Facebook robi test. Serwis odetnie użytkowników od polityki
Wy też już macie dość polityki na Facebooku? Portal niedługo da swoim użytkownikom od niej odpocząć. I sprawdzi, czy mu się to opłaca.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż Facebook cały czas na nas eksperymentuje. Największy portal społecznościowy świata udało się zresztą w przeszłości już nie raz przyłapać na tym, iż jego pracownicy po cichu modyfikowali algorytm dobierający treści na tablicach użytkowników.
W tego typu eksperymentach chodziło o to, by sprawdzić, jak konkretny dobór informacji wpływa na nasze emocje. Marka Zuckerberga fakt, iż się o tym dowiedzieliśmy, wcale jednak nie zraziło. Ba, jego firma nadal planuje tego typu testy prowadzić i już się z tym nawet nie kryje.
Facebook odfiltruje posty polityczne
W ramach pilotażowego programu portal sprawdzi, jak na użytkowników wpływa wyświetlanie im mniejszej liczby postów powiązanych z polityką. Zmiana w pierwszej kolejności dokonana zostanie na takich rynkach jak Kanada, Brazylia czy Indonezja. W następnej kolejności, po kilku tygodniach, ten nowy algorytm zacznie działać w Stanach Zjednoczonych, a kto wie — być może w przyszłości doczekamy się go również w Polsce.
Jak podaje The Verge, takie zmiany w algorytmie Facebooka motywowane są tym, iż do jego twórców akurat teraz dotarły głosy użytkowników, którzy polityką są już zmęczeni. To objawienie, niczym odkrycie Ameryki przez Kolumba, było dla portalu impulsem, by „znaleźć nowy balans pomiędzy treściami, jakie ludzie chcą oglądać”. To właśnie dlatego postów politycznych, które stanowią na amerykańskim rynku podobno „jedynie 6 proc. wszystkich”, użytkownicy mają widzieć mniej.
Tłumacząc z marketingowego na nasze: Facebook sprawdzi, co mu się teraz bardziej opłaca.
Do tej pory można było odnieść wrażenie, że Facebook specjalnie wyświetla nam angażujące politycznie treści z nadzieją na to, że zwiększymy dzięki temu aktywność na portalu. Niewykluczone, że ta strategia okazała się błędna lub się wypaliła i przestaje działać. Pamiętajmy bowiem, że Facebookowi jesteśmy potrzebni po to, by konsumować komunikaty reklamowe i to pod tym kątem wprowadzane są wszelkie usprawnienia.
Możliwe, że osoby wkurzające się na obecność polityki w swoim newsfeedzie, rezygnują dziś z dalszego scrollowania lub np. przeglądają portal, ale w ogóle nie klikają w reklamy. Jeśli zmniejszenie liczby postów zahaczających o tematy polityczne poprawi statystyki „klikalności” reklam, to znowu będziemy atakowani zdjęciami słodkich kotów itp. Jeśli jednak ten eksperyment się nie powiedzie, to cóż — lada moment będzie znowu tak, jak było.
Warto przy tym zauważyć, że Facebook będący ostatnio cały czas w ogniu krytyki już wcześniej wprowadził zmiany. W wyniku oskarżeń o to, że to algorytmy portalu polaryzują i radykalizują społeczeństwo, przestał polecać związane z polityką grupy użytkownikom w Stanach Zjednoczonych. Ten eksperyment zakończył się najwyraźniej powodzeniem, gdyż tej zmiany nie cofnięto i tych poleceń portal wyświetlać już nie będzie.