Apple może mieć problem. Jest pozew o aparat w iPhone'ach
Apple może mieć spory problem z aparatem w iPhonie. Izraelska firma twierdzi, że Amerykanie ukradli ich pomysły, które - co gorsza - były opatentowane. Sprawa dotyczy pięciu modeli iPhone’a.
Izraelska firma Corephotonics wytoczyła potężny pozew przeciwko Apple. Sprawa dotyczy technologii wykorzystywanych w iPhone’ach wyposażonych w podwójny obiektyw. Mowa o modelach iPhone 7 Plus, 8 Plus, X, XS i XS Max.
Pozew dotyczy kradzieży patentów opisujących współpracę kilku obiektywów. Apple miało ukraść pomysły na metodę szybkiego przełączania się między obiektywami, na zoom wykorzystujący jednocześnie powiększenie optyczne i cyfrowe oraz na łączenie zdjęcia z szerokiego kąta i teleobiektywu, po poprawić jakość w centrum kadru. iPhone’y przy dobrym oświetleniu korzystają z teleobiektywu, a w słabym świetle wykorzystują wycinek obrazu z podstawowego obiektywu.
Corephotonics nie jest kolejną firmą-krzakiem, która chce wybić się na Apple’u. Izraelczycy stoją za największymi innowacjami rynku fotografii mobilnej.
W dzisiejszym świecie jakość zdjęć ze smartfonów nie rośnie drastycznie wraz z kolejną generacją sprzętu. Dobre zdjęcia można zrobić nawet Samsungiem Galaxy S7 z 2016 roku. W dobie, kiedy nie ma rewolucji, a jedynie dość wolna ewolucja, producenci walczą nie tyle jakością zdjęć, co możliwościami aparatów. Stąd właśnie pomysł na mnożenie obiektywów, co daje użytkownikowi realny bodziec do wymiany smartfona na lepszy. Telezoomy i ultraszerokokątne obiektywy wprowadzają bardzo duży powiew świeżości na rynki fotografii mobilnej.
Corephotonics odpowiada za wiele takich innowacji w świecie mobilnym. Izraelczycy opracowali teleobiektyw do smartfonów, który znalazł zastosowanie w wielu konstrukcjach. Stworzyli też zoom peryskopowy z łamanym torem optycznym, który trafił do smartfonów Oppo. Corephotonics stoi też za podwójną przysłoną stosowaną w topowych Samsungach linii S i Note.
No właśnie: Samsung. Cała sprawa z pozwem robi się jeszcze ciekawsza, jeśli przypomnimy sobie, że na początku 2019 r. nowym właścicielem Corephotonics został właśnie ten koreański producent. Samsung kupił firmę za 155 mln dol.
Inżynierowie Apple skorzystali z wiedzy przekazanej przez Corephotonics. Tego dotyczy pozew.
Założycielem Corephotonics jest David Mendlovic, profesor Uniwersytetu w Tel Awiwie, powiązany z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Izraelu. Mendlovic zaprosił do współpracy śmietankę izraelskich naukowców związanych z obrazowaniem cyfrowym.
Mendlovic w 2012 r. spotykał się z Grahamem Townsendem, starszym prezesem zajmującym się w Apple działem obrazowania. Panowie omawiali potencjalną współpracę Apple i Corephotonics i nowe technologie, które mogłyby trafić do iPhone’ów. Mendlovic był spokojny, mówiąc o rozwiązaniach swojej firmy, bowiem chroniły je patenty.
Corephotonics twierdzi, że ich pomysły przekazane na spotkaniach z inżynierami Apple zostały bezprawnie wykorzystane przez Amerykanów. Co ciekawe, pozew złożony przez tę firmę jest już drugim, bowiem w 2017 r. firma również podała Apple do sądu. Batalia prawna nadal trwa i nie wiadomo, jak się zakończy.
A co z przyszłymi iPhone’ami?
W nadchodzących iPhone’ach zobaczymy aż trzy obiektywy głównego aparatu. Tańsza odmiana, czyli następca modelu XR, będzie miała podwójny obiektyw. Może się więc okazać, że pozew zostanie rozszerzony o trzy kolejne modele iPhone’ów.
Niektórzy komentatorzy twierdzą, że Corephotonics to jedynie patentowy troll, który chce zarobić, pozywając obrzydliwie bogate Apple. Patrząc jednak na dokonania tej izraelskiej firmy, trudno twierdzić, że chodzi tylko o pieniądze. Jestem bardzo ciekaw orzeczenia sądu w tej kwestii. Z pewnością jeszcze usłyszymy o tej sprawie.