Agentów z przenośną drukareczką zastąpi mobilna aplikacja operatora. Oto Play Ubezpieczenia
Przed kilkoma dniami na Bezprawniku wspominałem o tym, że w Play można teraz ubezpieczyć smartfon i że jest to całkiem ciekawa propozycja na tle konkurencji. Nie wspomniałem jednak, że Fioletowi generalnie weszli w ubezpieczenia „na poważnie”.
Wbrew pozorom rynek ubezpieczeń w Polsce jest jeszcze stosunkowo niewielki. Zapewne częściowo zasługa w tym zaklęcia „niech rząd coś z tym zrobi”, które wypowiedziane przy odpowiedniej liczbie kamer sprawi, że odbudują nam z publicznych pieniędzy dom, nawet jeśli postawimy go na środku koryta rzeki. Generalnie jednak prawdziwa jest zasada, że przezorny zawsze ubezpieczony. Rynek ubezpieczeń w Polsce to 2% PKB, podczas gdy na zachodzie Europy 7,4% PKB.
Choć na zachodzie standardem są ubezpieczenia wykupowane w trybie online, u nas cały czas funkcjonuje jeszcze archaiczny model telefoniczno-agencyjny. Ja sam z moim agentem ubezpieczeniowym regularnie, raz do roku, muszę się spotykać w restauracji, choć ewidentnie bywa tam często, napiwki zostawia niskie i nie jest mile widziany przez obsługę.
Rynek ubezpieczeń cieszy się w Polsce umiarkowanym zaufaniem, choć z drugiej strony wszyscy mniej lub bardziej chętnie kupujemy OC i z takimi polisami raczej nie ma większych problemów. Od postanowień poszczególnych polis większą rolę odgrywa - jak sądzę - renoma konkretnego ubezpieczyciela. W sieci można poczytać historię takich, którzy wypłacają świadczenia w miarę chętnie i takich, którzy za punkt honoru przyjęli sobie, by lekką ręką nie wywiązać się ze swojego obowiązku, kwestionując co tylko się da.
Z którym ubezpieczycielem postanowiła związać się sieć Play? Tu mam dobre wieści. Prawie każdym z czołówki. Początkowo myślałem, że Play Ubezpieczenia ma być standardowym systemem, gdzie znana firma daje „twarz” umiarkowanie rozpoznawalnemu ubezpieczycielowi. Ale nie, jest tutaj cała elita ubezpieczycieli z górnej półki - Allianz, Oney, Uniqua, Cardiff, Nationale Nederlanden, Compensa czy InterRisk. Wybór partnerów jest dość zrozumiały, ponieważ mniej świadomy użytkownik za niezrealizowanie ubezpieczenia (choćby z powodu ewidentnego sprzeniewierzenia się jego warunkom z własnej winy), będzie winił operatora, więc lepiej było wybrać partnerów o dość dobrej renomie. Play w tym wszystkim stawia się raczej w roli takiego „Ceneo dla Ubezpieczeń”.
Co ubezpieczysz w ramach usługi Play Ubezpieczenia? A co byś chciał ubezpieczyć?
Play Ubezpieczenia działa w formie mobilnej aplikacji, co samo w sobie wydaje się być bardzo wygodnym i przyszłościowym rozwiązaniem. Wariant dla Androida jest już dostępny w Google Play, ale i usługa dla iOS powinna trafić do App Store jeszcze w tym roku (a przypominam, że do końca roku zostały już raczej dni, niż tygodnie).
Oferta usługodawcy jest gigantyczna. Łącznie 31 różnych ubezpieczeń, które do tego występują w kilku różnych wariantach. Podzielono je jednakże na siedem kategorii. Jedną z nich jest smartfon, ta zaś z kolei przewiduje na przykład ubezpieczenie od zniszczenia urządzenia lub jego kradzieży. Mamy też jednak pakiety turystyczne, związane z ochroną zdrowia, motoryzacyjne, dla domu i rodziny czy szeroko pojętego bezpieczeństwa, w którym - w gronie wyszczególnionych propozycji - znajduje się zabezpieczenie od utraty danych, wsparcie prawne a nawet wsparcie sądowe.
Ostatnią grupę kategorii stanowią Ubezpieczenia od Play, które częściowo zdają się pokrywać z pozostałymi ubezpieczeniami (np. oferując wsparcie prawne). To nie przypadek, ponieważ osobami uprawnionymi do wykupienia tego typu polis są abonenci sieci Play. Wykupienia to może też nieco za mocne słowo, ponieważ przez 12 miesięcy abonenci Play mają pierwsze ubezpieczenie za darmo, dopiero kolejne warianty wyceniono na niecałą złotówkę miesięcznie za sztukę.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Rynek ubezpieczeń miałem okazję poznać z kilku stron. Moim zdaniem warto posiadać polisę ubezpieczeniową, choć doświadczenie pokazuje, że wraz z polisą ubezpieczeniową warto posiadać też prawnika, który wyegzekwuje należną kwotę - z reguły znacznie wyższą, niż zaproponowana przez ubezpieczyciela.
Aplikacja Play Ubezpieczenia odpowiada na kilka podstawowych problemów. Przede wszystkim: popularyzuje ubezpieczenia. Moim zdaniem ubezpieczenie medyczne wydaje się być w dzisiejszych czasach wręcz obowiązkiem dla każdego, kto może sobie na nie pozwolić. Dobrze rekompensuje niedoskonałości ZUS. Cenię sobie również ubezpieczenia turystyczne, o których zwykle przypomina mi się... na lotnisku. Tutaj ten mobilny format wydaje się być idealny.
Ponieważ do wyboru dostajemy wielu ubezpieczycieli, można śmiało przyjąć, że operator dotąd głównie telefoniczny, stworzył kompleksowe narzędzie ubezpieczeniowe, które będzie bardzo przydatne w ręku każdego, kto wie czego po tego typu usługach się spodziewać. Jeśli nie wie, podpowiadam - czytać warunki ubezpieczenia przed wykupieniem polisy oraz już po wykupieniu, żeby dobrze wiedzieć kiedy świadczenie będzie nam przysługiwało, co możemy, czego nie możemy oraz jaka może być interpretacja ubezpieczyciela.
A czy warto się ubezpieczać? Cóż - ściągnijcie sobie Play Ubezpieczenia, poczytajcie ofertę, sprawdźcie ceny i zdecydujcie sami.