REKLAMA

Kto by pomyślał, że wódka i VR to takie dobre połączenie. W Polsce odbędą się pierwsze e-sportowe zawody... barmanów

Factory VR zawiązało współpracę z marką Stock Prestige, by zorganizować pierwszy na świecie e-sportowy turniej barmański.

Bartender-VR-League
REKLAMA
REKLAMA

Wygląda na to, że jestem barmanem na tym dancingu. Stoję za ladą na dachu wieżowca i muszę przyrządzić drinka. Zabijcie mnie, ale nie pamiętam już nawet jakiego, taki ze mnie barman.

Ale to nie szkodzi. „Bartender VR Simulator” jest dobry zarówno dla zawodowców, jak i kompletnych laików. Ci pierwsi odbiorą VR-ową aplikację jako pole treningowe i ciekawe przedłużenie swojej pasji. Drudzy natomiast podejdą do niej jak do arcade'owej gry, która przy okazji nauczy, jak przyrządzić profesjonalne drinki.

W podstawowym trybie jesteśmy prowadzeni za rękę. Gra mówi nam po kolei, co należy wlać, ile i gdzie. Podnosimy zatem kolejne butelki, odmierzamy mililitry, dorzucamy miętę, limonki i inne dodatki, trzęsiemy shakerem, dorzucamy lodu... Tak, „Bartender VR” zasłużył na „Simulator” w tytule. Aplikację przygotowywano we współpracy z sześciokrotnym mistrzem świata barmanów Tomaszem Małkiem. A później testowano ją również wśród innych zawodowych barmanów.

W „Bartender VR” gra się trochę jak w „Job Simulator” na poważnie.

Stojąc za ladą baru, przyjmujemy kolejne zamówienia i wchodząc w interakcję z wirtualnymi składnikami, przyrządzamy drinki. Sławomir Matul, założyciel Factory VR, podkreśla między innymi realistycznie oddaną fizykę płynów. Aspekt, który w innej grze byłby trzeciorzędny, tutaj gra pierwsze skrzypce. Inaczej leje się zatem syrop, a inaczej wódka. Znaczenie ma też to, pod jakim kątem przechylamy butelkę.

W praktyce działa to naprawdę sprawnie. Z goglami na oczach i kontrolerami w rękach momentalnie „czuje się” sposób, w jaki zachowują wirtualne płyny. Kiedy gra odliczała mi kolejne mililitry wlane do szklanki i zamiast czterdziestu wlewałem na przykład czterdzieści dwa, wiedziałem, że te dwa milimetry to moja wina, nie gry. Sprawiedliwość prezentowanych mechanizmów sprawiała, że z przyjemnością przygotowywałem kolejne drinki, dbając o jak największą precyzję i jak najlepszy czas.

Czasami próbowałem też zdobyć dodatkowe punkty, podrzucając wirtualną butelkę.

Wiecie, jak prawdziwy barman. Tu już jednak nie jest tak pięknie jak w przypadku płynów. Po pierwsze trudno realistycznie odtworzyć fizykę podrzucania butelki bez odczuwania jej ciężaru. Po drugie nasze wirtualne dłonie mają jednak tylko dwa tryby (otwarte lub zamknięte), a podrzuconą butelkę trzeba złapać w odpowiednim punkcie jej modelu. Nie ma więc mowy o symulacji, a jedynie bajerze, którego zasad działania w tym cyfrowym świecie trzeba się dokładnie nauczyć.

Bartender VR Simulator class="wp-image-809935"
Bartender VR Simulator

To jednak jedyny mankament, jaki odczułem podczas mojej zabawy z aplikacją. No, raz nie mogłem też podnieść postawionej na ladzie wody, ale to raczej był losowy błąd, a nie stały element programu. Poza tym mały, barmański ekosystem zaprojektowany przez Factory VR - i wzorowany pod względem rozmieszczenia przedmiotów na prawdziwych barach - robi wrażenie.

Twórcy z pomocą Unreal Engine 4 zeskanowali do gry wszystkie narzędzia barmańskie. Nawet przy udźwiękowianiu produkcji nagrywano prawdziwe shakery czy alkohole wlewane do szklanki. Ta dbałość o szczegóły w połączeniu z solidnym wykonaniem i kilkunastoma drinkami, których możemy się nauczyć, sprawiła, że „Bartender VR Simulator” zostało docenione podczas tegorocznego Game Developers Conference w San Francisco. Aplikację wyróżniono jako jedną z najbardziej innowacyjnych na świecie w kategorii „Trening-Edukacja”.

Wskutek tego „Bartender VR Simulator” rozwinęło się w dwa osobne projekty. Jednym z nich jest oddzielna aplikacja edukacyjna dla szkoły barmańskiej, dzięki której uczniowie będą mogli szlifować swoje techniki bez konieczności rozlewania prawdziwych płynów i bicia boleśnie realistycznych szklanek.

Bartender VR Simulator class="wp-image-809941"
Bartender VR Simulator

Przy drugiej inicjatywie na scenę wkracza marka wódek Stock Prestige, cała na przezroczysto.

Factory VR we wspólpracy ze Stockiem przygotowuje Stock Prestige Bartender VR League , czyli pierwszy na świecie e-sportowy turniej barmanów. Zawody rozegrają się w październiku w Warszawie, Krakowie i Gdańsku. Zmierzy się ze sobą trzydziestu dwóch barmanów. Reszta uczestników będzie mogła z kolei bawić się w meczach towarzyskich.

Bartender VR League przetestuje znajomość i sprawność w przygotowywaniu siedemnastu drinków, których listę można sprawdzić na oficjalnej stronie wydarzenia. Do wygrania są laptopy VR Ready czy gogle wirtualnej rzeczywistości. Czterdzieści pięć dostępnych nagród ufundał Stock Prestige i Coca-Cola HBC Polska.

REKLAMA

To z pewnością ciekawy sposób zarówno na promowanie marki alkoholowej, jak i do tej pory niszowego „Bartender VR Simulator” czy kultury przyrządzania drinków. Świat nie kończy się w końcu na jacku danielsie z colą. Sam podczas niezdarnych prób bycia profesjonalnym barmanem poczułem rosnące zaciekawienie sztuką barmańską i tajnikami robienia bardziej skomplikowanych drinków.

Tu zresztą znowu czuć siłę wirtualnej rzeczywistości, która bardziej niż do zwykłych gier zdaje się nadawać do aplikacji przekazujących przy okazji jakąś wiedzę. Pozwalających doświadczyć czegoś realnego, co w codziennym życiu z różnych względów może być trudne do doświadczenia. Nigdy nie zostanę barmanem, ale teraz mam o wiele większe pojęcie, jak taki zawód mniej więcej wygląda i jak to jest po drugiej stronie baru, kiedy podchmielony zamawiam „modżajto”.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA