Polsat tworzy kanał o grach. Polsat Games może wychować nowych fanów e-sportu
Polsat zakłada nowy kanał. O grach. Dzięki Polsat Games już teraz zaznaczy swój kawałek, rosnącego jak na drożdżach, tortu esportowego. I dobrze.
Jak donosi Press, Polsat złożył wniosek o nadanie koncesji na utworzenie nowej stacji telewizyjnej - Polsat Games. Zdaniem rzecznika prasowego Polsatu będzie to kanał "o szeroko rozumianej i niezwykle dynamicznie rozwijającej się branży gier w Polsce". W tłumaczeniu na ludzki - nie chcę póki co mówić, o czym konkretnie.
Polsat Games, czyli nie tylko o e-sporcie.
Polsat nie skupia się tylko na esporcie, zarzuca szeroką sieć i reklamuje kanał jako ten o grach. Ilość ważnych turniejów e-sportowych jest ograniczona, pieniądze za ich puszczanie zapłacić trzeba, więc "złap je wszystkie" byłoby dużym obciążeniem dla budżetu. W dodatku nie miałoby wiele sensu, bo część z nich miałaby pewnie oglądalność na poziomie tvnowskiej Hipnozy. Robienie kanałów o grach daje znacznie luźniejszy format, który nie tylko przyciągnie większą liczbę potencjalnych widzów, ale też pomoże ich z czasem przemienić w widzów e-sportu.
Gry wychowują nowych fanów esportu.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że e-sport i gry to ten kierunek, w który warto inwestować. Nie ma chyba badania, które wskazywałoby na to, że, ludzie nagle przestaną grać albo mniej chętnie będą oglądać to, jak grają inni. Wręcz przeciwnie.
Rosnący rynek gier w pewien sposób tworzy przyszłego fana e-sportu. Trudno się połapać w tym, o co chodzi na ekranie, jeśli samemu nie zrobiło się choć kilku ruchów, nie złapało kilku fragów, nie zburzyło kilku wież. To samo dzieje się z normalnym sportem. Mało kto jako dzieciak nie kopnął piłki i nie zdziwił się, że ona wcale tak łatwo nie wędruje tam, gdzie człowiek by chciał. Dlatego na dobrą sprawę niewielu z nas jest kompletnymi laikami oglądając piłkę nożną, to samo powoli dzieje się z grami. Najlepiej się przekonać na własnej skórze, jak trudno wykonać dany ruch, przewidzieć działanie przeciwnika, podjąć szybko dobrą decyzję.
E-sport równie popularny jak inne sporty, to na razie raczej pieśń przyszłości, choć ta jest coraz bliższej i nie skrada się jak asasyni po dachach, ale nadciąga z wielką pompą, zapowiadana przez ryk międzynarodowych tłumów. Według najnowszych badań Newzoo opublikowanych w lutym 2018 r. liczba oglądających esport wzrosła o 13,5 proc z roku na rok w 2018 r.. Rok temu wzrosty wynosił 19,3 proc. Rynek wreszcie na to odpowiada.