REKLAMA

Ceres to jeden z najciekawszych obiektów Układu Słonecznego. Tuż pod powierzchnią może być ocean ciekłej wody

Przez kilka miesięcy w 2018 r., na samym końcu swojej niezwykle udanej misji, sonda Dawn skupiła się na jednym z najbardziej osobliwych miejsc w Układzie Słonecznym: na kraterze Occator.

Ceres to jeden z najciekawszych obiektów Układu Słonecznego. Tuż pod powierzchnią może być ocean ciekłej wody.
REKLAMA
 class="wp-image-1322305"
Zdjęcie wykonane przez sondę Dawn, przedstawiające słone depozyty (kolor czerwony) w Kraterze Occator na Ceres. Źródło: NASA/JPL-Caltech/UCLA/MPS/DLR/IDA
REKLAMA

Occator to nazwa potężnego krateru o średnicy 92 km znajdującego się na powierzchni planety karłowatej Ceres, krążącej wraz z innymi planetoidami w Pasie Planetoid między orbitą Marsa i Jowisza. W trakcie ostatnich miesięcy swojej misji sonda Dawn krążyła zaledwie 35 km nad powierzchnią planety karłowatej, skupiając się właśnie na Occatorze. Wcześniejsze obserwacje tego miejsca wskazywały na swego rodzaju aktywność geologiczną, która miałaby skutkować przedostawaniem się słonej wody spod powierzchni na dno krateru. Z tego też powodu naukowcy postanowili przyjrzeć mu się dokładniej.

Wstępna analiza danych zebranych w trakcie tych ostatnich miesięcy misji wskazuje, że Ceres mogła być aktywnym globem stosunkowo niedawno. Wyniki badań opublikowano dzisiaj w siedmiu artykułach naukowych, które ukazały się w Nature Communications, Nature Geoscience oraz Nature Astronomy.

 class="wp-image-1322308"
Wzgórza i doliny na dnie krateru Occator na zdjęciu z sondy Dawn

Opublikowane teraz artykuły naukowe skupiają się na szczególnych cechach krateru Occator, którego wiek szacuje się na zaledwie 22 miliony lat.

Jeden z artykułów zawiera szczegółowy zapis zdarzeń geologicznych, które mogły zachodzić w kraterze. Według autorów procesy kriowulkaniczne rozpoczęły się zaledwie 9 mln lat temu i trwały przez kolejne kilka milionów lat. W tym czasie na dnie krateru utworzyły się jasne osady soli pozostałe po słonej wodzie wypływającej z płaszcza Ceres przez wierzchnią warstwę skalną. Aktywność ta trwała jeszcze milion lat temu.

Same procesy wulkaniczne na Ceres także nie przypominają innych w Układzie Słonecznym. Zachodzą one bowiem na stosunkowo małym obiekcie, który nie jest poddawany wpływom grawitacji jak księżyc Jowisza, Io.

W innym artykule naukowcy opisują charakterystyczną formę soli, znanej dotąd tylko z Ziemi, która, co wyjątkowo intrygujące, jest w stanie przetrwać zaledwie kilka stuleci. To może wskazywać, że słona woda spod powierzchni musiała wypływać jeszcze bardzo niedawno, a być może nadal wypływa. Sole te mogą rozwiązywać także kwestię tego, co sprawia, że Ceres jest stosunkowo ciepła nawet bez wpływu grawitacji innych ciał.

Zderzenie z kosmiczną skałą, które doprowadziło do powstania krateru Occator, mogło dostarczyć ogromnych ilości ciepła na Ceres. Już chociażby to mogło spowodować przeciekanie wody z wnętrza na powierzchnię, co z kolei doprowadziło do powstania osadów widocznych z przestrzeni kosmicznej jako zaskakująco białe plamy.

REKLAMA

Autorzy innego artykułu z kolei próbują określić, skąd pochodzi słona woda odpowiedzialna za powstawanie poszczególnych jasnych plam. Część z nich może pochodzić ze stopionego zbiornika podpowierzchniowego, który powstał w momencie zderzenia, a inne mogą ze starszego i głębszego, bardziej globalnego zbiornika wody na Ceres.

Choć ostatnie miesiące pracy sondy Dawn dosłownie zrewolucjonizowały poglądy naukowców na tę planetę karłowatą i jej największy krater, nie odpowiedziały jeszcze na wszystkie pytania dotyczące tego wyjątkowego obiektu. Nie zdziwiłbym się gdyby naukowcy wkrótce złożyli propozycję kolejnej misji do Ceres, w ramach której sonda i jej instrumenty mogłyby zająć się jeszcze nierozwiązanymi kwestiami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA