Oczy dokoła głowy kierowcy. Auta dostaną technologię z dronów DJI
Nowe drony DJI są tak zaawansowane, że trzeba naprawdę się postarać, by je rozbić. Technologia wykrywania i omijania przeszkód jest tak dobra, że DJI chce ją wdrożyć również do samochodów.
Jeżeli nigdy jeszcze nie latałeś tronem DJI, jest bardzo duża szansa, że już podczas pierwszego lotu poczujesz się, jakbyś miał latanie we krwi. Z jednej strony automatyka ma mnóstwo trybów automatycznego lotu, w których dron po dotknięciu jednego przycisku kreśli na niebie zaprogramowane figury. Z drugiej, cała armia czujników dba o to, by dron w międzyczasie się nie rozbił.
Weźmy na tapet na przykład Mavica 2 Pro. Jest on wyposażony w system wielokierunkowego wykrywania przeszkód. Kamery i sensory widzą przeszkody przed dronem, za nim, pod nim, po bokach, a nawet nad nim, co zapobiega rozbiciu się o sufit podczas lotów w pomieszczeniach zamkniętych. Nadchodzący DJI Air 2S będzie miał tak wiele oczu na obudowie, że wyglądem zaczyna coraz bardziej przypominać pająka.
W zależności od trybu lotu czujniki mogą zatrzymywać drona przed przeszkodą, albo sprawiać, że dron znajdzie drogę, by bezpiecznie ominąć przeszkodę. Daje to nieprawdopodobne możliwości dla twórców, jak choćby możliwość bezpiecznego latania w lesie pomiędzy drzewami.
Technologia z dronów DJI ma trafić do aut.
Nie oznacza to jednak, że DJI zamierza zając się produkcją samochodów. DJI Car nie powstanie w najbliższej przyszłości, a może wręcz nie powstanie nigdy. DJI zamiera jednak stworzyć własne systemy drogowe z myślą o innych producentach samochodów.
Pierwsze przecieki o produkcji systemów do aut pojawiły się już w styczniu za sprawą raportu Reutersa. Informacje były wówczas bardzo lakoniczne, a cała technologia miała być utrzymywana w siedzibie DJI w ścisłej tajemnicy.
Teraz serwis DroneDJ, mający najlepsze w branży dojścia do wewnętrznych źródeł DJI, opublikował grafikę, na której pierwszy raz widać system sensorów umieszczony w aucie. Całość składa się z minimum 14 elementów rozlokowanych dookoła auta.
Sensory DJI będą wspierać autonomiczną jazdę.
Jednym z sensorów jest lidar, czyli jeden z kluczowych elementów znajdujących się na wyposażeniu nowoczesnych aut. DJI od dłuższego czasu ściśle współpracuje z firmą Livox tworzącą lidary. Jednym ze wspólnych produktów jest dron DJI Matrice M300 RTK wyposażony w lidar.
Lidary już dziś są jednym z najważniejszych systemów bezpieczeństwa w autach. To za ich pośrednictwem może działać podstawowy stopień autonomicznej jazdy, czyli aktywny tempomat połączony z systemem wykrywania pasa ruchu. Jazda z takimi systemami - zwłaszcza w długiej trasie - jest bardzo odprężająca, choć nie w pełni autonomiczna. Obecnie auto prosi kierowcę o zachowanie uwagi i o trzymanie rąk na kierownicy, więc nie można mówić np. o drzemce w czasie jazdy, co byłoby zupełnie normalne we w pełni autonomicznym samochodzie.
Motoryzacja jest dopiero na początku drogi do całkowicie autonomicznej jazdy. Obecnie znajdujemy się mniej więcej na drugim poziomie autonomiczności w autach, podczas gdy auto całkowicie autonomiczne to poziom piąty.
DJI ma duże szanse zaistnieć na tym rynku. Gigantyczny sukces na rynku dronów pokazuje, że DJI ma świetną technologię, która do tego działa nie tylko na płaskiej drodze, ale również w powietrzu.