REKLAMA

W umierających gwiazdach znaleźli związki organiczne. Miało ich tam nie być

W ostatnich momentach swojego życia, Słońce będące w stadium czerwonego olbrzyma, zacznie zrzucać z siebie zewnętrzne warstwy, odsłaniając przy tym niezwykle gorące jądro. Pozostałość po gwieździe stanie się białym karłem, natomiast odrzucone powłoki utworzą jasną, aczkolwiek krótkotrwałą mgławicę planetarną.

W umierających gwiazdach znaleźli związki organiczne. Miało ich tam nie być
REKLAMA

Taki los dotyczy wszystkich gwiazd podobnych do Słońca, których w Drodze Mlecznej są setki miliardów. Czego jednak nikt się nie spodziewał to to, że w materii tworzącej mgławice planetarne będzie znajdowała się materia złożona, nie mówiąc już o organicznej.

REKLAMA

Tymczasem astronomowie obserwujący mgławice planetarne w zakresie radiowym zarejestrowali w emitowanym przez nie promieniowaniu wyraźne sygnały pochodzące od związków organicznych. O sile tego odkrycia wskazuje fakt, że nie było to bynajmniej odkrycie jednostkowe. Naukowcy odkryli sygnały tego typu pochodzące z trzech różnych organicznych związków chemicznych (HCN, HCO+, CO) w pięciu różnych mgławicach planetarnych (M2-48, M1-7, M3-28, K3-45 oraz K3-58) wewnątrz Drogi Mlecznej.

Co w tym dziwnego?

Astronomowie byli przekonani, że żadne związki organiczne nie są w stanie przetrwać w otoczeniu silnego promieniowania mgławicy planetarnej. Jeżeli jednak jest inaczej, to całkowicie zmienia to naszą optykę na procesy powstawania i ewolucji układów planetarnych.

Jeżeli obłoki molekularne, z których mogą tworzyć się nowe gwiazdy i układy planetarne zawierają już takie związki chemiczne, a nie składają się jedynie z pojedynczych atomów, to pod względem chemicznym nowe układy planetarne mogą ewoluować znacznie szybciej niż się wydawało.

Dodatkowe zdziwienie?

REKLAMA

Droga Mleczna ma 150 000 lat świetlnych średnicy. W jej centrum znajduje się supermasywna czarna dziura. Nasz układ planetarny - Układ Słoneczny - znajduje się 27 000 lat świetlnych od centrum. Powszechnie przyjmuje się, a właściwie przyjmowało się, że już trochę dalej za Układem Słonecznym, kończy się tak zwana ekosfera galaktyczna, czyli region, w którym teoretycznie możliwe byłoby powstanie i przetrwanie życia.

Problem jednak w tym, że wszystkie powyższe mgławice planetarne znajdują się dużo za tą sferą (42 000 - 76 000 lat świetlnych), a mimo to materii organicznej jest tam pod dostatkiem. Konieczne zatem będzie także zrewidowanie naszej wiedzy o tym gdzie we wszechświecie może powstać życie. Warto jednak tutaj zaznaczyć, że sama obecność związków chemicznych zawierających węgiel (czyli materii organicznej) w żaden sposób nie oznacza, że jest tam jakiekolwiek życie. Fakt ten wskazuje jedynie na to, że hipotetyczne życie miałoby z czego tam powstać. I to jest ważne odkrycie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA