Nie byłem przekonany, ale wygląda na to, że otwór w ekranie to lepszy pomysł od notcha
Ekran z otworem na przednią kamerę to najnowszy trend w projektowaniu smartfonów. 2019 rok bez wątpienia przyniesie sporo takich konstrukcji. Czy faktycznie ten pomysł jest lepszy od notcha?
Samsung Galaxy A8s to pierwszy smartfon, który ma otwór w ekranie zamiast notcha. Wyświetlacz Infinity-O to nowy pomysł na ulokowanie przedniej kamery przy jednoczesnym pozbyciu się ramek nad i pod ekranem.
Otwór wygląda jak niewielki notch, który oderwał się od rogu ekranu, by zacząć dryfować w obszarze wywietlacza. Samsung A8s wdraża ten koncept jako pierwszy, ale niebawem takich konstrukcji będzie więcej. Chińczycy lada moment wprowadzą na rynek Honora View 20 i Huawei Nova 4 z bardzo podobnym rozwiązaniem. W 2019 r. z pewnością zobaczymy jeszcze więcej takich smartfonów.
To kolejna ewolucja pomysłu na to, jak wypełnić cały front urządzenia ekranem, a jednocześnie zachować przednią kamerę, głośnik i sensory.
Panie pilocie, dziura w samolocie.
Prześledźmy ewolucję notcha w smartfonie. Wszystko zaczęło się od… no właśnie, tutaj zdania są podzielone. Pierwszy był Essential Phone, ale najprawdopodobniej prace nad iPhone’em X rozpoczęły się znacznie wcześniej, więc trudno powiedzieć, kto pierwszy wpadł na pomysł wcięcia w ekranie.
Nie ulega wątpliwości, że notcha rozpropagował właśnie iPhone X. Charakterystyczny projekt zaczął być kopiowany przez kolejnych producentów z obozu Androida, w tym Huawei, Xiaomi, LG, Asusa, czy OnePlusa.
Doszło do sytuacji, w której naprawdę nieliczne firmy - np. Samsung, Sony, czy HTC - trzymały się swojej dawnej stylistyki smartfonów. To kuriozalna sytuacja pokazująca, że większość androidowej stawki ma potężne kompleksy na tle Apple’a.
W obozie Androida notch zaczął się zwężać, przybierając formę małego wcięcia, tak jak np. w Huawei P20 Pro. Trend zwężania postępował, aż doszliśmy do formy małej łezki, która tylko nieznacznie wcina się w ekran. Takie notche znajdują się w Huawei Mate 20 i OnePlus 6T.
Gdzieś równolegle pojawił się trend na slidery, czyli smartfony z wysuwanym aparatem bądź ekranem. W takich konstrukcjach jak Oppo Find X, Honor Magic 2 i Xiaomi Mi Mix 3 ekran wypełnia cały front urządzenia, ale do zrobienia selfie musimy rozsunąć konstrukcję.
Wiemy, jak sprawdza się klasyczny notch. Jak będzie wyglądała obsługa smartfona z otworem w ekranie?
Część wizualna to tylko połowa sukcesu. Tak naprawdę znacznie ważniejsza jest implementacja na poziomie systemu. Wygląda na to, że otwór będzie wykorzystywany w sposób podobny do klasycznego notcha, a więc będzie wycięciem w pasku stanu.
Render: Ben Geskin @VenyaGeskin1
Takie zastosowanie notcha wygląda bardzo nieinwazyjnie. Ba, kamerka jest wręcz niezauważalna, a czarne kółko można uznać za element interfejsu aplikacji. I choć pod kątem praktyczności rozwiązania otwór nie wnosi nic ponad notcha, to podoba mi się znacznie bardziej od wcięcia na środku ekranu.
Render: Ben Geskin @VenyaGeskin1
Podobnie wygląda sytuacja w trybie horyzontalnym, czyli w grach i filmach. Dziurka wygląda jak element interfejsu, a nie zniekształcona ramka smartfona z dziwną naroślą.
Fizyczne zdjęcia Samsunga Galaxy A8s pokazują jednak, że otwór jest dość duży, przez co pasek stanu jest poszerzony. Mam nadzieję, że w sztandarowej linii Galaxy S otwór będzie mniejszy.
Łezka czy otwór w rogu? Co zostanie z nami na dłużej?
Na ostateczny werdykt poczekam do momentu, aż wezmę w dłonie smartfona z otworem w rogu, ale sądząc po renderach i zdjęciach, bardziej składniem się do otworu niż do notcha.
Pomysł wydaje się być bardziej elegancki, mniej widoczny i bardziej przyszłościowy. Szczególnie, jeśli uda się zmniejszyć średnicę wycięcia. Poza tym jest to nowy koncept, a nie powielanie pomysłu wprowadzonego przez Apple. A takie podejście bardzo szanuję.