NASA ogłasza rekordowe odkrycie 7 planet wielkości Ziemi. 3 są w strefie zamieszkiwalnej
Odkrycie siedmiu planet wielkości Ziemi ogłosiła NASA podczas specjalnej konferencji prasowej. Warunki na trzech z nich mogą sprzyjać powstaniu życia.
Siedem odkrytych planet krąży wokół gwiazdy TRAPPIST-1. To ultrachłodny karzeł o masie zaledwie 8 procent naszego Słońca. Układ znajduje się 40 lat świetlnych od Ziemi. Planety oznaczone zostały kolejnymi literami alfabetu. Wspomniane obiekty to: TRAPPIST-1 b, c, d, e, f, g i h.
Trzy z opisywanych planet znajdują się w tak zwanej strefie zamieszkiwalnej, zwanej inaczej ekosferą. Mogą na nich panować warunki do występowania płynnej wody. Jak podaje NASA odkrycie jest rekordowe. To pierwszy układ z taką liczbą planet znajdujących się w ekosferze krążących wokół pojedynczej gwiazdy. Co jeszcze wiadomo o odkrytych planetach? Co najmniej sześć z nich to obiekty skaliste.
Jak dokonano odkrycia?
Główną rolę w odkryciu układu TRAPPIST-1 odegrały trzy instrumenty: Teleskop Kosmiczny Spitzera należący do NASA, teleskop TRAPPIST-South znajdujący się w Obserwatorium La Silla w chilijskich Andach oraz należący do Europejskiego Obserwatorium Południowego Bardzo Duży Teleskop z Obserwatorium Paranal (również w Chile). Planety zostały zaobserwowane podczas tzw. tranzytu, gdy przechodziły przez tarczę swojej gwiazdy.
Na czym polega wyjątkowość układu? Przede wszystkim na podobieństwie zaobserwowanych planet do naszego globu. Samą gwiazdę TRAPPIST-1, wokół której krążą planety należy uznać za niewielką. Jest tylko nieznacznie większa niż Jowisz. Z racji wielkości i masy gwiazda ta wypromieniowuje znacznie mniejszą energię niż nasze Słońce. To zaś implikuje znacznie krótsze orbity, by planety znajdowały się we wspomnianej ekosferze.
Planety oznaczone literami b, c, d i h dają niewielkie szanse na wodę w stanie ciekłym. Pierwsze trzy znajdują się zbyt blisko gwiazdy, a ostatnia zbyt daleko. Najbardziej naturalnymi kandydatkami do potencjalnego rozwoju życia są planety e, f i g.
Co dalej?
Obserwacja planet pozasłonecznych niesie spore ryzyko. Przekonali się o tym niedawno odkrywcy planety Alfa Centauri Bb. W 2012 r. szumnie ogłoszono, że ten obiekt jest podobnej wielkości jak Ziemia. Co prawda odległość od macierzystej gwiazdy była zbyt bliska, by planeta znajdowała się ekosferze, jednak informacje o niej pojawiły się na czołówkach wielu działów naukowych serwisów internetowych. W 2015 r. okazało się, że prawdopodobnie Alfa Centauri Bb i jej "odkrycie" wiązało się z błędem w obliczeniach. Między innymi z wyżej opisanego powodu należy zachować chłodny umysł w stosunku do zaprezentowanego dziś odkrycia.
W maju ubiegłego roku NASA ogłosiła, że 1284 obiekty zaobserwowane przez Teleskop Kosmiczny Keplera to na 99 proc. planety. Instrument zidentyfikował ogółem 4302 potencjalne planety.