Powinniśmy skakać z radości, zamiast płakać, że nowa aplikacja Spotify nie będzie dostępna w Polsce
„Spotify dyskryminuje Polaków” – można usłyszeć w różnych zakamarkach polskiego Internetu po ogłoszeniu, iż aplikacja Spotify Lite nie będzie dostępna nad Wisłą. A ja się pytam – czy wyście powariowali?
Co łączy Brazylię, Kanadę, Meksyk, Argentynę, Peru, Chile, Kolumbię, Boliwię, Kostarykę, Republikę Dominikany, Ekwador, Salwador, Gwatemalę, Honduras, Nikaraguę, Panamę, Paragwaj, Urugwaj, Arabię Saudyjską, Egipt, Algierię, Liban, Maroko, Tunezję, Oman, Jordanię, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Katar, RPA, Indonezję, Filipiny, Wietnam, Malezję i Indie?
W tych 36 krajach dostępna jest nowa aplikacja Spotify Lite – odchudzona wersja odtwarzacza najpopularniejszego serwisu streamingowego, nastawiona na ograniczenie zużycia danych mobilnych.
Nowa aplikacja zajmuje ledwie 10 MB w pamięci urządzenia i pozwala na pobieranie muzyki lub podcastów w ultra-niskiej jakości „Basic”, gdzie jeden utwór będzie ważył mniej niż 0,5 MB. Dziś plik najwyższej jakości może ważyć nawet kilkadziesiąt megabajtów, więc różnica w rozmiarze jest spora, choć… różnica w jakości pewnie będzie jeszcze większa.
Reszta interfejsu nie różni się zanadto od „dużej” aplikacji Spotify. Sekcję „Biblioteka” zastąpiła zakładka „Ulubione”, zaś kontynuując trend oszczędzania danych, możemy wewnątrz aplikacji ustawić limit przydzielony streamingowi.
Aplikacja Spotify Lite dostępna jest póki co wyłącznie na smartfonach z Androidem i wyłącznie w wymienionych wyżej krajach, gdzie – jak pewnie zauważyliście – brakuje Polski. Absolutnie jednak nie powinniśmy się tym przejmować.
Wszystkie z wyżej wymienionych krajów mają też inną wspólną cechę – niską jakość łączności sieciowej, niedorozwiniętą infrastrukturę telekomunikacyjną lub ograniczone pakiety danych lokalnych operatorów. Czyli trzy cechy, których Polska nie ma.
To, że Spotify Lite nie jest dostępny w Polsce, to doskonały znak.
Znak, że Polska znajduje się w czołówce krajów na świecie, jeśli chodzi o infrastrukturę telekomunikacyjną.
Przyjrzyjmy się na moment statystykom. Według globalnego indeksu najpopularniejszego Speedtestu od Ookli, Polska zajmuje obecnie 51 miejsce w światowym rankingu, jeśli chodzi o prędkość Internetu.
Dla porównania, tak wypada w tym samym zestawieniu Brazylia:
A tak Peru:
Tak wygląda sytuacja w Arabii Saudyjskiej:
Generalnie jeśli przyjrzeć się zestawieniu Ookli, wszystkie kraje, do których trafi dziś Spotify Lite, oferują poniżej 30 mbps średniej prędkości downloadu w internecie mobilnym.
Wyjątkiem od tej reguły jest np. Kanada, której speedtest prezentuje się następująco:
Tyle tylko, że Kanada, pomimo mniejszej liczby ludności niż Polska (sic!) jest drugim co do wielkości krajem na świecie. Polska tymczasem zajmuje na tej liście zaszczytne 69 miejsce, będąc od Kanady blisko 32 razy mniejsza.
I podczas gdy w Polsce zasięg sieci LTE wygląda tak:
W Kanadzie wygląda on… tak:
W naszym kraju, zależnie od wybranego operatora, w zasięgu sieci LTE jest od 97 do 99 proc. ludności. I choć nadal zdarzają się miejscowości na odludziu pozbawione łączności sieciowej, możemy śmiało poklepać się po plecach i z dumą obnosić tytuł jednego z najlepiej rozwiniętych cyfrowo krajów na świecie.
Polska ma powody do dumy
Znakomita większość z nas ma stały dostęp do super-szybkiego internetu mobilnego, niezależnie od miejsca zamieszkania.
Znakomita większość z nas nie musi też martwić się zużyciem danych, bo większość operatorów oferuje dziś pakiety przekraczające 10 GB per urządzenie. Mamy do tego wysoce rozwiniętą sieć darmowych hotspotów Wi-Fi, a na upartego do sieci można się podłączyć w praktycznie każdym lokalu i miejscu publicznym.
W takim krajobrazie narzekanie na to, że Spotify nie udostępnia w Polsce aplikacji nastawionej na oszczędzanie danych, jest w najlepszym wypadku śmieszne, w najgorszym – niesmaczne.
Polska nie dostała Spotify Lite, bo najzwyczajniej w świecie go nie potrzebuje. Ba, nie jest przecież powiedziane, że nie dostaniemy aplikacji w ogóle – być może trafi ona do nas w późniejszym czasie, choć prawdę mówiąc wątpię, bo, jak pisałem wyżej, Polska nie potrzebuje wersji Lite.
Spotfiy Lite nie jest dostępny w Polsce z tego samego powodu, dla którego popularności nie zdobyły tu inne aplikacje w wersji Lite, czy odchudzony Android Go – nasz kraj jest nazbyt rozwinięty cyfrowo, by kogokolwiek tutaj interesowało poświęcenie funkcji na rzecz kilku zaoszczędzonych megabajtów.
Zamiast więc jojczeć, jacy to jesteśmy biedni i pomijani, powinniśmy wręcz wznosić toast. Bo jeśli chodzi o kwestie infrastruktury internetowej, jest to jeden z nielicznych obszarów, gdzie Polska rzeczywiście jest wielka.