Technologia w walce ze smogiem. Nosacz 2 lata nad dachami i sprawdza, czym mieszkańcy palą w piecach
Patrole Straży Miejskiej mogą służyć do kontrolowania pieców, czy nie pali się w nich niedozwolonymi substancjami. Ale znacznie szybciej, wygodniej i efektywniej jest wykorzystać w tym celu rozwiązania techniczne rodem z XXI wieku. Bezzałogowiec wyposażony w system Nosacz 2 robi to sto razy szybciej.
Ta historia zaczęła się pod koniec roku 2017, kiedy to specjaliści z gliwickiej spółki Flytronic (wchodzącej w skład GRUPY WB) zadali sobie jedno proste, ale bardzo ważne pytanie: czy producent bezzałogowców może zająć się walką o czystsze powietrze?
Wtedy narodził się pomysł stworzenia systemu czujników, który można by zamontować na pokładzie latającego aparatu bezzałogowego. Taki system byłby w stanie dosłownie w kilka sekund wykryć toksyczne związki wydostające się z kominów domów mieszkalnych, których właściciele niespecjalnie przejmują się środowiskiem naturalnym.
Legislacyjna walka ze smogiem w Polsce również rozpoczęła się w 2017 roku. Samorządy wojewódzkie – najpierw małopolski, później śląski i inne – przyjęły w formie prawa miejscowego przepisy antysmogowe. Jednocześnie Straż Miejska otrzymała broń do walki z kopcącymi piecami – od tego czasu mogła nakładać karne mandaty na ich właścicieli.
Problem polegał na tym, że sprawdzenie czy w danym domu pali się brudnym paliwem zajmuje pół godziny. Przez te 30 minut, jeśli proceder palenia czym popadnie jest powszechny w danej okolicy, wszyscy inni mieszkańcy mają czas na usunięcie dowodów swoich zbrodni. I właśnie w tym miejscu naszej historii pojawiają się zaawansowane rozwiązania przedsiębiorstwa Flytronic.
Flytronic kontra smog
Flytronic to polska spółka z siedzibą w Gliwicach, znana z projektowania i produkcji bezzałogowych statków powietrznych do zastosowań wojskowych. Jej kompetencje potwierdzają setki systemów FlyEye, które używane są przez polskie i zagraniczne siły zbrojne.
Zarząd spółki jednak doskonale rozumiał, że opracowane dla wojska rozwiązania mogą być również wykorzystywane w zastosowaniach cywilnych. Na przykład w walce z zanieczyszczeniami powietrza. Tak narodził się system Nosacz 2, którego pierwsze loty testowe miały miejsce w Katowicach.
Założenia są dosyć proste: twórcy chcieli opracować drona wyposażonego w zestaw czujników do błyskawicznego wykrywania zanieczyszczeń powietrza, które pojawiają się podczas palenia brudnym paliwem w piecu. Taki bezzałogowiec obsługiwany przez patrol Straży Miejskiej jest w stanie w ciągu 30 minut skontrolować trzydzieści kominów na osiedlu domów jednorodzinnych.
Możliwości, które zapewnia sprzęt Flytronic niemal natychmiast zauważyły samorządy. Lokalne władze dały się przekonać do wyposażenia w Nosacze 2 jak największej liczby patroli Straży Miejskiej. Strażnicy z kolei docenili efektywność systemu. Co więcej – zaczęli podsuwać gliwickim konstruktorom pomysły na ulepszanie bezzałogowego systemu antysmogowego.
Na przykład obecnie każdy pomiar przeprowadzony za pośrednictwem systemu Nosacz 2 widoczny jest od razu w elektronicznym systemie monitoringu danego miasta. Dyspozytor może wskazać patrolowi Straży Miejskiej z dronem konkretne miejsce – dom lub całe osiedle – do sprawdzenia pod kątem występowania zanieczyszczeń.
Nosacz 2 jest wciąż ulepszany
Bardzo konstruktywną sugestią Straży Miejskiej było wyposażenie antysmogowych rozwiązań GRUPY WB w sprzęt umożliwiający loty nocne. To właśnie po zmroku dochodzi najczęściej do palenia śmieci. Odpowiedzią było wyposażenie bezzałogowców w silne oświetlenie. Dzięki temu nawet w nocy system jest doskonale widoczny dla operatora
Janusz Bismor, komendant Straży Miejskiej w Katowicach dodaje, że użycie dronów i błyskawiczna synchronizacja pomiarów w miejskim systemie monitoringu, ma też dodatkową zaletę. To elementu zaskoczenia, który pozwala strażnikom na błyskawiczne ujawnienie sprawcy.
Na marginesie można dodać, że systemy wykrywające palenie śmieciami przyczyniły się w ogromnym stopniu do poprawienia wizerunku strażników miejskich. Dlaczego? Bowiem większość społeczeństwa popiera w pełni walkę z zanieczyszczeniami powietrza. Mamy tu zatem piękne połączenie zaawansowanej myśli technicznej z ulepszeniem działań i obrazu służby państwowej. Zastosowanie Nosacza 2 zrewolucjonizowało i po stokroć przyśpieszyło walkę ze smogiem w miastach.
To budujące, gdy polski producent sprzętu dla wojska wykorzystuje swoje opracowania do celów cywilnych, w dodatku zapewniających realne korzyści społeczne. A że właśnie trwa kolejny sezon grzewczy w naszym kraju, należy liczyć na to, że na niebie pojawi się o wiele więcej Nosaczy 2, niż w roku ubiegłym.
*Artykuł powstał we współpracy z firma Flytronic.