Google Chrome rozwiązał problem linków zajmujących pół ekranu telefonu
Do mobilnej wersji przeglądarki Google Chrome trafiła bardzo ciekawa funkcja. Jest nią oczyszczanie udostępnianych linków ze zbędnych elementów.
Ile razy zdarzyło się wam otrzymać od znajomego link, który zajmował praktycznie całe okienko w Messengerze? Ja miewam takie sytuacje co kilka dni i, co więcej, sam wysyłam tego typu linki. Podczas przeglądania sieci nie zwracam szczególnej uwagi na zawartość paska przeglądarki i w całości udostępniam je dalej. Potem mam wyrzuty sumienia, bo całość wygląda niczym łącze do rosyjskiego wirusa. Niestety, szybko o tym zapominam, by ponownie popełnić swój błąd i zaśmiecić komuś ekran.
W jaki sposób można sobie z tym radzić? Istnieje kilka rozwiązań.
Jedno z nich to ręczne czyszczenie adresu ze zbędnych dodatków. Jest to jednak żmudne i uciążliwe. Poza tym podczas kasowania śmieci możemy niechcący usunąć istotną część adresu URL, bez której ten nie zadziała. Dotyczy to zwłaszcza ofert sklepów, w których numer produktu często miesza się ze znacznikami źródła strony.
Można też skorzystać z narzędzia do skracania linków. Jednak wtedy nasz odbiorca nie może sprawdzić, co znajduje się pod danym adresem. Nie ma pewności, że nie jest to szkodliwa wiadomość wysłana przez cyberprzestępcę, który przejął naszą internetową tożsamość. Jest to poważny problem, ponieważ w ostatnim czasie ataki polegające na kradzieży kont w mediach społecznościowych stają się coraz popularniejsze.
Teraz Chrome automatycznie skraca linki.
Przeglądarka w wersji 64 lub nowszej ogałaca adresy z niepotrzebnych elementów. Co więcej, proces ten jest w pełni automatyczny. W celu przekazania standardowego linku wystarczy skorzystać z przycisku udostępniania. Po wybraniu go można wysłać plik za pomocą wybranego programu lub skopiować go do schowka i zrobić z nim, co tylko się żywnie podoba.
Jak w praktyce działa ta funkcja? Naprawdę nieźle, ponieważ udaje się jej skasować większość niepotrzebnych elementów znajdujących się w odnośnikach sklepów. Nie jest jednak idealna, ponieważ, z nieznanego mi bliżej powodu zdarza się jej pozostawiać informacje o źródle adresu oraz słowa kluczowe, które wykorzystywaliśmy do przejścia na daną stroną. Pozostaje mieć nadzieję, że za jakiś czas Google upora się z tymi problemami, zaś czyszczenie linków już niebawem będzie działać perfekcyjnie.