Pawilon pod Orłem - złapane smartfonem #12
Piątkowy spacer. Nareszcie trochę słońca!
Dwunaste zdjęcie w naszym projekcie fotograficznym powstało podczas krótkiego spaceru. Powrót z Londynu przypłaciłem przeziębieniem i zapowietrzoną głową, ale nie mogłem odmówić sobie złapania trochę witaminy D, kiedy w końcu wyszło słońce.
Codziennie dzielę się z wami jednym najlepszym zdjęciem, które wykonałem danego dnia smartfonem Samsung Galaxy A5 2017.
Dzisiejszy kadr powstał w ogrodzie pałacu Branickich w Białymstoku i przedstawia znany wszystkim mieszkańcom miasta widok na pawilon pod Orłem.
Któregoś razu będę musiał wrócić w to miejsce wieczorem, ze statywem, aby wykorzystać długi czas ekspozycji, który pozwoli rozmyć wodę. Kadry tego typu aż proszą się o zastosowanie długiego czasu migawki. Przy takiej ekspozycji woda ma mleczną, „zadymioną” strukturę, dzięki czemu odbicie w niej jest znacznie bardziej wyraziste i mniej zniekształcone.
Jak edytowałem to zdjęcie?
Oryginalny kadr miał zbyt ciemny dół względem nieba. Niestety nie wykorzystałem funkcji HDR, a szkoda, choć z pewnością sprawdzę ją przy innej okazji.
Postanowiłem jednak zabawić się w „manualny HDR”, czyli ręcznie przygasić światła i rozjaśnić cienie. To dobra metoda by sprawdzić, ile warte są pliki JPG.
W Lightroomie przeprowadziłem następujące kroki: maksymalne wygaszenie najjaśniejszych partii (Hightlights na –100), maksymalne wyciągnięcie cieni (Shadows na +100), a do tego podbicie kontrastu i dość mocne ścięcie jasnych obszarów (Whites). I to tyle. Nie zastosowałem żadnych filtrów, presetów ani innych funkcji zmieniających kolory.
Jak widać, z plików JPG można wyciągnąć naprawdę sporo informacji. Przyciemnienie świateł na niebie zaowocowało odkryciem struktur z chmur, a efekt rozjaśnienia obszarów na dole widać już w pierwszej chwili.
Kolejne zdjęcie już jutro. W międzyczasie zapraszam do obejrzenia mojego profilu na Tookapic, gdzie znajdziecie wszystkie zdjęcia powstałe w naszym projekcie fotograficznym tworzonym wspólnie z Samsungiem i Tookapic.