Adobe chce skończyć z niedociągnięciami. Do Lightrooma trafia sztuczna inteligencja
Adobe wprowadza aktualizację całej platformy Lightroom, a najważniejszą zmianą będzie wprowadzenie sztucznej inteligencji do mechanizmu automatycznej poprawy zdjęć. To naprawdę duża rzecz!
Wiele osób zaczyna obróbkę w Lightroomie od wciśnięcia przycisku „Auto”. Sam należę do tej grupy. Ten sprytny guziczek wyrównuje nieprawidłowości ekspozycji, które wyniknęły z błędu fotografa lub aparatu. W ten sposób zbyt ciemne zdjęcia zostają rozjaśnione do poprawnego poziomu, a kontrasty zostają wyrównane. To dobra baza do dalszej obróbki.
Niestety mechanizm jest bardzo daleki od ideału. Lightroom działa w oparciu o zbiór reguł, z których najważniejszą jest dążenie do średnich poziomów jasności niezależnie od typu zdjęcia. Obrabiasz klimatyczny portret zrobiony w blasku świec? Program zupełnie tego nie zrozumie i będzie się starał rozjaśnić zdjęcie do takiego poziomu, jakby było robione przy klasycznym oświetleniu.
Adobe chce skończyć z tymi niedociągnięciami. Do Lightrooma trafia sztuczna inteligencja.
Pisząc o sztucznej inteligencji mam na myśli algorytmy uczenia maszynowego, które analizują przetwarzane zdjęcia, dzięki czemu z biegiem czasu stają się lepsze. Takie algorytmy trafiły właśnie do przycisku „Auto” w Lightroomie.
Najnowsza aktualizacja trafia do wszystkich najnowszych programów tej platformy, a więc do nowego Lightrooma CC, do Lightrooma Classic, Lightrooma w przeglądarce, a także do aplikacji Lightroom Mobile na Androida i iOS. Mechanizm trafia też bezpośrednio do wtyczki ACR (Adobe Camera Raw), dzięki czemu będzie też dostępny z poziomu Photoshopa przy obrabianiu zdjęć RAW. Aktualizacja już jest dostępna do pobrania. Dodatkowo aktualizacja pudełkowego Lightrooma 6 jest planowana na 19 grudnia bieżącego roku.
Znacznie więcej nowości trafia do Lightrooma CC. Największa to krzywe tonalne!
Zgodnie z oczekiwaniami, nowy Lightroom CC jest rozwijany w bardzo szybkim tempie. Pierwsza poważna aktualizacja tego programu zawiera naprawdę sporo nowych narzędzi, a wśród nich kluczowe. Najważniejsza nowość to obsługa krzywych tonalnych, której brak był wielkim nieporozumieniem w pierwszej wersji programu. Tym bardziej, że były one dostępne nawet w aplikacjach mobilnych Lightrooma.
Kolejna nowość to panel Split Toning, w którym dobierzemy osobną tonację kolorystyczną dla świateł i cieni. To również bardzo ważne narzędzie, z którego korzysta wielu fotografów.
Dwie mniejsze nowości to obsługa widoku pełnoekranowego i możliwość nadpisania czasu zrobienia zdjęć. W sam raz do synchronizacji plików z kilku aparatów.
Najważniejsze jest to, że kluczowa nowość trafiła też do Lightrooma Classic.
Miałem duże obawy, czy Lightroom Classic będzie rozwijany, kiedy Adobe pokazało Lightrooma CC. Widać, że obecnie główny nacisk jest kładziony na rozwój nowego narzędzia, ale przed nim jeszcze bardzo długa droga do osiągnięcia statusu programu dla profesjonalistów.
Na szczęście Adobe nie zapomniało (jeszcze?) o starym, dobrym Lightroomie.