Windows obsłuży dużo więcej rodzajów procesorów i komputerów. Koniec stagnacji
Intel, AMD i Qualcomm. Windows, mimo swojej wszechstronności i elastyczności, działa na procesorach od raptem trzech producentów. Okazuje się jednak, że wynika to z formalności, a nie ograniczeń technicznych. Formalności, które stają się nieaktualne.
Windows NT – praprzodek Windowsa 11, do dziś będący fundamentem nowoczesnych wersji Windowsa – był projektowany z myślą o działaniu na niemal dowolnym sprzęcie. To był jeden z głównych atutów nowego systemu, który miał zastąpić projektowanego wyłącznie z myślą o procesorach x86 zwykłego Windowsa. Ów zwykły Windows zakończył swój rozwój na systemie Windows Me. Windows XP – i wszyscy jego następcy – bazował już na Windows NT.
Czytaj też:
W praktyce multiplatformowość Windowsa NT nie była stosownie wykorzystana. Microsoft zawiązał bliski sojusz z Intelem (z którego korzystały też takie firmy, jak Cyrix czy AMD) i przez długie lata rozwijał Windowsa z myślą o kolejnych Pentiumach i Core’ach. Dopiero gdy nadeszła tak zwana era post PC i gwałtownie rosnąca popularność urządzeń ultraprzenośnych, możliwość względnie łatwego dostosowania Windows NT do zupełnie innego procesora na nowo stała się atutem.
Microsoft podjął wówczas dość dziwną decyzję. Zamiast stawiać na współpracę z wieloma różnymi producentami, najpierw połączył siły z Nvidią, by system Windows RT działał na układach Tegra. Następnie nawiązał współpracę z Qualcommem, by dostosować zwykłego Windowsa do układów Snapdragon. Koncern tym samym zignorował multum innych dostawców podzespołów – jak Samsung czy MediaTek – których układy z powodzeniem sprawdzały się na urządzeniach z Androidem i Chrome OS-em. Mam dobre wieści: idą zmiany.
Microsoft miał umowę na wyłączność z Qualcommem, która niebawem wygasa. Windows obsłuży więcej rodzajów procesorów.
Jak wynika z informacji, jakie zdobyła redakcja XDA, ograniczenie zgodności Windowsa do procesorów od AMD, Intela i Qualcomma wynika wyłącznie z umowy, jaką Microsoft podpisał z ostatnim z wymienionych producentów. Wedle tego porozumienia, Windows przez określony czas ma działać tylko na jednej linii procesorów o architekturze ARM. Jak nietrudno się domyślić, chodzi o procesory Qualcomm Snapdragon.
Na szczęście dla klientów, ta umowa na wyłączność właśnie wygasa. To oznacza, że inni producenci procesorów mogą szykować swoje podzespoły dla PC z Windowsem. Swoje zainteresowanie wielokrotnie wyrażali, między innymi, MediaTek i Samsung. To dobre wieści, z dwóch powodów.
Pierwszy jest dość oczywisty. Im większa różnorodność produktów na rynku, tym niższe ceny i większy wybór dla konsumenta. Nowi producenci mogą mieć nowe, ciekawe pomysły na to czym powinien cechować się dobry komputer z Windowsem. Drugi powód leży w samym Qualcommie.
Na dziś najwydajniejsze układy Snapdragon są żałośnie słabe w porównaniu do układów oferowanych przez Intela i AMD. Ktoś mógłby podejrzewać, że chodzi o zastosowanie architektury ARM, to jednak nie jest prawdą. Apple niedawno porzucił całkowicie architekturę x86 na rzecz ARM, a mimo tego jego komputery Mac oferują bardzo wysoką wydajność. Problem nie leży więc ani w architekturze, ani w samym Windowsie. Problemem jest, a w zasadzie był Qualcomm.