Wyrzucili kilka bajerów, żeby było taniej. Tak powstał LG Q6
Sztandarowymi liniami telefonów LG pozostają G i V. Czym jest wersja Q, skoro również promowana jest jako telefon „premium”? Takim G6, tyle że bez szpanerskich bajerów, oferując w zamian rzekomo rozsądne kompromisy.
LG Q6 pojawi się w trzech odmianach: zwykłe Q6, Q6+ oraz Q6α. Każdy z nich będzie wyposażony w wyświetlacz FullVision, tak jak model G6. A to oznacza proporcje ekranu 2:1, zamiast powszechniejszych na rynku 16:9 i 16:10.
Wszystkie pracują pod kontrolą systemu Android Nougat w wersji 7.1.1. Wszystkie wyposażono w wyświetlacze o przekątnej 5,5 cala i rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli (442 ppi). Każdy z nich wyposażony jest w procesor Snapdragon 435. Każdy z modeli oferować też będzie akumulator o pojemności 3000 mAh.
LG Q6 z rozsądnym wyposażeniem.
Co ciekawe, żaden z telefonów nie będzie miał na pokładzie czytnika linii papilarnych. Możemy uzupełnić hasło ekranowe co najwyżej przez mechanizm skanowania twarzy. Każde z urządzeń wyposażone też będzie w radio FM, złącze 3,5 mm jack, obsługę LTE, Wi-Fi 802.11 b/g/n, Bluetooth 4.2 i NFC.
Telefony Q6 wyposażone są w pojedynczy przedni aparat o rozdzielczości 13 megapikseli i diodę LED. Kamera do wideorozmów ma 5 megapikseli. Całość, zamknięta w aluminiową obudowę, ma wymiary 142,5 x 69,3 x 8,1 mm i masę 149 gramów.
Telefony dostępne będą w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, platynowej i niebieskiej.
LG Q6, LG Q6+ i Q6α – to czym właściwie się różnią?
Te same aparaty, te same obudowy, te same procesory… więc o co chodzi? Cóż, LG postanowił wyróżnić osobnymi nazwami modele, które mają więcej bądź mniej pamięci operacyjnej i masowej. Dlatego też LG Q6α wyposażony będzie w 2 GB RAM i 16 GB pamięci masowej, Q6 w 3 GB RAM i 32 GB masowej, a Q6+ w 4 GB RAM i 64 GB masowej.
Prawdę powiedziawszy… życzyłbym sobie większej liczby kompromisów.
Skoro mamy oszczędzać na bajerach, to po co nam aż 442 ppi w wyświetlaczu? Czy nie lepiej zrezygnować ze zgodności z VR a zamiast tego postawić na tańszy i – przy okazji – oferujący dłuższy czas pracy na akumulatorze wyświetlacz? Nie jestem też pewien czy przypadkiem pozostawienie zamiast tego czytnika linii papilarnych nie byłby nie tylko lepszym, ale i tańszym pomysłem.