W profesjonalnej fotografii nadal dominują lustrzanki. Tego sprzętu używali zwycięzcy World Press Photo
Tegoroczne World Press Photo zakończyło dominację Canona. Najwięcej nagrodzonych zdjęć wykonano lustrzankami Nikona, a bezlusterkowce wykonały tylko 11 proc. zdjęć.
World Press Photo to największy i najbardziej prestiżowy konkurs fotografii prasowej na świecie. Co roku szokuje bardzo mocnymi zdjęciami, a tegoroczną edycję wygrała fotografia przedstawiająca płonącego mężczyznę.
Co roku z wielkim zaciekawieniem przeglądam galerie WPP nie tylko pod kątem fotografii, ale i sprzętu. Wiele nagradzanych fotografii powstaje w najtrudniejszych możliwych warunkach, np. w strefach wojny. Sprzęt musi być przede wszystkim niezawodny, więc nie dziwi fakt, że fotografowie korzystają z topowych aparatów.
Lustrzanki w profesjonalnej fotografii nadal nie mają konkurencji.
W tym roku aż 83,5 proc. nagrodzonych zdjęć w World Press Photo zrobiono lustrzankami, a 11,3 proc. bezlusterkowcami. Udział bezlusterkowców z roku na rok rośnie, ale na razie bardzo wolno. W ubiegłym roku lustrzanki odpowiadały za 88,8 proc. nagrodzonych zdjęć, a bezlusterkowce za 5,55 proc.
Profesjonalna część rynku działa z dużą bezwładnością. W globalnej strukturze sprzedaży bezlusterkowce rosną o ok. 30 proc. rok do roku. W 2017 roku na świecie sprzedało się 7,58 mln lustrzanek (sprzedaż spadła o ok. 10 proc. względem poprzedniego roku) i 4,12 mln bezlusterkowców (wzrost o 31 proc. pod kątem ilościowym i o 42 proc. pod kątem dochodowym).
Widać więc, że bezlusterkowce sprzedają się coraz lepiej, ale na najwyższym zawodowym szczeblu nadal nie mogą się zadomowić. Być może obecny i przyszły rok będą przełomowe dla rynku. Sony promuje swoją rewelacyjną serię A7 III, która zbiera bardzo pochlebne recenzje, a Canon i Nikon nareszcie mają pokazać swoją odpowiedź, czyli pełnoklatkowe bezlusterkowce. Według przecieków takie premiery zobaczymy podczas targów Photokina 2018 we wrześniu.
Trzeba też pamiętać, że w profesjonalnej fotografii prasowej karty rozdają agencje fotograficzne. Fotografowie mogą wypożyczać z nich sprzęt, więc jeśli agencja pracuje na Canonach, siłą rzeczy zdjęcia powstają na aparatach tej firmy. Nawet jeśli fotograf ma własny ekwipunek, to mając lustrzankę Canona może wypożyczyć z agencji stosowne obiektywy. W momencie gdy profesjonalne agencje zaczną przechodzić na bezlusterkowce, dni lustrzanek będą policzone.
Ciekawostka dla fanów Nikona. W tym roku żółty obóz przebił czerwony.
Od kilku lat widzieliśmy wyraźną przewagę Canona w zwycięskich zdjęciach z World Press Photo. W tym roku jest inaczej, bo to Nikon zrobił więcej nagrodzonych zdjęć. Ten producent odpowiada aż za 51,5 proc. fotografii, natomiast Canon za 29,9 proc.
Pozostali producenci na razie nie mogą się mierzyć z liderami: Fujifilm odpowiada za 6,2 proc. zdjęć, a Sony za 5,1 proc. Pentax na World Press Photo to zupełna egzotyka - 2,1 proc.
Jeśli chodzi o poszczególne aparaty, niespodzianki nie ma. Królują sztandarowe lustrzanki, ale na liście pojawiły się też zdjęcia zrobione dronem.
Nikon D5, Nikon D810 i Canon EOS 5D Mark III. Te aparaty królują w tegorocznym rankingu, a każdy z nich zrobił po 11 nagrodzonych zdjęć. Każdy z nich jest prawdziwym wołem roboczym. To uszczelniane, niemal pancerne konstrukcje, które pozwolą nie tylko zrobić zdjęcie w burzy piaskowej, ale w razie potrzeby również wbić gwoździa.
Bezlusterkowcem znajdującym się najwyżej na liście jest Sony A7R II. Kolejnym jest Fujifilm X-T1, a oczko wyżej znajduje się jego systemowy brat, kompakt Fujifilm X100S.
Na liście mamy dwie ciekawostki. Pierwszą jest Sony A6000, czyli dość leciwy bezlusterkowiec, który obecnie kosztuje niespełna 2000 zł. Jeszcze ciekawiej wypada DJI Zenmuse X5, czyli podniebna kamera z matrycą Mikro Cztery Trzecie, wymienną optyką i zintegrowanym gimbalem, zaprojektowana do współpracy z dronami DJI.
Mam nadzieję, że więcej niespodzianek zobaczymy w nadchodzących latach.
Przyznam, że czekam z niecierpliwością na pełnoklatkowe bezlusterkowce od Nikona i Canona. Liczę, że będzie to trzęsienie ziemi na rynku foto, które ma szansę zupełnie odmienić branżę, w tym jej profesjonalną, reporterską odnogę. Najpewniej będzie to początek końca lustrzanek.
Fot. w nagłówku: Ronaldo Schemidt, zwycięzca World Press Photo 2018.