REKLAMA

Ma latać 10 metrów nad ziemią z prędkością 100 km/h. Odbył się pierwszy publiczny test latającej taksówki

Niewydolność infrastruktury drogowej to stary i doskonale znany problem, wobec którego współczesna technologia poszukuje nowych i innowacyjnych rozwiązań. Jednym z pomysłów są latające taksówki, mające przesłonić nasze niebo od 2023 r.

Latające taxi Toyoty na publicznym teście
REKLAMA

Latające samochody to pomysł tak banalny, wyświechtany i oczywisty, że aż roi się od nich w pracach XX-wiecznych miłośników fantastyki naukowej. Praktyka zweryfikowała jednak marzenia entuzjastów: latające samochody - jakkolwiek możliwe do stworzenia już od dziesiątek lat - były rozwiązaniem niezwykle kosztownym i problematycznym. Wysokie zużycie paliwa czy brak odpowiednio długich pasów do lądowania to tylko część z całej góry problemów wstrzymujących futurystyczną wizję.

Temat latających samochodów powrócił do nas ze dwojoną siłą po niezwykłym sukcesie dronów. Drony doskonale odnalazły się w naszej rzeczywistości. Od militarnych zwiadów po fotografię ślubną, te latające maszyny służą nam na co dzień, a ich widok stał się niezwykle powszechny. Stąd pomysł, aby produkować na tyle wielkie maszyny latające, aby uniosły człowieka, a już najlepiej kilku. W ten sposób wykiełkowała koncepcja latających taksówek, nad którą pochylają się dzisiaj dziesiątki firm, od Ubera po Google.

REKLAMA

Wspierany przez Toyotę startup właśnie przeprowadził pierwszy publiczny test latającego samochodu.

SkyDrive SD-03 to oczywiście tylko prototyp. Do tego bardzo wczesny, z miejscem wyłącznie dla kierowcy-pilota. Maszyna wykonała kilka okrążeń, unosząc się niewiele nad ziemią, przechodząc udany, mało spektakularny chrzest bojowy. Test odbył się w japońskim parku technologicznym Toyoty, ale startup już stara się o pozwolenie na loty poza warunkami laboratoryjnymi, korzystając ze wspólnej przestrzeni powietrznej.

Latająca taksówka współfinansowana przez Toyotę ma docelowo latać 10 metrów nad ziemią, z prędkością 100 km/h. Co równie ważne, SkyDrive ma unieść przynajmniej dwie osoby: pilota oraz pasażera. W ten sposób bogatsi mieszkańcy wielkich miast będą mogli przenosić się z punktu A do punktu B niezwykle szybko, eliminując problem korków. Toyota chwali się, że ich latająca taksówka to najmniejsza działająca maszyna typu VTOL, czyli taka z pionowym startem oraz lądowaniem.

SkyDrive ma z łatwością lądować na każdej drodze i na każdym parkingu.

REKLAMA

Maszyna raczej nie będzie latać nad budynkami i wieżowcami, biorąc pod uwagę jej ograniczone możliwości. Latający samochód najprawdopodobniej będzie się unosił nad dotychczasową infrastrukturą drogową, mając w nosie znaki pierwszeństwa i światła drogowe. Oczywiście do momentu, w którym latających taksówek będzie na tyle dużo, że również miejski ruch nisko-powietrzny zostanie poddany sztywnym regulacjom.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T18:42:43+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:54:23+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:46:30+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T09:39:05+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T06:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T16:33:07+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:37:09+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T12:27:29+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA