facto częstotliwości z zakresu 3,4-3,8 GHz).

Problemem może okazać się tutaj pasmo 700 MHz (a konkretniej 694-790 MHz), które również można wykorzystać w sieci 5. generacji, a w naszym kraju ma zostać uruchomiona na nim m.in. rządowa sieć 5G we współpracy z firmą Exatel. Obecnie trwa tzw. refarming częstotliwości telewizji cyfrowej, aby zwolnić na tych częstotliwościach miejsce - i to na nich mogą namieszać nam Rosjanie swoją telewizją.

Co do zasady im mniejsza częstotliwość, tym sieć 5G ma większy zasięg, a niższe transfery i na odwrót: im wyższa częstotliwość, tym mniejszy zasięg i wyższe transfery. W przypadku sieci rządowej istotne jest pokrycie kraju, a stacje bazowe działające na 700 MHz mogą mieć zasięg nawet kilkunastu km. Niestety to właśnie ta sieć 5G może być podatna na zagrożenia ze strony rosyjskiej telewizji nadawanej w tym samym paśmie.

Rosja w przeciwieństwie do Ukrainy i Białorusi nigdy nam nie obiecała, że nie będzie robić nam problemów w związku z rozbudową polskiego rządowego 5G.

Ze względu na to, że fale radiowe nie respektują granic państw, rządy sąsiadujących ze sobą krajów muszą się ze sobą dogadywać. W przypadku polskiego 5G na częstotliwości 700 MHz udało się otrzymać gwarancje ze strony Białorusi i Ukrainy, dzięki czemu te państwa zobowiązały się nie nadawać telewizji na tym paśmie, to z Rosją tego typu porozumienie nie zostało podpisane.

Sytuacja jest przy tym o tyle nieciekawa, że nawet gdyby Rosjanie obiecali, że nie będą zakłócać polskiej sieci, to w obliczu wojny wywołanej przez dyktatora i zbrodniarza wojennego Władimira Putina trudno uwierzyć, że jakiekolwiek ustalenia byłyby przez niego respektowane. Nie należy zapominać, że to właśnie Federacja Rosyjska jako jedyna złamała memorandum budapesztańskie.

Tyle dobrego, że Rosja jak na razie telewizji na tym paśmie nie nadaje i nie zapowiada się na to, by ściągnęła do obwodu kaliningradzkiego nadajniki właśnie po to, by ruszyć z nadawaniem sygnału w paśmie 700 MHz. Jak podaje rp.pl, mogłoby to zakłócić działanie rządowego 5G w takich województwach jak pomorskie, warmińsko-mazurskie, podlaskie, mazowieckie i kujawsko-pomorskie.

UKE utrzymuje, że taki scenariusz nam nie grozi, ale trzeba wziąć poprawkę na wojnę w Ukrainie.

REKLAMA

Podczas gdy w paśmie 700 MHz ma ruszyć polska strategiczna sieć bezpieczeństwa, z myślą o komercyjnym 5G przewidziano również wspomniane pasmo 3,6 GHz, a w dalszej perspektywie 26 GHz (24,25-27,5 GHz). Niestety jeśli tylko Władimir Putin będzie chciał uprzykrzyć nam życie, to - zdaniem ekspertów - może zrobić to na każdym z pasm, a nie tylko telewizją na falach z zakresu 694-790 MHz.

Należy przy tym też pamiętać, że sporo wskazuje na to, iż szeroko zakrojona kampania dezinformacyjna wymierzona przeciwko technologii 5G, podobnie jak ta cała antyszczepionkowa histeria, były napędzane przez trolle z Kremla. Federacji Rosyjskiej brak dostępu do szybkiego internetu 5. generacji w Polsce oraz niski poziom wyszczepienia naszego społeczeństwa są w końcu bardzo na rękę...

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA