REKLAMA

Arabska sonda Hope poleci na Marsa. Ma przeprowadzać badania, jakich nie wykonywała jeszcze żadna sonda

Zakończyła się budowa i przygotowanie marsjańskiego orbitera Hope, którego Zjednoczone Emiraty Arabskie wyślą latem w kierunku Czerwonej Planety. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem ZEA staną się czwartym lub piątym krajem, który umieścił sondę na orbicie wokół Marsa.

04.05.2020 18.29
Arabska sonda Hope poleci na Marsa. Będzie badać pogodę na planecie
REKLAMA
REKLAMA

O pomyśle na to, aby wysłać sondę na Marsa, Omran Sharaf, główny naukowiec misji Hope, usłyszał po raz pierwszy w listopadzie 2013 r. Premier ZEA Mohammed bin Rashid Al Maktoum polecił naukowcom wysłać sondę badawczą na Marsa przed przypadającą na grudzień 2021 r. 50. rocznicą powstania kraju.

 class="wp-image-1139962"

Co ciekawe, premier miał bardzo wyraźne polecenia. Zgodnie z nimi sonda musi:

  • polecieć na Marsa przed 50. rocznicą powstania ZEA,
  • wykonywać w otoczeniu Marsa badania naukowe, jakich nie wykonywała deszcz żadna sonda,
  • być zbudowana przez ZEA, nie może być jedynie zakupiona,
  • powstać we współpracy z innymi, aby nie zaczynać od samych podstaw.

Zjednoczone Emiraty Arabskie w listopadzie 2013 r. wysłały na orbitę okołoziemską satelitę obserwacyjnego DubaiSat-2. Przeskoczenie z orbity okołoziemskiej na okołomarsjańską w zaledwie kilka lat jest ogromnym skokiem, ale ZEA miało w tym swój cel. Według władz kraju należy przygotowywać młodych ludzi do ery, w której ropa nie będzie już tak intensywnie zasilała kasę państwa i w której trzeba będzie budować potęgę w oparciu o inne dziedziny życia, w tym także przemysł kosmiczny.

Czym zajmie się Hope?

Przygotowując projekt sondy Hope, naukowcy z ZEA zaczęli nawiązywać kontakty z doświadczonymi badaczami Marsa ze Stanów Zjednoczonych, starając się wraz z nimi ustalić wartościowe cele misji. Z czasem współpraca zawiązała się przede wszystkim z naukowcami z Uniwersytetu Boulder Kolorado oraz z grupą Mars Exploration Program Analysis Group, która jest międzynarodową grupą doradczą NASA.

Wspólne prace pozwoliły określić jakich danych z Marsa jeszcze dotąd nie zbierano. Hope zajmie się obserwowaniem układów pogodowych na Marsie na przestrzeni całego roku.

Oczywiście, obecne i przeszłe misje kosmiczne obserwowały pogodę na Marsie, ale jedynie kilka razy dziennie. Pomiary najczęściej pochodziły z lądowników lub łazików, a tym samym były ograniczone geograficznie. Pogoda jest jednak zbyt złożona i naukowcy potrzebują też informacji o globalnych zmianach pogodowych oraz interakcjach zachodzących między górnymi i dolnymi warstwami atmosfery.

Wiedza o tym, jak pył i lód wodny w dolnych warstwach atmosfery oddziałują z górnymi warstwami pozwoli naukowcom lepiej zrozumieć, w jaki sposób Mars utracił znaczną część swojej atmosfery na przestrzeni ostatnich 4,5 mld lat.

Aby to osiągnąć sonda zostanie wyposażona w kamery rejestrujące promieniowanie w zakresie optycznym i ultrafioletowym oraz spektrometry analizujące widmo w podczerwieni i ultrafiolecie.

Sonda Hope zostanie umieszczona na 55-godzinnej orbicie. Pozwoli to obserwować Marsa zarówno przesuwającego się pod nią oraz stacjonarnie tak, by obiekt znajdował się przez dłuższy czas nad jednym punktem powierzchni. Połączenie tych dwóch trybów pracy umożliwi naukowcom stworzenie szczegółowej mapy marsjańskiej atmosfery.

Latem rusza istna flotylla sond marsjańskich

REKLAMA

No dobra, flotylla to przesada. Niemniej jednak w ciągu kilku tygodni rozciągających się od połowy lipca do pierwszego tygodnia sierpnia, w kierunku Marsa wystrzelona zostanie arabska sonda Hope, amerykański łazik Perseverance oraz chińska misja Tianwen. Do marca planowano jeszcze wysłania europejsko-rosyjskiej misji ExoMars z łazikiem Rosalind Franklin, jednak europejski zespół zdecydował się na przesunięcie misji na 2022 r.

Od kilkunastu dni sonda Hope znajduje się już w Japonii, skąd zostanie wyniesiona w podróż na Czerwoną Planetę na szczycie rakiety H-IIA. Sonda powinna dotrzeć do Marsa w lutym 2021 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA