Czas pożegnać Android Pay. Zastępuje je Google Pay, ale zmiany nie dotyczą tylko nazwy
Płacisz za pomocą aplikacji telefonem? I wolisz urządzenia z zielonym robotem? Za chwilę, ściągając aktualizację, wszystko się zmieni. Chociaż ci, którzy za tym stoją, twierdzą, że nic.

Już nie ma cienia wątpliwości. Nadchodzi Google Pay. Ma się na tyle wygodnie rozsiąść w fotelu, że nie będzie nawet skrawka miejsca dla dotychczasowego, coraz bardziej popularnego rozwiązania, czyli Android Pay.
Aktualizacja wszystko załatwi za nas.
Wystarczy pobrać aktualizację Android Pay, a aplikacja sama zmieni się w naszym telefonie w Google Pay. Nie musimy niczego robić.
Konsolidacja w jedną aplikację.
Nowa aplikacja ma skonsolidować wszystkie pozostałe produkty Google'a. Płacenie na różnych platformach (m.in. z wykorzystaniem Chrome czy Asystenta) ma być dzięki temu takie samo i opierać się na kartach zapisanych w Koncie Google, uporządkowanych w jednej zakładce. Oprócz kart debetowych i kredytowych mogą tam z powodzeniem trafić programy lojalnościowe, oferty rabatowe, czy karty podarunkowe.
Google stawia więc na ekspansję i bycie wszędzie tam, gdzie możliwe. Dlatego za kilka dni Google Pay ma trafić m.in. do aplikacji iTaxi, czy Airbnb.
W sumie nie ma się co dziwić. Potentat chce uporządkować swoje podwórko i przy okazji celuje pewnie w jeszcze większą liczbę użytkowników. Normalna strategia, prawda? Tyle że z drugiej strony funkcjonujący w Polsce lekko ponad rok Android Pay zdobywał świetnie recenzje. Po tym, jak zaczęło się od współpracy raptem z 4 bankami, skończyło się na 11. I dalej perspektywy były jak najbardziej optymistyczne.
Poszło o literę „A”?
No to o co chodzi? Komuś znudziła się nazwa i postanowił ją zmienić? Wolne żarty. Mowa o zbyt poważnych, nie tylko z punktu widzenia finansów, sprawach. Tutaj emocje raczej przegrywają kosztem pragmatyzmu. W takim razie dlaczego Android Pay ustępuje miejsca produktowi z nową nazwą? Może jest trochę prawdy w tym, że Google zrobiło to w obawie przez Apple Pay, a może bardziej chcąc się odróżnić raz na zawsze i jednoznacznie od podobnej aplikacji potentata z Cupertino.
Android Pay, nie tylko skrótem swoich pierwszych liter, miał za bardzo przypominać Apple Pay. Pierwsza, ta sama litera „A” miała stać w Google wielu osobom decyzyjnym w gardle. By sprawę uporządkować, także na przedpolu marketingowym, miano zdecydować się właśnie na takie, a nie inne modyfikacje.