REKLAMA

Portal dla HoloLens to pierwsza ciekawa gra, jaką zobaczyłem na goglach Microsoftu

Niestety, nie mówimy o nowej odsłonie świetnej gry logicznej, ani nawet oficjalnej reedycji dla HoloLens od Valve. Portal dla gogli AR to amatorski projekt użytkownika, który wcześniej wcisnął w to urządzenie sterowane głosowo Pokemony.

Portal na Hololens to pierwsza ciekawa rzecz, jaką zobaczyłem na goglach Microsoftu.
REKLAMA
REKLAMA

Jeżeli jeszcze nikt nie zatrudnił internauty o nicku Kenny W, Microsoft powinien zrobić to jak najszybciej. Posiadacz deweloperskiej wersji gogli HoloLens ma kapitalne pomysły na to, jak wykorzystać nakładkę rozszerzonej rzeczywistości do celów czysto rozrywkowych.

Kenny W najpierw zmieścił do gogli HoloLens Pokemony.

Z tymi Pokemonami to naprawdę ciekawa sprawa. Prawdziwe otoczenie zamieniało się w pole walki między dwoma trójwymiarowymi pokemonami. Jako trener, wydawaliśmy polecenia swojemu pupilowi za pomocą… komend głosowych. Czyli dokładnie tak, jak robią to postaci w popularnym anime. Wystarczyło powiedzieć, aby Pikachu zaatakował wyładowaniem elektrycznym, a żółty gryzoń już ruszał do ataku.

Oczywiście Pokemony od Kenny’ego W były bardziej technologicznym demem, niżeli pełnoprawną i kompletną grą. Jego walki stworków miały za zadanie pokazać rozrywkowy potencjał drzemiący w Microsoft HoloLens. Czyli urządzeniu, które reklamowane jest głównie jako narzędzie przyszłości dla twórców, artystów, producentów, projektantów, architektów i tak dalej.

Rozrywkowe możliwości Microsoft HoloLens jeszcze lepiej pokazuje amatorski Portal.

W grze z perspektywy pierwszej osoby poruszamy się po rzeczywistym świecie, dzierżąc w dłoniach wirtualną broń ze świata rozszerzonego. To tak zwany portal gun - niesamowite urządzenie, które pozwala otwierać międzywymiarowe skróty zmieniające nasze wyobrażenia o odległości i dystansie.

Aby otworzyć skrót, trzeba umieścić go na jakiejś rzeczywistej powierzchni. Może być to ściana naszej sypialni, podłoga w kuchni czy sufit w salonie. HoloLens rozpoznaje kształty mieszkań, a następnie osadza portale, które później można wykorzystać do zabawy.

Za pomocą wirtualnej kostki pochodzącej z oryginalnej gry, możemy testować działanie skrótów międzywymiarowych. Obserwować, co się stanie, gdy wrzucimy kostkę przez portal w sypialni, podczas gdy drugi znajduje się na suficie w łazience. Do tego kostka korzysta z rozpoznawania realnego otoczenia za pomocą skanowania HoloLens, odbijając się od fizycznych obiektów takich jak na przykład meble.

Oczami wyobraźni już widzę, jak można poszerzyć amatorski Portal dla HoloLens, aby stał się pełnoprawną grą.

W program można wszyć serię wyzwań, które byłyby powiązane ze środowiskiem Xbox oraz Achievementami. Przykładowo, musielibyśmy utrzymać kostkę przez kilka sekund w powietrzu, pomimo działającej na nią siły ciążenia. Albo sprawić, aby ta przeszła przez 100 portali bez dotykania żadnej fizycznej powierzchni. Lub turlała się po schodach minimum pół minuty. Możliwości jest cała masa.

Takie wykorzystanie rzeczywistej powierzchni do rozwiązywania wyzwań wirtualnej rzeczywistości mogłoby stanowić przyjemną odmianę od bardziej komercyjnych, kreatorskich zastosowań Microsoft HoloLens.

Gdybyście widzieli podobną grę AR w przyszłości to wiecie, kto pierwszy wpadł na taki pomysł.

ZOBACZ: Testujemy Microsoft HoloLens

REKLAMA
Advertisement
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA