REKLAMA

iPhone będzie terminalem płatniczym. Przyłożysz do niego kartę lub telefon i zapłacisz za wszystko

Budzisz się rano i masz zalaną kuchnię. Szybko znajdujesz hydraulika, który przyjeżdża i naprawia odpływ. Niestety nie masz gotówki, ale hydraulik mówi, że to nie problem. Wyciąga telefon, wpisuje kwotę i prosi cię o płatność zbliżeniową najzwyklejszą kartą płatniczą. Właśnie tak będzie działał iPhone.

27.01.2022 09.42
iPhone będzie terminalem płatniczym. Apple szykuje rewolucję
REKLAMA

Przyzwyczailiśmy się do tego, że smartfonami możemy zapłacić w Polsce praktycznie wszędzie. Według danych Visa już w 2018 r. na polskich rynku 99,99 proc. aktywnych terminali płatniczych było urządzeniami obsługującymi płatności zbliżeniowe, w tym oczywiście płatności przy użyciu smartfona. Widok osoby płacącej smartfonem nie jest więc niczym niecodziennym.

REKLAMA

Nie wszyscy jednak wiedzą, że smartfon może też odbierać płatności.

Takie rozwiązanie również nie jest nowością na rynku, bo w świecie Androida funkcjonuje od kilku lat. Każdy smartfon z Androidem wyposażony w możliwość płacenia zbliżeniowego można zamienić w mobilny terminal płatniczy. Wystarczy, że urządzenie obsługuje łączność NFC do płatności, a dziś jest ona standardem już nie tylko w najwyższej półce, ale też w smartfonach kosztujących 1000-1500 zł.

 class="wp-image-2023936"
Tak wygląda odbieranie płatności w systemie PolCard Go. Można płacić nie tylko drugim smartfonem, ale też zwykłą kartą płatniczą.

I nie jest to żaden skrót myślowy. Smartfon staje się pełnoprawnym terminalem płatniczym obsługującym wszystkie typy płatności zbliżeniowych, w tym płacenie kartą, innym smartfonem, czy np. zegarkiem. Jest to rozwiązanie skierowane do przedsiębiorców, w tym np. do wspomnianych wyżej hydraulików i innych branż wykonujących usługi w terenie lub u klienta.

Odbiór płatności smartfonem (lub tabletem) może się też sprawdzić w dużych sklepach z butami, ubraniami, czy elektroniką. Można będzie zapłacić nie w kasie, a u pracownika, który do nas podejdzie. Dla klienta jedyną różnicą jest to, że nie otrzyma fizycznego wydruku z potwierdzeniem płatności, bo smartfony nie mają przecież wbudowanych drukarek. Potwierdzenie można jednak otrzymać elektronicznie na maila.

Taki system obsługi płatności jest równie bezpieczny co zwykły terminal płatniczy. W przypadku Androida całość wymaga podpisania umowy z zewnętrznym dostawcą aplikacji, który zajmuje się kwestią obsługi płatności i zapewnienia standardów bezpieczeństwa narzucanych przez Mastercard i Visę. Jednym z systemów tego typu działających w Polsce jest PolCard Go.

iPhony będą miały wbudowaną funkcję terminala płatniczego.

 class="wp-image-1949012"

Przyjmowanie płatności zbliżeniowych smartfonem jest rewolucją w działaniu wielu małych firm, ale nie widać jeszcze trendu, w którym smartfony miałyby wyprzeć klasyczne terminale płatnicze. Ta sytuacja może się zmienić za sprawą firmy Apple.

Jak mówi raport Bloomberga, iPhone’y mają otrzymać systemową funkcję odbierania płatności zbliżeniowych w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Funkcja ma się pojawić na iPhonie wraz z nadchodzącą aktualizacją systemu.

REKLAMA

Co to oznacza? Przede wszystkim to, że Apple bierze całą logistykę na siebie. Przedsiębiorca zainteresowany przekształceniem smartfona w terminal nie będzie musiał szukać zewnętrznych dostawców usług, bo wszystko będzie miał podane na tacy w swoim iPhonie. Funkcja będzie po prostu częścią iOS. Do tego można się spodziewać, że Apple podejdzie bardzo poważnie do tematu prywatności, a zatem wykorzysta swoje rozliczne rozwiązania sprzętowe i programowe do zapewnienia bezpieczeństwa transakcji.

Jednocześnie będzie to kolejny krok Apple w kierunku bankowości. Producent ma już własną kartą Apple Card i bardzo popularny system płatności Apple Pay. Mamy więc cały przekrój możliwości płacenia sprzętami Apple, więc rozszerzenie oferty o przyjmowanie zbliżeniowych transakcji wydaje się logicznym krokiem naprzód. Pozostaje pytanie, czy my, Polacy, znów będziemy musieli obejść się smakiem, tak jak w przypadku Apple Card czy choćby polskiej wersji Siri. Niestety spodziewam się, że odpowiedź wcale nie będzie dla nas pozytywna.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA