REKLAMA

Każą ludziom bez rąk wkręcać żarówki, a przed wózki inwalidzkie rzucają kłody. Oto Cybathlon

Organizują wyścigi dla osób z paraliżem czterokończynowym, każą ludziom bez rąk wkręcać żarówki, przed wózki inwalidzkie rzucają kłody. Naukowcy z politechniki w Zurychu stworzyli fascynujące konkurs, w którym dzięki technologii osoby z niepełnosprawnościami mogą pokonywać ograniczenia ciała. 

Cybathlon 2020
REKLAMA
REKLAMA

Wieszanie prania na czas, schodzenie w protezie po schodach, wyścigi komputerowych awatarów. To wszystko dyscypliny Cybathlonu. Haczyki, których pewnie już się spodziewacie, są dwa. Po pierwsze uczestnicy zawodów zmagają się z różnym stopniem i różnym rodzajem niepełnosprawności. Po drugie do pokonania postawionych przed nimi wyzwań potrzebują pomocy zaawansowanej technologii. W całej imprezie chodzi bowiem o wspieranie jej rozwoju.

Sport to odkrywanie granic możliwości ciała. Technologia może je przesuwać.

Cybathlon to bardzo młoda impreza. Pomysł zrodził się dopiero w 2013 r. w głowie Roberta Rienera, profesora zajmującego się systemami sensoryczno-motorycznymi na prestiżowej Politechnice Federalnej w Zurychu. Konkurs od samego początku miał być przede wszystkim platformą wspierającą rozwój systemów asystujących osobom z niepełnosprawnościami. Można podczas niego zobaczyć w akcji między innymi wymyślne wózki inwalidzkie, zaawansowane protezy i imponujące egzoszkielety. Można też podziwiać zmagania ludzi, którzy dzięki technologii próbują przekroczyć ograniczenia swych ciał.

Pierwsze zawody zostały zorganizowane w 2016 r. Ich uczestnicy rywalizowali ze sobą w 6 różnych dyscyplinach. Wzięło w nich wtedy udział 66 osób z niepełnosprawnościami z 25 krajów. Ich zmaganiom przyglądało się 4600 widzów.

Wyścigi komputerowych awatarów.

Podczas Cybathlonu, w przeciwieństwie do na przykład paraolimpiady, wszystkie technologiczne usprawnienia są nie tylko dozwolone, ale wręcz obowiązkowe. W zmaganiach biorą udział zespoły, w których skład wchodzi operator z określoną przez reguły wyzwania niepełnosprawnością i przedstawiciele twórców wykorzystanej przez operatora technologii. Zespoły mogą startować w jednej z sześciu konkurencji:

  • Wyścig komputerowych awatarów. Operatorzy biorący w nich udział dotknięci zostali paraliżem czterokończynowym. By wygrać, czyli dobiec jako pierwsi swoim awatarem do cyfrowej mety, muszą sprawnie komunikować się z komputerem za pośrednictwem interfejsu mózg-komputer. Postacie poruszają się, gdy komputer uzyska od mózgu zawodnika odpowiedni sygnał, zwalniają, gdy sygnał jest nieodpowiedni lub wysłany w złym momencie. Na drodze awatarów są liczne przeszkody, wymagające od niego skakania czy prześlizgiwania się pod przeszkodami. Większość drużyn wykorzystuje w tej konkurencji EEG do wykrywania sygnałów mózgu, ale korzystanie z niektórych innych technik (na przykład z NIRS czyli near infrared spectroscopy) jest tu całkowicie dozwolone. Zakazane jest jedynie korzystanie ze śledzenia ruchu gałek ocznych. Technologia ta została uznana za niepraktyczną w codziennym życiu.
  • Wyścigi rowerowe dla osób z paraplegią, czyli z porażeniem poprzecznym. Dzięki funkcjonalnej elektrostymulacji operatorzy mogą ścigać się na rowerze poziomym, pobudzając do ruchu sparaliżowane na co dzień mięśnie. Podczas każdego wyścigu na torze kolarskim ścigają się ze sobą dwie osoby na dystansie 1200 metrów.
  • Precyzyjne manipulowanie protezą. Do zawodów klasyfikują się operatorzy z amputowanym co najmniej przedramieniem. Przed nimi rozpościera się swoisty tor przeszkód, który wymaga popisania się precyzją ruchów, siłą i wszechstronnością protezy. Zawodnicy muszą pokonać sześć zadań, wśród których pojawiają się tak banalne z pozoru wyzwania, jak wkręcenie żarówki, pokrojenie chleba czy rozwieszenia prania. W 2020 r. pojawi się nowe zadanie, które sprawdzi czułość protezy i jej zdolność do przekazywania informacji osobie, która nią operuje. Przed uczestnikami konkursu będzie stało pudło, w którym umieszczono tajemniczy przedmiot. Operatorzy będą mieli za zadanie włożyć do niego rękę z protezą i rozpoznać, czym on jest i z jakiego został zrobiony materiału.
  • Wyścig na sztucznych nogach. W tych zawodach mogą brać udział osoby z protezą sięgającą powyżej kolana. Operatorzy także tym razem będą musieli się zmierzyć z codziennymi zadaniami wymagającymi dobrego balansu i precyzji ruchów. Na torze przeszkód ustawiono krótkie schody, rampy i kanapy, z których trzeba szybko i płynnie wstać. W przyszłym roku wśród zadań pojawi się także przenoszenie pudeł lub butelek, które sprawdzać będzie, jak naturalnie mogą się poruszać uczestnicy, gdy ich uwaga jest rozproszona.
  • Wyścig w egzoszkielecie. Operatorzy, którzy całkowicie utracili władzę w nogach po uszkodzeniu rdzenia kręgowego, staną do tego wyścigu odziani w egzoszkielety. Wśród ich zadań znajduje się pokonanie schodów, nawigowanie w wąskich korytarzach lub w salonowym labiryncie mebli. W przyszłym roku do zadań dojdzie chodzenie po nierównym terenie i przekładanie kubków przy stole, co oznacza, że uczestnicy zawodów nie będą mogli więcej posługiwać się kulami lub wspierać rękami na podtrzymującym ich ciało rynsztunku.
  • Wyścigi na wózkach. W ramach wyścigu posadzeni na wyglądających dość egzotycznie sprzętach operatorzy muszą przedostać się przez wąskie drzwi, wjechać po rampie, a nawet samodzielnie pokonać schody. Dobry wózek z napędem musi bowiem z jednej strony być tak potężny, by radzić sobie bez problemu z rampami, z drugiej strony tak niewielki, by pozwalać na swobodne nawigowanie między stolikami, fotelami i kanapami.

Przy wykonywaniu każdego z zadań liczy się oczywiście szybkość, ale jest ona drugoplanowym czynnikiem. Najważniejsze jest, by zadanie zostało wykonane bezpiecznie i możliwie jak najprecyzyjniej.

Cybathlon 2020.

REKLAMA

Następne zawody odbywają się na początku maja w Kloten, na północ od Zurychu. Organizuje jej Politechnika w Zurychu i National Centres of Competence in Research.

Pierwszego dnia, 2 maja, przeprowadzone zostaną wstępne kwalifikacje, drugiego, 3 maja, odbędą się emocjonujące finały. Cubtahlon to coś więcej niż tylko niesamowite wydarzenie na granicy sportu i technologii. To z jednej strony okazja dla drużyn do wymienienia się doświadczeniami i rozwiązaniami, które zostały sprawdzone w wyzwaniach dnia codziennego, z drugiej próba naświetlenia opinii publicznej problemów, z którymi zmaga się dużą część społeczeństwa. Z pewnością to hołd oddany woli i umysłom ludzi, którzy biorą w nich udział.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA