NASA stworzyła szczegółową mapę Tytana - jednego z najciekawszych ciał niebieskich w Układzie Słonecznym
Atmosfera z prawdziwego zdarzenia, ładne krajobrazy, zbiorniki stabilnej cieczy - księżyc Saturna w dużym stopniu przypomina Ziemię. Chociaż nie do końca...
Nie tak dawno temu Tytan był jednym z najbardziej zagadkowych ciał niebieskich w naszym układzie. Przyczyną tego stanu rzeczy była atmosfera tak gęsta, że nieprzejrzysta w szerokim zakresie fal elektromagnetycznych (w tym w zakresie widzialnym). Mówiąc krótko: mieliśmy spory problem z tym, żeby przyjrzeć się powierzchni. Czasy te na szczęście minęły wraz ze startem misji Cassini, zapoczątkowanej w 1997 r. jako wspólny projekt agencji NASA, ESA i włoskiej ASI.
Mapa Tytana
Sonda Cassini krążąc wokół Saturna w latach 2004-2017 dostarczyła nam nowych, bardzo ciekawych informacji na temat tego księżyca i definitywnie potwierdziła kilka wcześniejszych przypuszczeń naukowców.
Na mapie opublikowanej 18 listopada w Nature Astronomy możemy zaobserwować dość spore zróżnicowanie terenu, jak na lodowy świat. Okazuje się, że na Tytanie znajdziemy zarówno tereny górzyste, jeziora, całkiem spore kratery, wydmy jak i labiryntowate doliny utworzone najprawdopodobniej przez opady deszczu (o tym zaraz). Dominującym krajobrazem na księżycu Saturna pozostają jednak rozległe równiny.
Astronomowie wskazują również na różnice pomiędzy częścią północną i południową księżyca. Ta pierwsza zawiera o wiele więcej metanowych jezior - naukowcy sugerują, że może to być spowodowane o wiele dłuższym latem na półkuli północnej, co powoduje z kolei obfitsze (w rocznym ujęciu) opady deszczu. Obserwacje te sugerują różnice klimatyczne zależne od szerokości geograficznej - niewiele ciał niebieskich w naszym układzie może pochwalić się tą cechą.
Tytan ma wiele wspólnego z Ziemią
Oczywiście trzy największe różnice pomiędzy księżycem Saturna i Ziemią to odległość od Słońca (co sprawia, że na Tytanie jest znacznie chłodniej), skład atmosfery i rodzaj aktywnej cieczy.
Na Ziemi, we wszystkich procesach hydrologicznych bierze udział woda, na Tytanie - metan (z domieszką etanu), które ze względu na niskie temperatury pozostaje w stanie ciekłym, tworząc jeziora, opady deszczu i uczestniczy w procesach erozyjnych, rzeźbiąc tym samym krajobraz tego niezwykłego ciała niebieskiego.
Zasady działania obu tych światów są jednak bardzo podobne, po prostu udział w nich biorą trochę inne związki chemiczne. Wielu naukowców twierdzi zresztą, że skład atmosfery Tytana jest bardzo podobny do tej, która występowała na Ziemi kilka miliardów lat temu.
Taki pogląd daje nadzieję na to, że dysponując bardziej zaawansowaną technologią i rozszerzoną wiedzą, będziemy w stanie przeprowadzić kompleksowy terraforming tego księżyca i go zasiedlić. Na przykład w czasach, kiedy ze względu na procesy zachodzące wewnątrz naszej życiodajnej gwiazdy dojdzie do sytuacji, w której życie na Ziemi nie będzie już możliwe. Nie jest to oczywiście scenariusz, którym musimy martwić się w niedalekiej przyszłości, ale warto o tym pamiętać.
Ze względu na podobieństwa do naszej planety, wielu naukowców sugeruje również, że Tytan jest również jednym z najbardziej rokujących miejsc w naszym Układzie Słonecznym, jeśli chodzi o poszukiwanie pozaziemskiego życia. Jak na razie jest to oczywiście niczym niepodparta teoria, której w dodatku przeszkadza występujący tam pospolicie metan (którego obecność może wskazywać wg nas właśnie na istnienie życia). Niemniej jednak naukowcy nadal pokładają dość duże nadzieje w Tytanie.
Na razie jednak muszą uzbroić się w cierpliwość. Start kolejnej misji, Dragonfly, zapowiedzianej przez NASA odbędzie się dopiero w 2026 r. Oznacza to, że swój cel osiągnie w 2034 r. W jej ramach Amerykanie chcą wysłać dużego drona, który - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - zbada kilkadziesiąt lokalizacji na Tytanie, głównie pod kątem wyszukiwania i identyfikacji związków organicznych. Do tego czasu jednak pozostają nam jedynie domysły i rozpatrywanie niemożliwych (jak na razie) do zrealizowania scenariuszy.