Ostrzeżenie przed burzą. Oto aplikacje, dzięki którym będziemy przygotowani na nawałnice
Na skutek zmian klimatycznych, które powodują gromadzenie się coraz większych pokładów energii w atmosferze, możemy liczyć na coraz częstsze występowanie gwałtownych burz. Takich, jakie mogliśmy podziwiać w zeszłym tygodniu. Niespodziewane nadejście takiego zjawiska może przysporzyć nam trochę kłopotów, dlatego warto zapewnić sobie dostęp do jakiegoś sytemu ostrzegawczego.
Gdzie jest burza? Oto najlepsze apki i strony z radarami
Oczywiście zgadzam się, że bez powiadomień o nadciągającej burzy da się żyć. Wybierając jednak błogą nieświadomość ryzykujemy na przykład tym, że gwałtowny opad deszczu zaleje nam garaż, samochód zaparkowany w niefortunnym miejscu. Dlatego lepiej mieć dostęp do jakiegoś wygodnego systemu ostrzegawczego, dzięki któremu telefon zdąży uprzedzić nas przed nadciągającą nawałnicą. Który system wybrać?
Trudne pytanie, a przynajmniej takie, na które odpowiedź na pewno nie będzie jednoznaczna. Dlatego przygotowałem przegląd kilku systemów, z którego każdy będzie w stanie wybrać coś dla siebie.
Za stworzenie Regionalnego Systemu Ostrzegania odpowiada nasze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Sama aplikacja z kolei korzysta z tego samego systemu, co Wojewódzkie Centra Zarządzania Kryzysowego, więc jeśli chodzi o rzetelność przekazywanych informacji, jest całkiem nieźle. Aplikacja może nie urzeknie nas swoim wyglądem, ale jest funkcjonalna.
Przy pierwszym uruchomieniu możemy wybrać województwo, co do którego chcemy być informowani o zagrożeniach. Oprócz ostrzeżeń o gwałtownych burzach, RSO przekaże nam komunikaty dotyczące chociażby utrudnień na drogach.
Polecam wyrazić zgodę na to, aby aplikacja miała dostęp do geolokalizacji naszego telefonu. Tym sposobem podróżując po Polsce otrzymamy ostrzeżenie dotyczące obszaru, na którym aktualnie się znajdujemy.
Ta aplikacja wydaje się z kolei stworzona z myślą o entuzjastach śledzenia burz. Raz, że dane dotyczące warunków pogodowych są w niej agregowane z większości uznanych serwisów meteorologicznych (Blitzortung, Estofex, Łowcy Burz, Sat 24, Accuweather, etc.), a dwa, że to od użytkownika zależy, z danych którego serwisu chce korzystać. Można zatem porównywać dane, komentować zjawiska pogodowe, dodawać zrobione przez siebie zdjęcia wyładowań atmosferycznych (i dyskutować na ich temat z innymi pasjonatami pogody).
Aplikację polecałbym przede wszystkim pasjonatom. Zwykłych użytkowników z pewnością odrzuci brak jakiegokolwiek systemu powiadomień o nadciągających burzach. Autorzy zapewne założyli, że każdy użytkownik Monitora Burz będzie samodzielnie sprawdzał i monitorował dane pogodowe udostępniane w ramach tej aplikacji kilkanaście razy dziennie. Założę się, że takich ludzi jest sporo.
Ta aplikacja polecana jest chyba najczęściej na grupach dyskusyjnych zrzeszających ludzi, który lubią chodzić po górach. Burzowo.info korzysta z danych serwisu Blitzortung, który agreguje informacje z większości amatorskich stacji pogodowych rozmieszczonych na całym świecie. Do tego użytkownik dostaje też do dyspozycji prognozy pogody opracowywane na bazie informacji z serwisu Windy.com, które - trzeba przyznać - są całkiem niezłe.
A skąd popularność aplikacji u ludzi chodzących po górach? Dzięki jednej prostej funkcji. Otóż użytkownik może ręcznie określić obszar, który go interesuje i otrzymywać wszystkie powiadomienia o możliwości pojawienia się burzy, bez konieczności udostępniania Burzowo.info opcji korzystania z geolokalizacji, które dość mocno obciążają akumulator smartfona. A w górach, jak wiadomo, warto oszczędzać akumulator, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy telefon okaże się naprawdę potrzebny.
Teraz coś wygodniejszego w użyciu. The Weather Channel to aplikacja, z której korzystam na co dzień, więc siłą rzeczy twierdzę, że jest najlepsza. A dokładniej: jest prawdopodobnie najlepsza dla osób, które chcą mieć na swoim telefonie dostęp do dokładnych prognoz pogody i łatwych do skonfigurowania ostrzeżeń przed burzami i deszczem.
The Weather Channel oferuje także radar burz, czyli mapę aktualizowaną w czasie rzeczywistym, na którym można obserwować kierunek przemieszczania się burzowych i deszczowych chmur. Można, ale nie trzeba. Dla leniwych, nieinteresujących się zbytnio pogodą osób, istnieje zawsze opcja ustawienia sobie powiadomień, które automatycznie ostrzegą nas przed nadciągającą burzą.
Z dodatkowych funkcji, z których korzystam dość często, polecę jeszcze informacje dotyczące zanieczyszczenia powietrza. Aplikacja podaje dane o stężeniu pyłów oraz szkodliwych związków chemicznych, na podstawie których decyduję, czy w sezonie grzewczym w Warszawie jest sens otwierać okno. Ciekawym dodatkiem jest też długoterminowa (do 15 dni) prognoza pogody, która potrafi się nawet mniej więcej sprawdzić.
Łowcy burz
Trochę oszukuję, bo nie jest to aplikacja, a specjalistyczny i niezależny serwis meteorologiczny, który specjalizuje się w tematach związanych z prognozowaniem i obserwacją burz nad naszym krajem. Na jego łamach znajdziemy codzienną prognozę konwekcyjną, wraz z jej omówieniem przez osoby mające ogromną wiedzę na ten temat.
Do tego archiwum portalu zawiera sporo wiedzy specjalistycznej, dzięki której możemy dowiedzieć się, jak interpretować dane pogodowe i na ich podstawie samemu prognozować zmiany pogody. Bardzo ciekawe rzeczy, które przydadzą się nie tylko osobom, które chciałyby poobserwować spektakularne burze, ale np. również amatorom astronomii, których bardziej interesuje informacja o tym, której nocy mogą liczyć na przejrzyste i bezchmurne niebo.
PS. Powyższy przegląd jest oczywiście bardzo subiektywny. Jeśli chcielibyście poznać więcej aplikacji i narzędzi do tropienia burz, polecam również nasze poprzednie teksty na ten temat.