Brawo UOKiK - jedna firma odpowiedzialna za konkursy SMS zwija działalność, a druga musi zapłacić karę
Oszuści wykorzystujący SMS-y Premium do naciągania abonentów sieci telefonii komórkowej zostali ukarani. UOKiK nie odpuszcza cwaniakom, którzy organizują „konkursy".
SMS-y informujące o wygranej w konkursie to prawdziwa plaga. Niestety nadal wiele osób nabiera się na takie wiadomości, a odpisanie na fałszywą informację o zdobyciu kosztownej nagrody zwykle kończy się utratą znacznej gotówki.
HotAwards i HotPrizes ukarane za naciąganie na SMS Premium.
Na szczęście po stronie obywateli staje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który tropi i karze nadużycia. Dziennik Zachodni informuje, że UOKiK pociągnął do odpowiedzialności dwie firmy wysyłające SMS-y o rzekomych wygranych w fikcyjnych konkursach.
Ukarane podmioty to serwisy HotAwards i bazujący na nim HotPrizes, a dokładniej stojące za nimi firmy Karcz-Provider Kamil Karcz z Sułkowic i Leaders. To one odpowiadały za wysyłkę SMS-ów mających na celu wyłącznie nakłonienie odbiorcy do wysłania drogiej wiadomości SMS Premium w odpowiedzi.
Jak działały konkursy SMS, które zostały uznane za oszustwo?
Organizatorzy fikcyjnych konkursów kusili abonentów sieci perspektywą zdobycia kosztownej nagrody, ale wymagali w tym celu odesłania bardzo drogiej wiadomości zwrotnej. Abonenci często nie zdawali sobie sprawy z tego, ile taki SMS będzie ich kosztował.
W tym przykładzie wiadomości informowały o możliwość zdobycia m.in. urządzeń elektronicznych, takich jak smartfony, tablety, komputery i konsole do gier. Wiadomość sugerowała możliwość odbioru nagrody, podczas gdy odesłanie SMS-a Premium zakładało użytkownikowi konto w jednym z serwisów.
Po założeniu konta abonent otrzymywał nie nagrody, a punkty.
Za wiadomość o wartości 30,75 zł na konto abonenta trafiało 25 punktów. Aby zdobyć telefon iPhone 5s Gold, trzeba było zebrać 20 tys. punktów. Oznacza to, że aby zyskać pięcioletni telefon o wartości ok. 600 zł, trzeba było wysłać 800 wiadomości, co kosztowałoby 24 tys. zł. Oczywiście odbiorcy dowiadywali się o tym dopiero po wysłaniu wiadomości.
Tyle dobrego, że UOKiK słusznie zauważył, że takie konkursy to nic innego jak naciągactwo. Karcz Provider zakończył działalność, a wysoka kara dla Leaders - ponad 0,6 mln zł - może podobnych cwaniaków żerujących na nieświadomych internautach zniechęcić. Ja z kolei mam nadzieję, że doczekam czasów, gdy taki proceder nie będzie miał już miejsca.
Jest pewne światełko w tunelu. Polski rząd wytoczył wojnę SMS-om Premium, które są reliktem poprzedniej epoki. Operatorom z pewnością to w smak nie jest, bo od każdej takiej wiadomości sieci pobierały sporą prowizję, ale klienci mogą teraz ustawić limity na płatności tego typu, by ustrzec się przed naciągaczami.