Koronawirus wykańcza rowery miejskie. Nextbike Polska zgłasza wniosek o upadłość
Nextbike Polska to największy operator wypożyczalni rowerów miejskich w naszym kraju. Gigant na dwóch kołach złożył właśnie wniosek o ogłoszenie upadłości, co ma bezpośredni związek z pandemią koronawirusa COVID-19.
Zautomatyzowane wypożyczalnie rowerów wpisały się w krajobraz naszych miast oraz miasteczek. Największym operatorem tego sektora jest Nextbike Polska, z około 80 proc. udziałem w rodzimym rynku. Na rowerach wypożyczanych za pośrednictwem tej firmy możemy jeździć m.in. w Warszawie oraz miastach aglomeracji śląskiej. Czy też raczej: mogliśmy jeździć. Później przyszła zima. Po niej uderzyła w nas pandemia koronawirusa.
Rządowe przepisy zabraniały korzystania z rowerów miejskich.
Korzystanie z rowerów miejskich było jedną z wielu aktywności, jakie trafiły na szeroką listę pandemicznych zakazów. Ograniczenie aktywności Polaków miało na celu przygotowanie polskiej służby zdrowia na napływ chorych, kosztem drastycznych działań w obszarze edukacji, gospodarki oraz swobód obywatelskich. Jednymi z wielu ekonomicznych ofiar tego spłaszczania krzywej są firmy stojące za zautomatyzowanymi wypożyczalniami rowerów.
Zarząd Nextbike Polska właśnie złożył wniosek o ogłoszenie upadłości. Kierownictwo przedsiębiorstwa podaje sześć podstawowych powodów, które zmusiły ją do tego działania. Każdy z nich ma bezpośredni lub pośredni związek z pandemią oraz przepisami ograniczającymi działalność gospodarczą w dobie zagrożenia wirusem:
- Obniżenie przychodów związanych z realizacją umów z samorządami,
- Wstrzymanie zapłaty wynagrodzenia za miesiąc kwiecień 2020 r. dotyczącego istotnego dla spółki systemu rowerowego,
- Obniżenie przychodów z reklam i nierealizowanie płatności zgodnie z umową dzierżawy nośników reklamowych,
- Konieczność renegocjacji terminów płatności oraz brak płatności w terminach wynikających z zawartej umowy przez Benefit Systems S.A.
- Brak możliwości przedstawienia gwarancji bankowej jako zabezpieczenia należytego wykonania umowy zawartej z miastami
- Utrudniony dostęp do finansowania zewnętrznego, mws.in. wydatków inwestycyjnych i zabezpieczeń dla przyszłych przetargów.
Nextbike Polska nie chce się zwijać z rynku. Firma planuje restrukturyzację.
Poza wnioskiem o ogłoszenie upadłości, zarząd złożył wniosek restrukturyzacyjny. Jego pozytywne rozpatrzenie ma skutkować zawarciem porozumień i nowych umów z wierzycielami. Dzięki temu Nextbike Polska ma zyskać możliwość dalszego działania, generowania przychodów i pozyskiwania kontraktów, w tym reklamowych. To właśnie od wierzycieli ma zależeć, czy firma ostatecznie ogłosi upadłość, czy też dokona restrukturyzacji i będzie kontynuowała świadczenie swoich dotychczasowych usług.
Celem firmy jest odsunięcie płatności wierzycielom do momentu unormowania sytuacji z pandemią, gdy systemy rowerowe ponownie będą działać tak jak we wcześniejszych latach. Zarząd zaznacza również, że wniosek upadłościowy wynika z przyjętej taktyki oraz ostrożności, natomiast to wniosek restrukturyzacyjny wpłynął jako pierwszy, wraz z adnotacją o jego pierwszeństwie rozpatrywania. Tym samym firma chce zwiększyć swoje szanse podczas negocjacji z wierzycielami, wysyłając jasny sygnał: „lepiej żebyście dostali co wasze późno, niż żebyście nie dostali wcale”.
Kalendarz na korzyść Nextbike Polska.
Na korzyść firmy działa kalendarz oraz nowe regulacje prawne. Rząd przywrócił możliwość funkcjonowania miejskich wypożyczalni rowerów zaraz po Majówce. Firma podpisała nowe porozumienia z samorządami, na skutek czego systemy Nextbike już działają w wielu polskich miastach, co by wymienić Warszawę, Katowice, Częstochowę, Kołobrzeg, Lublin, Koszalin, Poznań, Wrocław, Tarnów czy Zieloną Górę. Do końca miesiąca wypożyczalnie wystartują także w Tychach, Żyrardowie, Otwocku, Chorzowie i Płocku.
Powstaje pytanie: czy Polacy będą tak chętnie korzystać z miejskich rowerów, jak przed czasami epidemii? Chociaż nie siedzimy dłużej w domach, masowo odwiedzając morskie plaże i górskie szlaki, publiczne rowery nie wydają się najbezpieczniejszym środkiem podróży. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że poprzedni użytkownicy korzystali z kierownic, które później i my dotykamy. Co prawda Nextbike apeluje o dezynfekcję siodełka oraz kierownicy po każdym przejeździe, ale to już tylko od indywidualnego klienta zależy, czy taka czynność zostanie zrealizowana.
Jak z kolei wiadomo, na drogach trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania. Również tych rowerowych.