W podróż dookoła świata zabrałabym smartfona lub dwa - mówi Dominika Koszowska, laureatka Mobile Photography Awards
Polska fotografia mobilna osiągnęła właśnie wielki sukces. Główną nagrodę w konkursie Mobile Photography Awards zdobyła Dominika Koszowska. Rozmawiamy z nią o zdjęciach, aplikacjach mobilnych i podróżach.
Mobile Photography Awards to prestiżowy, międzynarodowy konkurs fotografii mobilnej odbywający się nieprzerwanie od 2011 r. W tym roku spośród przeszło 7 tys. zgłoszeń z 65 krajów podzielonych na 19 kategorii, jury przyznało nagrodę główną Dominice Koszowskiej, fotografującej przy pomocy smartfonów Sony Xperia.
O zdjęciach i roli fotografii mobilnej we współczesnym świecie rozmawiamy z lauretką Grand Prize Mobile Photography Awards, Dominiką Koszowską.
Marcin Połowianiuk: Jesteś fotografką z bogatym doświadczeniem. Masz na swoim koncie nagrody i wyróżnienia w wielu konkursach fotograficznych. W wywiadach wspominasz, że cały czas pamiętasz zapach utrwalacza w ciemni. Jak ten bagaż doświadczeń przekłada się na fotografię mobilną? Pomaga, czy może przeszkadza?
Dominika Koszowska: Myślę, że ta magia, którą dane mi było poznać – czyli fotografia analogowa - absolutnie nie przeszkadza, a wręcz bardzo mi pomaga na mojej fotograficznej ścieżce.
Jest jakiś element fotografii analogowej, który przekładasz na dzisiejszą rzeczywistość?
Film miał tylko 36 klatek i był dość kosztowny więc zanim zrobiło się zdjęcie, trzeba było wybrać najlepszy kadr i dobrać odpowiednie parametry. Dopiero kiedy było się absolutnie pewnym, naciskało się spust migawki. Dzięki temu dzisiaj korzystając ze smartfona jest mi o wiele łatwiej, bo mam w nawyku zwracanie uwagi na kadry i parametry fotografii.
Wielu zawodowych fotografów traktuje smartfony po macoszemu, nie wiedząc nawet, że najpopularniejszym aparatem na świecie jest dziś iPhone. Jednocześnie rynek dedykowanych aparatów kurczy się z roku na rok. Jak oceniasz te zmiany?
Rzeczywiście, wielu zawodowych fotografów traktuje smartfony po macoszemu, ale zauważyłam, że to się od jakiegoś czasu zaczęło zmieniać. Zarówno fotografowie jak i redakcje zauważają, że jest to sprzęt, który również nadaję się do robienia dobrych zdjęć. Przykładem może być sesja okładkowa magazynu TIME z dwunastoma wariantami, gdzie portrety wykonane zostały iPhone’ami.
Czy kiedyś takie sesje zupełnie wyprą tradycyjne aparaty?
Nie sądzę, by w najbliższym czasie smartfony wyparły tradycyjne aparaty, ale za kilkanaście lat - kto wie? Kiedy byłam dzieckiem przez myśl mi nie przyszło, ze kiedyś będę fotografować telefonem. Sam telefon bez kabla był czymś zupełnie nierealnym.
Gdybyś miała pojechać w podróż dookoła świata, wzięłabyś ze sobą dedykowany aparat, czy tylko smartfona?
Dla mnie w podróży liczy się przede wszystkim wygoda a noszenie ciężkiego sprzętu – aparatu i kilku obiektywów -znacznie pogarsza komfort wyprawy. Zdecydowałabym się na zabranie smartfona, a może nawet dwóch, żebym mogła kręcić filmy, timelapse’y i robić zdjęcia równocześnie.
Jeżeli jedziesz w ciekawe miejsce i liczysz na dobre zdjęcia, przygotowujesz się do takiego wyjazdu np. poprzez śledzenie hashtagów na Instagramie?
Przygotowując się do wyprawy nie przeglądam zdjęć z danego rejonu. Przede wszystkim chcę, by zdjęcia były moje. Chcę pokazać świat tak, jak ja go widzę, moimi oczami, a nie kopiując to, co już zostało zrobione i powielane w tysiącach ujęć na Instagramie.
W więc w zupełności polegasz na swoim oku i zdolności łapania momentów?
Uwielbiam po prostu łapać momenty, które są dla mnie piękne, by zachować je jako wspomnienia na później. Odkąd dziadek wprowadził mnie w podstawy fotografii nauczyłam się patrzeć na świat gotowymi kadrami. Jakbym wycinała zdjęcia z otaczającej mnie rzeczywistości.
Co jest kluczem do dobrego zdjęcia mobilnego?
Dobra obserwacja, złapanie ulotnej chwili i przede wszystkim poznanie możliwości aparatu w swoim telefonie.
Czy korzystasz z dodatkowych akcesoriów do smartfona, np. ze statywów lub dodatkowych obiektywów?
Korzystam ze statywu kiedy trzeba wykonać zdjęcia nocne i czas naświetlania jest dłuższy. Nie korzystałam nigdy z mini-obiektywów – nie było mi to potrzebne.
Z jakich trybów fotografowania korzystasz? Stawiasz na automatykę, czy dobierasz parametry ekspozycji ręcznie?
Przede wszystkim stawiam na manualne ustawienia, raczej nie korzystam z automatyki. Dzięki temu, że pierwsze kroki w fotografii stawiałam na analogach, mam wszystko pod kontrolą i nie muszę zdawać się na algorytmy zapisane w programie. Sama mogę decydować o ostatecznym wyniku zdjęcia.
Czy korzystasz z możliwości rejestrowania smartfonem zdjęć RAW?
Mój telefon nie ma możliwości fotografowania w formacie RAW, ale na dzień dzisiejszy tego mi nie brakuje – jestem bardzo zadowolona z efektów, które mogę osiągnąć korzystając z aplikacji aparatu w moim telefonie.
Z jakich aplikacji do edycji zdjęć korzystasz?
Zdjęcia wykonane smartfonem obrabiam najczęściej w aplikacji Snapseed. Uważam, że jest to świetna i w dodatku całkowicie darmowa aplikacja z możliwościami edycji na wielu płaszczyznach. Czasami używam też Photoshopa Express i filtrów VSCO.
A może same aplikacje mobilne nie wystarczają? Zdarza Ci się edytować zdjęcia ze smartfona na komputerze?
Rzadko edytuję na komputerze – wolę na telefonie. Tak jest po prostu o wiele szybciej i wygodniej, a efekty są bardzo zadowalające.
Co polecasz młodym fotografom mobilnym? Skupienie się na fotografowaniu smartfonem, czy zainwestowanie w aparat?
Tutaj odpowiem trochę przewrotnie. Polecam na samym początku zapoznanie się z historią fotografii i z fotografiami klasyków, takich jak np. Richard Avedon, Irving Penn Cecil Beaton czy Henri Cartier-Bresson. Fotografia to bardzo specyficzne medium, które według mnie jest w stanie pokazać urodę świata – zarówno z tej pięknej jak i brzydszej strony. Dopiero potem wybierajmy sprzęt. Aparat jest tylko narzędziem, a to nie sprzęt definiuje fotografię.
W takim razie, czy żyjemy już w czasach, kiedy smartfon może konkurować z lustrzanką?
Moje zdjęcia wykonane smartfonem niejednokrotnie konkurowały z fotografiami wykonanymi lustrzankami i dostawały się do finałów, a także zdobywały nagrody w międzynarodowych konkursach pokonując zdjęcia wykonane właśnie lustrzankami. Dlatego radzę poznać wady i zalety swojego sprzętu, nauczyć się je wykorzystywać w praktyce i uczyć się jak najwięcej. Jak napisał Henri Cartier-Bresson: „Twoje pierwsze 10 000 zdjęć jest najprawdopodobniej najgorszymi". Dzisiaj, kiedy możemy wykonywać niezliczoną ilość zdjęć nie ponosząc żadnych kosztów poza zakupem samego aparatu i poświęconym czasem, zrobienie tego 10 001 zdjęcia jest w zasięgu każdego.
Dominika Koszowska - absolwentka Wyższej Szkoły Informatycznej i doktorantka ASP w Katowicach w pracowni Multimediów u dr hab. Piotra Mushalika. Urodziła się na Śląsku, tutaj dorastała i mieszka do dziś. Jej pasją jest rysunek, malarstwo, grafika oraz fotografia. Jak pisze o sobie: uwielbiam czytać i podróżować, najlepiej z moim mężem przemierzać Europę motocyklem. Mam syna, który pragnie zostać mistrzem świata w UFC.