Samsung szykuje się do premiery telewizora QD-OLED. Debiut w przyszłym roku
Samsung MicroLED w 99-, 88- i 77-calowej wersji najpewniej nie trafią w tym roku na rynek. Zadebiutować mają w przyszłym, obok co najmniej równie ciekawego Samsunga QD-OLED.
Jak niektórzy pamiętają, Samsung jako pierwszy i jak dotąd jedyny ma w sprzedaży konsumenckiej telewizory MicroLED. Co prawda tylko w jednym rozmiarze – przekątna 110 cali – i w absurdalnej cenie, ale to dość typowe jak na technologię przyszłości. Matryce MicroLED mają łączyć najważniejsze zalety matryc LCD i OLED. Są więc jasne, trwałe, ze świetnym odwzorowaniem kolorów, ale też oferują równie nieskończony kontrast, co matryce organiczne.
Niestety wygląda na to, że nieprędko na rynek trafią telewizory MicroLED w sensownych cenach. 110-calowy egzemplarz to wydatek – bagatela – 500 tys. zł. A jak wynika z doniesień The Elec, mniejsze wersje telewizora pojawią się nie wcześniej niż w przyszłym roku. Samsung twierdzi, że opóźnienia wynikają z ogromnego popytu na 110-calowy egzemplarz. Jednak według nieoficjalnych informacji redakcji, koncern nadal nie jest w stanie opracować opłacalnego procesu technologicznego dla mniejszych telewizorów MicroLED.
Tańsze telewizory MicroLED jeszcze nie teraz. Samsung za to szykuje się do premiery telewizora QD-OLED.
Według informacji pozyskanych przez Korea Economic Daily, telewizory Samsung QD-OLED mają się pojawić w sprzedaży w pierwszej połowie przyszłego roku. Będą to pierwsze w historii Samsunga – nie licząc małego eksperymentu sprzed wielu lat – telewizory OLED. Dopisek QD oznacza dodatkową powłokę z nanokryształów, a więc wykorzystanie techniki, którą Samsung od lat stosuje w telewizorach QLED.
Matryce mają być produkowane przez Samsung Display i wykorzystywać wysoce wydajne niebieskie diody hiperfluorescencyjne. Światło przez nie emitowane ma być następnie modyfikowane przez nanokryształy do barw czerwono- i zielonopochodnych. Telewizory mają być dostępne w 55- i 65-calowych wersjach. Pozycjonowane mają być pomiędzy QLED-ami a MicroLED-ami. Na dziś nie wiemy, jakich cen powinniśmy się spodziewać.