Telewizor dla kibica? Najlepszy wybór to OLED TV. Pozwólcie, że wyjaśnię dlaczego
Nieważne czy pasjonujesz się sportem czy e-sportem. Jeżeli masz odłożonej nieco więcej gotówki na nowy telewizor, to najwłaściwszy z wyborów to jedna konkretna linia telewizorów. LG OLED TV ma zbyt wiele argumentów, by rozważać alternatywy.

Telewizor do sportu i cybersportu? Właściwie jedynym argumentem przeciwko LG OLED TV jest jego cena. Ta co prawda jest atrakcyjna jak nigdy wcześniej – telewizory OLED z roku na rok tanieją, już dziś często stanowiąc tańszą alternatywę dla najdroższych modeli telewizorów LCD/LED. Niestety, na dziś OLED TV nie ma jeszcze odmiany dla tych najbardziej oszczędnych z nas.
Wiele się mówi o tym, że telewizory OLED świetnie się sprawdzają do kina domowego. Jako telewizory wysokiej klasy do oglądania filmów i seriali ze źródeł wysokiej jakości. W istocie – w tej roli sprawdzają się rewelacyjnie. Jednak wraz z coraz większą przystępnością cenową telewizorów OLED coraz więcej z nas – niekoniecznie entuzjastów kina wysokiej jakości – rozważa kupno takiego urządzenia do celów bardziej uniwersalnych. Czy OLED TV nadaje się dla kogoś, kto na równi z filmami Blu-ray UHD ceni sobie oglądanie meczu w telewizji czy sesję w ulubioną grę multiplayer na Xboksie?
Na pewno już domyśliliście się z entuzjastycznego wstępu, że jak najbardziej tak. Pozwólcie, że wyjaśnię dlaczego.
Zacznijmy od samej jakości obrazu. Czyli o co tyle zamieszania w telewizorach OLED.

Telewizor OLED w swojej budowie znacząco różni się od klasycznego telewizora LED/LCD. W tym drugim mechanizm generowania obrazu składa się na dwa elementy: samą matrycę i system doświetlający. Bez doświetlenia widzielibyśmy wyłącznie czarny ekran, bowiem generowane na matrycy piksele nie świecą własnym światłem.
Telewizor UHD (4K) pracuje w rozdzielczości 3840 × 2160 pikseli, czyli wyświetla obraz składający się z niemal 8,3 mln pikseli. Każdy z tych pikseli należy w telewizorze LCD oświetlić tym samym światłem celem uzyskania idealnego obrazu. To nie jest możliwe – a raczej jest bardzo trudne. Lampy doświetlające nie są rozmiaru pojedynczego piksela. Dlatego też nawet w najdroższych modelach telewizorów LCD jeden element rozświetla całe grupy pikseli. Nie jest możliwym, na przykład, wyświetlenie koloru czarnego obok czerwonego. By widz zauważył czerwony obszar trzeba go rozświetlić – przez co sąsiadujący czarny staje się przez rozświetlenie kolorem szarym.
Ten problem nie dotyczy telewizorów OLED. W tych telewizorach każdy piksel świeci własnym światłem i może być indywidualnie sterowany przez elektronikę telewizora. To przekłada się na niemal idealne odwzorowanie kolorów i absolutnie idealny kontrast. To wpływa nie tylko na doznania estetyczne – a przecież i te są ważne.

Telewizor OLED nie musi stosować żadnych polepszaczy obrazu, które działają z różną skutecznością, by zagwarantować jego idealną czytelność. Nieważne czy mówimy o dostrzeżeniu piłki na rozmytej od deszczu murawie czy wrogim graczu skradającym się w ciemnym tunelu w jakiejś grze-strzelance. Na telewizorze OLED dostrzeżemy każdy szczegół.
Rozmiar ma znaczenie. A telewizory OLED tanieją.
W czasach gdy telewizor OLED był zabawką tylko dla tych najbogatszych z nas, luksusem było posiadanie 55-calowego telewizora wykonanego w tej technologii. Kilka lat temu ceny spadły do na tyle przyjemnego poziomu, że już rzeczony 55-calowy telewizor OLED znajdował się w zasięgu typowego wielkomiejskiego konsumenta. Dziś ceny te są jeszcze niższe – a to oznacza, że może warto rozważyć większy telewizor.
Standard Ultra HD już zdaje się gościć z nami na stałe. Nie ograniczają się do niego już tylko usługi VOD czy wydawcy treści na nośnikach optycznych. Zwykłe kablówki już od pewnego czasu mają w swojej ofercie pełen zestaw kanałów w 4K – w tym rozrywkowych, informacyjnych czy sportowych. Nowe konsole do gier również traktują Ultra HD jako coś wręcz powszechnego.

By móc w pełni docenić szczegółowość obrazu w tak dużej rozdzielczości warto rozważyć telewizor o większym rozmiarze. LG OLED TV CX – najoptymalniejszy model w relacji jakości do ceny – w swojej 55-calowej wersji kosztuje 5,5 tys. zł. 65-calowa to wydatek 7,7 tys. zł, zaś za 77-calową zapłacimy 18 tys. zł. Bez wątpienia ostatni gigant to nadal sprzęt dla zamożnych. Jednak jeszcze nie tak dawno temu tyle kosztował 65-calowy OLED. Dziś już niejedna rodzina może sobie bez bólu pozwolić na taki wydatek – zwłaszcza że to sprzęt na lata.
Jakość obrazu w sporcie i e-sporcie to nie wszystko. Kluczowe jest też odwzorowanie ruchu.
Oglądanie meczu w hokeja w lidze NHL czy finałów w Overwatcha na niektórych telewizorach to pewne wyzwanie. Nawet jeśli te oferują bardzo przyjemną jakość statycznego obrazu, to czar momentalnie pryska w momencie, gdy kamera zaczyna się ruszać.
Biorąc pod uwagę dynamikę meczy – sportowych bądź e-sportowych – takie błędy wyświetlania mogą zepsuć całą przyjemność kibicowania. Jak bowiem śledzić mecz, gdy nie widać piłki na ekranie? Ale… czemu właściwie ta piłka znika?
Wynika to z wielu elementów, które tu nieco uprościmy. Po pierwsze, gry wideo bądź transmisje telewizyjne nadawane są w innym standardzie niż przewiduje matryca telewizora. Przykładowo, 120-hercowa (odświeżająca się 120 razy na sekundę) matryca LG OLED TV musi poprawnie wyświetlić 24-hercowy obraz. Stosuje więc różne mechanizmy, w tym dublowanie klatek obrazu bądź generowanie klatek pośrednich. Dodatkowo, istotny jest też czas reakcji poszczególnych pikseli. Gdy jest zbyt niski, obraz w ruchu staje się rozmazany.
Tu na pomoc wyrusza autorski mechanizm LG OLED Motion Pro. Poza powielaniem klatek by uzyskać ich 120 na sekundę – do natywnej częstotliwości odświeżania matrycy – mechanizm ten wygasza każdą z tych 120 klatek, dzięki czemu ludzie oko nie dostrzega nawet na chwilę statycznego obrazu, niwelując też całkowicie zjawisko smużenia. Obraz w ruchu pozostaje więc niemal idealnie ostry. A przecież w sporcie czy grach wideo jest to absolutnie niezbędne!
Trudno się też dziwić czemu Xbox wybrał właśnie LG OLED TV za partnera.

Telewizory LG OLED TV są rekomendowanymi przez Microsoft telewizorami do konsol Xbox Series X. Zdecydowały o tym nie tylko powyższe względy: świetny kontrast, kolory i doskonałe odwzorowanie ruchu, podkreślające atuty xboxowych gier. LG OLED TV zawierają też niespotykany u konkurencji zestaw rozwiązań dla graczy.
Konsole Xbox Series X jako jedyne na rynku oferują dźwięk i obraz w grach wideo w jakości Dolby Atmos i Dolby Vision. LG OLED TV oczywiście to obsługują. Xbox Series X i ich bezpośredni konkurent obsługują też sygnał HDMI 2.1, a więc zapewniają możliwość zabawy w rozdzielczości Ultra HD przy 120 kl./s – w LG OLED TV standard HDMI 2.1 jest już od dawna obsługiwany.
Konsole Xbox Series X tymczasowo jako jedyne (konkurencja ma nadrobić zaległości) obsługują też mechanizm VRR, który synchronizuje pracę telewizora z układem graficznym konsoli – co eliminuje dodatkowe problemy z odzworowaniem ruchu. I wreszcie telewizory LG OLED TV jako jedyne obsługują mechanizm G-Sync, który jest, w wystarczającym uproszczeniu, odmianą VRR dla PC z kartami graficznymi GeForce.
Nie ma drugiej takiej linii telewizorów.
Atuty matryc OLED są w zasadzie unikalne dla telewizorów tego rodzaju. Jednak LG wyraźnie nie zapomniało, że na tym jego praca się nie kończy. LG OLED TV jako jedyne łączą OLED-ową jakość z doskonałym odwzorowaniem ruchu i obsługą wszystkich możliwych i pożytecznych technologii dla graczy, jakie przewidują nowe konsole i gamingowe PC. Są wręcz stworzone dla kibiców i e-sportu.
I, co cieszy mnie szczególnie, każdego roku sprzedawane są za ciut mniejsze kwoty. O OLED-ach na pewno słyszeliście już nieraz, w tym o ich zaletach. Teraz warto zdać sobie sprawę, że zapewne na taki wydatek nas już stać. Kto wie, może i nawet na telewizor całkiem pokaźnych rozmiarów. Wszak kiedyś ta okropna pandemia się skończy – a wspólne kibicowanie ze znajomymi przy 65-calowym LG OLED TV na pewno będzie ogromną frajdą i dla nas, i dla zaproszonych gości. Zwłaszcza że można go nabyć - i otrzymać konsolę Xbox Series X gratis.
*Tekst powstał przy współpracy z LG